Mieszkańcy nie chcą nadajnika obok domów
Mieszkańcy osiedla Poręba Mała w Nowym Sączu nie chcą masztu w pobliżu swoich domów i działek, a o tym że taki obiekt powstanie dowiedzieli się jak już decyzje zapadły, nikt z nimi tego nie konsultował, a sama informacja dotarła do nich w Wielkim Tygodniu. Maszt ma powstać na najwyższym punkcie w Nowym Sączu, tuż przy granicy z Żeleźnikową Wielką. Jego budowa zakłóci piękne widoki, a także jak uważają mieszkańcy niekorzystnie wpłynie na ich samopoczucie i zdrowie. Nie widzą sensu budowy przekaźnika, bo według nich zasięg jest tam bardzo dobry.
- Mieszkańcy latami będą odczuwać skutki postawienia takiego masztu. Nie było żadnych rozmów. Wszystko to zostało potajemnie za plecami zorganizowane i po prostu zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym - mówiła mieszkanka Anna Pietrzak.

- Tyle co minęły wybory, każdy dostawał powiadomienia do skrzynek, że się skrzynki nie zamykały, a tutaj tak ważna sprawa była dla nas i nikt słowem się nie odezwał, że coś takiego ma powstać. To nie jest w porządku, to arogancja władzy i brak szacunku dla społeczeństwa - mówił Stanisław Słaby.
Mieszkańcy rozpoczęli zbiórkę podpisów i zamierzają wystąpić do władz miasta z prośbą o cofnięcie decyzji na budowę masztu telekomunikacyjnego na ich osiedlu.
Zawiadomienie zgodne z prawem
Przepisy dotyczące wydawania pozwolenia na budowę nadajników telekomunikacyjnych zostały dwa lata temu zliberalizowane. Samorząd może, ale nie musi przeprowadzać konsultacji społecznych. Błażej Targosz, który w wyborach samorządowych 2024 uzyskał mandat radnego uważa, że zawsze głos mieszkańców powinien być brany pod uwagę.
- Pytałem pana dyrektora Wydziału Wydział Architektury i Urbanistyki o etyczne działanie w tej kwestii, no oczywiście on postąpił zgodnie z prawem, natomiast mógł też postąpić etycznie, dając informację na osiedlu w miejscu, gdzie dokładnie dotyczy budowa tej tej instalacji - mówi Błażej Targosz, który zorganizował spotkanie z częścią mieszkańców oraz spotkał się z właścicielką gruntu. Mówi nam, że sprawa jest rozwojowa i chce pomóc w pozytywnym rozwiązaniu sprawy.
Informacje o budowie zostały zamieszczone w Biuletynie Informacji Publicznej, a na tablicy ogłoszeń na ulicy Zielonej 55 i na tablicy ogłoszeń Urzędu Miasta Nowego Sącza, Rynek 1
- Wszystkie działania w tej sprawie odbywały się zgodnie z obowiązującym prawem i procedurami. Nieruchomość nie należy do miasta, a inwestycję prowadzi prywatny podmiot, który odpowiada za przebieg procesu inwestycyjnego, w tym również za to, żeby stacja bazowa telefonii komórkowej spełniała określone polskim prawem normy - informuje Mariusz Smoleń kierownik Referatu Komunikacji Społecznej w Urzędzie Miasta Nowego Sącza.
Decyzje zapadły już rok wcześniej
Maciej Rogóż, radny miasta Nowego Sącza oraz przewodniczący Zarządu osiedla Poręba Mała także o planowanej budowie dowiedział się kilkanaście dni temu. Przekazał nam jednak, że oprócz pozwolenia na budowę, inwestor od zeszłego roku (wtedy umowa została zawarta pomiędzy właścicielką gruntu a siecią telekomunikacji) nie poczynił żadnych dalszych kroków. Radny także spotkał się mieszkańcami oraz właścicielką gruntu.
- Ta pani nie ma od zeszłego roku żadnego kontaktu z inwestorem. Nie wiedziała, że właściciele działek, które graniczą z jej gruntem, nie zostali poinformowani o planowanej budowie. Powiedziała, że chce zrezygnować z tej dzierżawy tylko musi dokładnie sprawdzić umowę - mówi nam Maciej Rogóż.
Nie wiadomo czy temat budowy jest nadal aktualny, być może inwestor wycofał się z tego pomysłu.

- Fajfy w "Sanatorium miłości". Kuracjusze tańczyli w Hawanie w Krynicy Zdroju
- Dla takich widoków warto wstać skoro świt. Tatry widziane z Malnika
- To największa w Polsce mofeta! Unikatowa atrakcja turystyczna. Czekają ją zmiany
- Powiatowe Centrum Sportu w Marcinkowicach oficjalnie otwarte!
- Przyciągnie turystów i ozdobi Nowy Sącz. Ostateczna koncepcję odbudowy zamku
- Memy z Nowym Sączem w tle. Z czego najczęściej śmieją się internauci?