https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miasto nie ma pieniędzy na obiecane kamery wokół Zalewu Nowohuckiego. Co dalej z tężnią?

Bartosz Dybała
23.04.2018 krakowspalona teznia w nowej hucien/z teznia fot. joanna urbaniecgazeta krakowska
23.04.2018 krakowspalona teznia w nowej hucien/z teznia fot. joanna urbaniecgazeta krakowska Joanna Urbaniec / Polskapress
Wokół jednego z najpiękniejszych miejsc rekreacyjnych w Nowej Hucie nadal nie ma kamer, o które zabiegają mieszkańcy i radni. Ich zdaniem monitoring mógłby zmniejszyć ryzyko takich wydarzeń jak to z kwietnia, kiedy spłonęła tężnia solankowa. Ale miasto nie ma na inwestycję pieniędzy.

Po kwietniowym pożarze tężni solankowej powrócił temat monitoringu, którym miałby zostać objęty teren wokół Zalewu Nowohuckiego. Pojawiły się głosy, że gdyby kamery tam były, łatwiej byłoby ustalić sprawcę bądź sprawców podpalenia obiektu, z którego - gdyby nie pożar - mieszkańcy mogliby korzystać już z początkiem czerwca.

Monitoring ma być zainstalowany przy okazji dalszej rewitalizacji tego jednego z najpiękniejszych miejsc rekreacyjnych w Nowej Hucie, ale okazuje się, że miasto... nie ma na kamery pieniędzy. Urzędnicy nie są w stanie podać żadnych szczegółów, w tym terminu realizacji inwestycji, jej zakresu ani też dokładnego kosztu. Temat utknął na etapie rozmów między urzędnikami Zarządu Zieleni Miejskiej i Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Pożar tężni w Nowej Hucie

Nowa Huta. Pożar tężni solankowej [ZDJĘCIA INTERNAUTÓW, WIDEO]

Pchnąć sprawę do przodu próbują radni dzielnicowi z Bieńczyc. - W tym roku nie zostanie wyłoniony wykonawca nowej drogi, która ma połączyć ulicę Okulickiego z ulicą Łopackiego. Są wolne środki z tej inwestycji. Chcemy, aby zostały przesunięte na monitoring nad Zalewem - mówi Marcin Permus, zastępca przewodniczącego Dzielnicy XVI. Jak do tej pory urzędnicy obiecali, że monitoringiem obejmą tylko teren, gdzie będzie odbudowywana tężnia. Ma to nastąpić, gdy ruszą prace.

Tymczasem nadal nie udało się ustalić, kto podpalił tężnię. Do tej pory śledczy m.in. zasięgnęli opinii biegłego z zakresu pożarnictwa i czekają na wyniki. - Zabezpieczono też pełną dokumentację, dotyczącą inwestycji i sposobu jej ochrony - informuje Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Z naszych ustaleń wynika, że gdy doszło do pożaru, obiekt nie był ochraniany. Urzędnicy magistratu sprawy nie komentują, zasłaniając się prokuratorskim postępowaniem.

A co z odbudową tężni? Urzędnicy będą zlecać teraz ekspertyzę betonowego zbiornika. Ma dać odpowiedź na pytanie, czy będzie go można wykorzystać przy odbudowie obiektu. Nie wiadomo, czy do inwestycji trzeba będzie dopłacać.

- Na razie trwa wycena rzeczoznawcy ubezpieczeniowego, żadne kwoty nie są jeszcze znane - informuje Katarzyna Przyjemska-Grzesik z ZZM. Teren, gdzie na nowo stanie tężnia, jest ogrodzony, ale w tym momencie nikt go nie chroni. Zdaniem urzędników na tym etapie inwestycji nie ma takiej potrzeby.

- Na chwilę obecną wywożona jest spalona konstrukcja. Potrwa to jeszcze parę dni. Potem nie będzie żadnych prac do czasu ogłoszenia przetargu i wyłonienia wykonawcy. Jak przystąpimy do prac budowlanych, to teren będzie ochraniany - zapewnia Przyjemska--Grzesik.

ZOBACZ KONIECZNIE:

WIDEO: Poważny program - odc. 23: Doskonały pomysł krakowskiego urzędnika

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

B
Bomberro
Jak to miasto nie ma pieniędzy ? To gdzie jest moje trzysta baniek z podatków? Jak miasto typu krakow może nie mieć pieniędzy na pare kamer i system do ich obsługi?
Może trzeba ściągnąć kasę z urzędników i niedojdom którzy wydają pieniądze na pierdoly
Miasto królów nie ma kasy no to jest jaka paranoja
Osobiscie uważam ze każdy mieszkaniec nowej huty powinien dostać 300 baniek odszkodowania za debilizm i głupotę władz miasta
h
hmmm
będzie śledził jeszcze pewno ze 30 widoków z innych kamer. No, ale wtedy przynajmniej można takiego zlinczować. Pewno to będzie oddane pod opiekę straży miejskiej. Dyżurnego chłopca do bicia.
m
mik
budowla była ubezpieczona
S
Staruch
Nie !!!!! wydawać pieniędzy na organizowanie gównianych , tzw imprez mających propagować kulturę wśród zacofanych , prostackich mieszkańców tej dzielnicy.Grube pieniądze na pożal się boże występy (miernych artystów) na placu (czerwonym) Centralnym
g
gość
Koszty rzeczywiście zastanawiające
o
olo
Wkradła się nieścisłość. Miało być wykonawca, a nie inwestor. Bo nie miasto buduje, tylko firma wybrana w przetargu
K
Kamil
Pasibrzuchy dbają tylko o własny " biznes" na katolach...
K
Krakus
I znowu cos podpala, najpierw bude z kielbaskami potem teznie i bez kamer znowu cos podpala
w
wj
A może kościół by się wyjątkowo dołożył? Do biednych nie należy... Przecież to dla dobra wiernych.
s
swell
Inwestorem było przecież miasto!
|Toper
A na w wybory mieć będzie !!!
a
abaqus
No ale prąd na budowie na pewno mieli.
o
olo
A gdzie jest dotychczasowy wykonawca? Dostał w dyspozycje teren, miał postawić inwestycję, a później oddać ją gotową. W trakcie budowy to inwestor odpowiada za teren i budowę. On powinien zapewnić ochronę. Albo ją ubezpieczyć, tak, żeby w razie wypadku, np. pożaru odzyskać kasę i dokończyć inwestycję. Czyżby miasto kolejny raz wydało publiczne pieniądze na marne, a teraz nie było w stanie wyegzekwować wywiązania się wykonawcy z umowy. Patrząc na podawane straty: ponad 1 000 000 zł za drewnianą konstrukcję i drewniane wypełnienie, można odnieść wrażenie, że ktoś to mógł zrobić byle jak za grosze i podpalić, a kasę zgarnąć dla siebie
l
lub
Na durne pomniki, zmiany ulic, ochronę pielgrzymek i procesji pieniądze ZAWSZE są. Na rzeczy ważne brakuje. Żałośni gospodarze miasta i tyle.
A może kościół się dołoży.......cha cha ..taki żart.
D
Doktor Prado
Najwazniejsze, ze pieniadze na SDM i inne cyrki pieniadze sie znalazly
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska