Połom Niżna to uroczy, wysoko położony przysiółek Rytra, w którym buduje się coraz więcej domów. Stąd rozpościerają się malownicze widoki na okoliczne wsie w Dolinie Popradu. Wkrótce ma tu powstać wysoka na 49,5 metra wieża telekomunikacyjna wraz z kilkunastoma antenami.
Na ryterskim wzgórzu pierwszy maszt powstał 31 lat temu. W czasie burzy często uderzają w niego pioruny. Potem stanęły tam dwie elektrownie wiatrowe. Najstarsi mieszkańcy pamiętają, jak w czasie budowy zniszczono gminną drogę, ale to nie jest dziś główny problem.
- Każdy boi się o zdrowie swojej rodziny. Odległość od planowanego masztu do najbliżej położonego domu to 30 metrów. Rytro jest piękną miejscowością, która chce przyciągać turystów, bardzo dbamy tu o przyrodę. Ten maszt będzie szpecił krajobraz i szkodził mieszkańcom - zaznacza Bartosz Stokłosa.
Zdaniem Józefa Kaczmarka, eksperta do spraw telekomunikacji z Nowego Sącza, sąsiedztwo nadajników może niekorzystnie wpływać na zdrowie. Takie fale elektromagnetyczne mogą nawet powodować raka.
- Wszystko oczywiście zależy od liczby anten zainstalowanych na maszcie, ich mocy i odległości od zabudowań mieszkalnych - wyjaśnia i dodaje, że sporządzenie raportu oddziaływania takiej stacji na środowisko to absolutny obowiązek leżący po stronie inwestora. Jednak Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska uznała, że taka opinia nie jest wymagana.
Mieszkańcy zebrali już ponad 220 podpisów pod zażaleniem skierowanym do wójta gminy. Następnym krokiem jest skierowanie skargi do Samorządowego Kolegium Odwoławczego.
- Potrzebujemy spokoju dla nas, naszych dzieci i wnuków. W ciągu ostatnich pięciu lat wybudowano tu dziesięć nowych domów, bo to atrakcyjne miejsce - mówi Kazimiera Polakiewicz.
Bartosz Stokłosa dodaje, że nie było żadnej konsultacji z mieszkańcami. Zaznacza, że gdyby taki maszt miał powstać na terenach leśnych, to firma dostałaby odmowę.
- Bo przeszkadzałby ptakom, ale ludziom to już nie będzie przeszkadzał? Można nas traktować przedmiotowo? - pyta mieszkaniec Rytra. Inni liczą, że jeśli nie ich zdrowie, to uwzględnione zostanie oddziaływanie na okoliczną przyrodę.
- Ta działka sąsiaduje z Popradzkim Parkiem Krajobrazowym i obszarem Natura 2000, a obok są pozostałości okopów z czasów II wojny światowej - argumentuje Marian Rapacz, który na Połomie Niżnej mieszka od 2004 roku.
Wojciech Słowik, biznesmen ze Starego Sącza, zainwestował tu w 50-arową działkę, na której chce postawić kilka domów.
- Mam znajomych, którzy chcieliby zamieszkać w miejscu, gdzie oprócz czystego powietrza będzie piękna przyroda i widoki - zaznacza i dodaje, że w razie pojawienia się tu nadajnika jego inwestycja straci na wartości lub najzwyczajniej się nie powiedzie.
Zwróciliśmy się z pytaniami o inwestycję do telefonii Play, ale do czasu zamknięcia gazety nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Jan Kotarba popiera mieszkańców, ale...
„Sprawa budowy wieży telekomunikacyjnej toczy się od 2017 roku. Poprzedni wójt i mieszkańcy Rytra odwołali się od decyzji starosty do wojewody, a ten nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. Starosta wystąpił do nas o przedstawienie środowiskowych uwarunkowań. Urząd gminy wystąpił do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i do sanepidu o opinię, a w niej stwierdzono, że nie wymagane jest uzyskanie decyzji o oddziaływaniu na środowisko.
W pełni popieram protest mieszkańców. Pomijając nawet kwestię oddziaływania takich nadajników, bo te są rozbieżne, to niestety stajemy się miejscowością wiatrakowo-nadajnikową" - zaznacza wójt Rytra.
WIDEO: PKP Intercity wstrzymuje sprzedaż wakacyjnych biletów. Podróżni mogą stracić zniżki
Źródło: TVN24/x-news
