- Poniszczone donice, ławki, które nie nadają się do siedzenia, zieleń, o którą nikt nie dba. Jeden wielki bałagan. Tak nie powinno być - mówi Zygmunt Matyjasik, mieszkaniec Nowej Huty. Podobnie twierdzi jego sąsiadka Anna Mokrzycka. - Radni dzielnicy powinni bardziej starać się, by coś z tym zrobić - mówi.
Problem znany jest Stanisławowi Morycowi, przewodniczącemu rady dzielnicy Nowa Huta. Moryc przyznaje, że faktycznie, w ostatnim czasie mieszkańcy zgłaszali zastrzeżenia co do jakości utrzymania czystości skwerów.
- Cały czas dokładamy również wszelkich starań, by poprawić ten stan rzeczy. Interweniujemy też nieustannie u odpowiednich służb - tłumaczy przewodniczący. - W tym roku uda się zwiększyć częstotliwość koszenia trawników. Z dwóch do czterech razy rocznie.
Inny będzie także sposób, w jaki miasto dba o skwery. Do tej pory zielenią zajmowały się różne firmy. Jedna przycinała drzewa, a inna grabiła liście. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu ma zamiar wprowadzić zmiany. - Teraz podzielimy teren na obszary. W danym obszarze o wszystko będzie dbała wyłącznie jedna firma i z tego będzie rozliczana - tłumaczy Michał Pyclik, rzecznik prasowy ZIKiT-u.
Pyclik dodaje także, że w tym roku w Nowej Hucie uda się odnowić dwa parki. W parku Wiśniowy Sad i Ratuszowym zostaną wyremontowane chodniki i pojawią się dodatkowe kosze na śmieci. Zamontowane będą także nowe ławki a stare zostaną naprawione. Na ten cel miasto ma zarezerwowane 1,3 mln złotych.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+