FLESZ - Polska gospodarka rośnie. Co z inflacją?

- Nie rozwiążemy problemu dotyczącego zapewnienia wysokiej jakości życia mieszkańców, jeżeli nie będzie w mieście dużych parków o powierzchni powyżej 4 hektarów. Z myślą o tym miasto powinno wydawać potężne pieniądze na wykupy terenów. Na razie jest tak, że tam gdzie jest własność prywatna, to "tapetuje się" miasto możliwością zabudowy, którą powinno się ograniczać. Słyszałem, że w Wiedniu tak planują, że jak np. zdecydują, iż przez 10 lat liczba mieszkańców ma się zwiększyć o 50 tysięcy, to dopiero wtedy uwalniają tereny pod zabudowę - mówił Kazimierz Walasz, prezes Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego.
Był jednym z uczestników konsultacji, w których wystąpił przede wszystkim jako mieszkaniec Krakowa. Wziął udział w ostatnim spotkaniu poświęconym środowisku. Podczas dyskusji pojawiło się wiele propozycji ze strony mieszkańców, którzy podkreślali, że w mieście powinno się tworzyć więcej terenów zielonych, parków, kontrolować zabudowę mieszkaniową, ograniczać związaną z tym presję ze strony deweloperów.
Planują Kraków 2050. Będzie więcej pracy zdalnej i poza mias...
- Wielkie tereny zielone, parki powinno się zachować w stanie jak najbardziej naturalnym, nie bać się trochę tej dzikości. Negatywnym przykładem jest powstający park na Zakrzówku, gdzie nastąpił zdecydowany przerost formy nad treścią. Być może podobny będzie park Bednarskiego. Prosiłabym więc, by określenie "parki" zachować dla pierwotnego określenia parków typu brytyjskiego, w których powinna dominować dzikość, a nie nadmiar alejek. Chodzi o to, żeby to były parki, a nie lunaparki - podkreślała Elżbieta Pytlarz z Rady Dzielnicy VIII Dębniki.
Do propozycji odniósł się Piotr Kempf, dyrektor Zarządu Zieleni Miejskiej: - Tu nie chodzi o to, czy będziemy przeznaczać na wykupy terenów pod zieleń dużą ilość środków. Podam prosty przykład w samym centrum miasta - parku Jalu Kurka. W miejscowym planie zagospodarowania jest przeznaczony pod zieleń, a mimo wszystko nie dochodzi do transakcji, bo muszą się porozumieć obie strony. Jeśli chodzi o grupę dzikiej przyrody w Krakowie, to myślę, że jest miejsce na to nawet w centrum miasta np. w parkach, gdzie są już ekostrefy, w których są ograniczone zabiegi pielęgnacyjne, koszenie trawy, grabienie liści - to się dziej. W mieście powstają łąki kwietne, będą tworzone miejskie zagajniki.
Dyrektor Piotr Kempf jako przykład podał park Jalu Kurka w centrum Krakowa. Tyle, że to już jest park. Niedaleko od niego mieszkańcy przez wiele lat toczyli bój o to, by powstał park (w miejscu parkingu) na miejskim terenie przy ul. Karmelickiej. Dopiero pod koniec tego roku zaczęto przygotowywać to miejsce pod zieloną inwestycję.
Krakowianie widzą jednak, że w wielu innych miejscach dużo szybciej zapadają decyzje i wyrastają jeden koło drugiego apartamentowce, hotele (np. w miejscu dawnego miejskiego stadionu przy Błoniach), bloki na osiedlach.
Kraków. Urząd widzi spore rezerwy związane z planami betonow...
W ramach konsultacji odbyły się także debaty dotyczące tematów: dziedzictwo kulturowe i krajobrazowe miasta, komunikacja i infrastruktura, mieszkanie, praca.
Podczas spotkania dotyczącego rozwoju budownictwa mieszkańcy zwracali uwagę, że w Krakowie ewidentnie widać brak równowagi między interesami deweloperów a oczekiwaniami mieszkańców Krakowa, powstają nowe osiedla bez odpowiedniej infrastruktury, bez placów zabaw. Krakowianie narzekali na ogarniającą miasto betonozę, a reprezentanci urzędu przedstawili wyliczenia, z których wynika, że do 2050 r. w Krakowie będzie można jeszcze sporo wybudować.
Obecnie pod zabudowę jednorodzinną wyznaczonych jest 4,5 tys. ha terenów - zainwestowanych jest 54 proc. z nich, a wolnych - 46 proc. (najwięcej m.in. w Nowej Hucie, Swoszowicach, Dębnikach, Toniach).
W przypadku terenów wyznaczonych w miejscowych planach pod zabudowę wielorodzinną (1174,3 ha) zajętych jest 87 proc. działek, a wolnych - 13 proc. - Największe rezerwy są na północy Krakowa, wzdłuż ul. Księcia Józefa i po obu stronach wzgórza bł. Bronisławy, ale też w Podgórzu, Prokocimiu, w rejonie Swoszowic i Kurdwanowa - wyliczał Marceli Łasocha z Wydziału Planowania Przestrzennego Urzędu Miasta Krakowa.
W urzędzie podkreślają, że w ostatnich 10 latach gmina pozyskała 147 ha powierzchni (za 155,2 mln zł), w tym aż 106 ha (za 109 mln zł) pod zieleń; przekonują, że pretensje mają deweloperzy, którzy muszą spełniać coraz ostrzejsze wymogi. Przedstawiciele władz Krakowa wyjaśniają również, że jeżeli miasto ma się nadal rozwijać, to mieszkańców powinno przybywać, a skoro tak, to muszą gdzieś zamieszkać. Wiceprezydent Krakowa Jerzy Muzyk zaznacza: - Rozwój miasta zawsze wiąże się z pewną ingerencją w środowisko.
Kraków 2050. Mieszkańcy chcą polotu: miasto 15-minutowe, met...
Wiele pomysłów przedstawiano podczas spotkania dotyczącego proponowanych rozwiązań dla komunikacji i infrastruktury. Mieszkańcy upominali się o metro (obecnie władze miasta forsują budowę premetra, a de facto tramwaju w tunelu), ścieżki rowerowe, więcej połączeń kolejowych, parkingi park&ride. Specjaliści zwracali uwagę, że coraz bardziej będzie się rozwijać przemieszczanie się za pomocą urządzeń transportu osobistego (np. hulajnogi elektryczne).
Śmiałe propozycje przedstawił Szymon Toboła, przewodniczący Rady Dzielnicy XIII Podgórze: - Po pierwsze powinno się jednorazowo poszerzyć strefę płatnego parkowania na całe miasto. Trzeba też walczyć o takie ustawowe zmiany, by przy kupnie samochodu każdy właściciel pojazdu wskazał miejsce postojowe. Brakuje mi w planowaniu miasta polotu związanego z nowoczesnością, technologią. Dlaczego tramwaje, samochody? A może windy, które będą krążyły między dzielnicami, małe windy podziemne na 15 osób, jeżdżące z jednej dzielnicy do drugiej.
Inni mieli bardziej przyziemne oczekiwania. Jedna z uczestniczek konsultacji przyznała: - Marzę o tym, aby do 2050 roku można było dojechać tramwajem do ronda Ofiar Katynia.
Przedstawiciele władz miasta podkreślali, że wszystkie wnioski mieszkańców zostaną spisane i rozpatrzone. – Konsultacje społeczne mają bardzo istotne znaczenie dla ostatecznego kształtu Studium - podkreślił wiceprezydent Krakowa Jerzy Muzyk.
Przypomnijmy, że Studium to naczelny dokument planistyczny miasta, z którym muszą być zgodne wszystkie plany miejscowe. 24 stycznia 2018 r. Rada Miasta Krakowa podjęła uchwałę o przystąpieniu do sporządzenia nowego Studium (obecne obowiązuje od 2014 r.). Dokument ma być wizją rozwoju Krakowa do 2050 roku.
Zbiorczy raport dotyczący wszystkich spotkań przeprowadzonych w ramach konsultacji ma zostać opracowany – zgodnie z zawartą przez miasto umową – do końca stycznia 2022 r.
Krakowianie zastanawiają się jednak, ile z ich propozycji i uwag zostanie uwzględnione. W pierwszej połowie przyszłego roku ma zostać opracowana koncepcja Studium. Następnie projekt Studium zostanie wyłożony do publicznego wglądu. Zgodnie z założonym harmonogramem, planowany termin rozpatrzenia wniosków oraz wyłożenia projektu Studium do publicznego wglądu to II połowa 2022 r. W okresie wyłożenia projektu Studium będzie możliwe zapoznanie się ustaleniami projektu Studium oraz składanie ewentualnych uwag do projektu. Ostateczny kształt Studium będzie zależeć od radnych miasta. Skierowanie projektu Studium pod obrady Rady Miasta Krakowa planowane jest w 2023 r.
- Czy pamiętasz te potrawy z PRL-u? Zupa „nic” i inne słodkie wspomnienia z dzieciństwa
- 12 świadczeń i benefitów, o które warto zawalczyć, jeśli masz dziecko
- Friz kupił dom za 7 milionów złotych w Krakowie! Zobaczcie wnętrza [ZDJĘCIA]
- Oto 6 prostych sposobów, by nie marnować jedzenia i kupować taniej
- Tyle zapłacisz za Abonament RTV 2022 - stawki. Zobacz, jakie będą opłaty
- Trasa Łagiewnicka: prace w tunelach i na drogach. Wielkie zmiany na Zakopiańskiej