https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy południowo-wschodnich rejonów Krakowa mają dość smrodu. 5 milionów złotych na ograniczenie uciążliwych zapachów

Piotr Tymczak
Fot. Anna Kaczmarz
Prawie 1300 osób podpisało się pod petycją do władz miasta o usunięcie uciążliwego odoru w południowo-wschodniej części Krakowa. Mieszkańcy tych rejonów prowadzą internetowy „Dziennik smrodu".

Mieszkańcy południowo-wschodnich rejonów Krakowa (głównie Podgórze, Bieżanów-Prokocim) skarżą się na notoryczne, uciążliwe odory, utrudniające funkcjonowanie w miejscach zamieszkania, pracy czy wypoczynku. Alarmują, że fetor dociera do domów, budynków mieszkaniowych, szkół, przedszkoli, obiektów sportowych i rekreacyjnych, miejsc pracy. W internecie prowadzą akcję „Smród Stop", którą chcą zwrócić uwagę na problem.

Wskazują, że źródłami smrodu są prawdopodobnie pobliskie: oczyszczalnia ścieków, kompostownia, garbarnia, sortownie śmieci. Mieszkańcy rozpoczęli więc akcję „Smród Stop", która ma na celu wywarcie presji na władze miasta i województwa do podjęcia realnych działań ukierunkowanych na likwidację lub znaczne ograniczenie problemu.

Aby wiaduktem nad ulicą Grzegórzecką można było puścić cztery tory należało go znacznie poszerzyć.

Gigantyczna inwestycja w Krakowie, centrum zmienia się nie do poznania

W ramach akcji mieszkańcy zaczęli się podpisywać pod petycją do Urzędu Miasta o usunięcie uciążliwego odoru w południowo-wschodniej części Krakowa. Podpisało się pod nią już prawie 1300 osób. „Żądamy podjęcia działań, które w swoim rezultacie przyniosą znaczne ograniczenie albo likwidację zatruwającego życie odoru. Nie może być tak, że w jednym z największych miast Polski, w odległości kilku kilometrów od Rynku Krakowa, w pobliżu nowo powstałego Parku Bagry, otwarcie okna wiąże się z narażeniem na uciążliwy, wręcz uniemożliwiający oddychanie fetor" - napisano w petycji.

„Zdajemy sobie sprawę, że w naszym rejonie funkcjonują zakłady i instalacje, które emitują uciążliwe odory - oczyszczalnia ścieków, kompostownia, garbarnia, sortownia śmieci czy zbiorczy kolektor ściekowy. W ostatnim czasie problem znacząco się nasilił w porównaniu do ostatnich lat - potwierdzają to wieloletni mieszkańcy dzielnic: XI, XII, XIII.

Nieprzyjemne zapachy najczęściej pojawiają się w godzinach popołudniowo - wieczornych i występują nawet przez całą noc" - podkreślono również w petycji. Można też w niej przeczytać: „Władze oczyszczalni ścieków i inne podmioty gospodarcze (kompostownia, garbarnia, sortownia śmieci) wymieniają różne źródła takiego stanu rzeczy, często „oskarżając” się wzajemnie albo tłumacząc: „to nie my!”.

W sprawę zaangażował się Jacek Bednarz, przewodniczący Rady Dzielnicy XIII Podgórze. Ostatnio z jego inicjatywy odbyło się spotkanie w sprawie problemów z fetorem na Płaszowie i w okolicach. Udział w nim wzięli m.in. przedstawiciele Zespołu Badawczego Fundacji Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji S.A. w Krakowie, Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miejskiego w Krakowie, Straży Miejskiej.

- Celem spotkania było przekazanie mieszkańcom pełnej informacji dotyczącej problemu. Odbyliśmy spotkania z przedstawicielami zakładów, których działalności może powodować problem. Kolejne spotkania planujemy w listopadzie - mówi przewodniczący Jacek Bednarz.

- Nasze oczekiwania są takie, że nieprzyjemne zapachy zostaną ograniczone. Wiadomo, że nie da się przenieść niektórych zakładów, szczególnie oczyszczalni, ale są technologie, które pozwalają ograniczyć generowanie uciążliwych zapachów - mówi pan Tomasz, jeden z mieszkańców Płaszowa.

Wśród komentarzy mieszkańców innych rejonów Krakowa nie brak i takich, że kupując mieszkania obok oczyszczalni czy sortowni śmieci można liczyć się z przykrymi zapachami. - Kontrargument jest taki, że miasto przeznacza te tereny pod zabudowę mieszkaniową. Co więcej, to właśnie rejon Rybitw jest planowany jako jeden z głównych obszarów rozwoju miasta, gdzie może powstać krakowski Manhattan z wieżowcami - odpowiada pan Tomasz.

Przewodniczący Jacek Bednarz podkreśla: - W tej części Krakowa działają trzy zakłady zajmujące się sortowniem odpadów z czterech obsługujących Kraków. Do tego w tym rejonie jest kompostownia. Teraz jest okres składania wniosków do nowego studium zagospodarowania Krakowa i trzeba się zastanowić, gdzie takie zakłady mają funkcjonować, w której części miasta. Nie wyobrażam sobie, by docelowo miały działać na w tym rejonie, skoro planuje się tutaj mieszkania, usługi i nowoczesną dzielnicę z wieżowcami do 250 metrów wysokości.

Przedstawiciele Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji wyjaśniają, że przyczyny uciążliwości zapachowych występujących w południowo-wschodnich rejonach Krakowa zostały przeanalizowane w ramach badań zleconych przez Wodociągi Miasta Krakowa specjalistom z Katedry Technologii i Ekologii Wyrobów Uniwersytetu Ekonomicznego. Analizie poddano spostrzeżenia i uwagi mieszkańców nieruchomości zlokalizowanych w tym rejonie. Badania ankietowe i sensoryczne pomogły określić czas, intensywność i miejsca występowania uciążliwości zapachowych.

- Podsumowując ten etap prac można jednoznacznie stwierdzić, że za problem uciążliwości zapachowej odpowiedzialne są różne źródła emisji znajdujące się w rejonie Płaszowa. Obok oczyszczalni ścieków Płaszów wskazano obiekty takie jak garbarnia, kompostownia czy inne zakłady przetwarzające odpady. Z zaprezentowanych wyników badań wynika też, że nieprzyjemne zapachy wydobywają się też w upalne dni z kratek ściekowych, umiejscowionych w drogach. Istnieje zatem podejrzenie, że część tych kratek mogła zostać wykonana niewłaściwie. Uwagi w tej sprawie zgłosiliśmy do zarządców dróg - informuje Robert Żurek, rzecznik MPWiK.

Podkreśla również, że MPWiK przeprowadziło już wiele działań, mających ograniczyć uciążliwości spowodowane działaniem oczyszczalni ścieków w Płaszowie. Zapowiada też, że zostaną przeprowadzone kolejne tego typu inwestycje. - Na działania zmierzające do ograniczenia uciążliwości zapachowej, Wodociągi Miasta Krakowa przeznaczyły w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym prawie 5 milionów złotych - zaznacza Robert Żurek.

- Już w październiku rozpoczną się prace związane z hermetyzacją kolektora doprowadzającego ścieki oraz pompowni głównej, które zakończą się w grudniu 2018 roku. Obejmą montaż przykrycia tych obiektów wraz z urządzeniami do odbioru i oczyszczania powietrza złowonnego. Dla pełnego rozwiązania problemu uciążliwości zapachowych konieczna jest dalsza współpraca mieszkańców i zainteresowanych instytucji oraz podjęcie tej kwestii przez wszystkie podmioty emitujące odory - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
8 września 2018, 11:23, author:

Kupili tanio a teraz za wspólne pieniądze poprawiają sobie wartość majątku. Tak to wygląda. Trzeba było nie kupować wiewiórki.

Weź zmądrzej człowieku.

G
Gość
8 września 2018, 13:52, dr:

Problem dotyczy okolic Przewozu i Małego Plaszowa. No ale jak się kupowali mieszkania za 60% wartości rynkowej w niedalekiej odległości zakładu garbarskiego to do kogo teraz te pretensje?

W okolicach tandety też wali, więc chyba nie ma nic do rzeczy gdzie kto mieszka.

G
Gege
Mieszkam na Starym Prokocimiu , ulica Snycerska. Smród nie do wytrzymania głównie wieczorami. Nie da się otworzyć okna czasami. Dziś od rana fetor mimo godzin porannych i pięknej październikowej pogody.
l
lk
Osiedle Na Kozłówce- zabetonowane do granic mozliwosci, za to fetor unoszący się zwłaszcza w godzinach wieczornych i nocnych trudny do wytrzymania-ciekawe, czy nasze wladze spóldzielcze tym się zainteresowały czy chcą nas tylko ucieszyć hałasliwymi piknikami utrudniajacymi zycie i niszczacymi resztki zieleni
A
Asda
Na pole capie się mówi w malopolsce
k
krakus
Na Przewozie śmierdzi bardzo często z hurtowni warzyw i owoców. Jak czasami zawieje zbiera na wymioty.
d
dr
Problem dotyczy okolic Przewozu i Małego Plaszowa. No ale jak się kupowali mieszkania za 60% wartości rynkowej w niedalekiej odległości zakładu garbarskiego to do kogo teraz te pretensje?
p
pracownik
pracowałem przy bagrach teren był zarezerwowany jako strefa przemysłowa gdy zaczęła się zabudowa za pozwoleniem lub......nie obecnych władz byłem zdziwiony być może deweloper ma w dokumentacji zapis o strefie przemysłowej tylko głęboko schował przed kupującymi sprawdzić i do sądu dziadów że nie przekazali informacji kupującym
G
Gość
TAK NAJPIERW BYŁY LEPIANKI STRZECHĄ KRYTE POTEM OCZYSZCZALNIA A NASTĘPNIE MUROWANE DOMY ALE PO WOJNIE IDŹ DO MUZEUM PODGÓRZA
M
Młot na trolle
Typowy trolling i niemerytoryczny komentarz. Lepiej jak śmierdzi, nie? Smog pewnie też nie przeszkadza.
a
author
Kupili tanio a teraz za wspólne pieniądze poprawiają sobie wartość majątku. Tak to wygląda. Trzeba było nie kupować wiewiórki.
r
rem
Bedziesz wychodził na dwór.
S
Starzec
Oś. Złocie od lat 90tych było zadupiem zadupia...
Teraz powstają tam kolejne bloki z tanimi mieszkaniami i już się podnosi płacz o przedszkole o smród, o dojazd.
Jak się kupuje za osie pieniądze nieruchomość to są jakieś tego powody.
Od kilkudziesięciu lat rejony Pollanki to były przemysłowe, śmierdzące rejony .

Oczyszczalnia celowo powstała w takim rejonie żeby wiatry zachodnie niosły smród na tereny przemysłowe, garbarnia, kiedyś bacutil i inne.
A
Adolf Hejter
wyobraź sobie cepie że mieszkania w Bieżanowie były wcześniej niż ta oczyszczalnia czy sortownie śmieci a capi tu tak że chce się zygać jak się wyjdzie na pole.
K
Krk
KupIli bo tanio było pewnie, a teraz słoiki płaczą.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska