Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Tropia bez wody, ale bezpieczni. Przed bakterią coli ostrzegł ksiądz

Alicja Fałek
Tadeusz Filip z Tropia po czystą wodę musi jechać trzy kilometry. Zanim spółka wodociągowa postawiła beczkowóz, nie ryzykował picia tej z kranu, skażonej bakterią coli. Wodę wolał kupić w sklepie
Tadeusz Filip z Tropia po czystą wodę musi jechać trzy kilometry. Zanim spółka wodociągowa postawiła beczkowóz, nie ryzykował picia tej z kranu, skażonej bakterią coli. Wodę wolał kupić w sklepie Fot. anna koział-ogorzałek
Tadeusz Filip z Tropia od poniedziałku zaopatruje się w wodę pitną z beczkowozu. Wszystko przez skażenie miejscowego ujęcia wody, które wykryte zostało w miniony piątek.

- O tym, że coś nie tak jest z wodą płynącą w moim kranie, dowiedziałem się w niedzielę - mówi pan Tadeusz. - Ksiądz z ambony przestrzegał, że w wodzie są bakterie coli. No więc już nie ryzykowałem picia - dodaje. W niedzielę zakupił pięciolitrowe baniaki z wodą mineralną, a gdy we wsi pojawia się beczkowóz, to po wodę przyjeżdża pod oczyszczalnię ścieków.

Skażenie wody wykryte zostało podczas rutynowego badania. Pracownicy Sanepidu pobrali próbki tydzień temu, a wyniki przyszły w piątek.

- W pobranych próbkach znajdowała się wysoka zawartość bakterii coli - przyznaje Elżbieta Kuras, rzecznik Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.

Jednak jeszcze do niedzielnego wieczora woda płynęła z kranów. - Oczyszczanie sieci mogliśmy zacząć dopiero od poniedziałku. Ale zwiększyliśmy dawkę chloru, żeby można było używać wody do celów sanitarnych - podkreśla Andrzej Salomon, prezes Zarządu Spółki "Dunajec". - W niedzielę wieczorem zakręciliśmy wodę i od poniedziałku już dezynfekujemy sieć - dodaje.

Prezes zaznacza, że mieszkańcy zostali poinformowani o skażeniu. Pracownicy spółki rozwiesili w Tropiu ponad 50 plakatów, a komunikat przekazywał też ksiądz z ambony. Jednak są osoby, które uważają, że informacja o zagrożeniu powinna być szybsza.

- Dlaczego nikt ze spółki nie zadzwonił do mnie już w piątek, gdy znane były wyniki? - zastanawia się Wiesław Mrzygłód, sołtys Tropia. - A tak to ludzie pili skażoną wodę. Wywiesili kartki, a po wsi to już mało kto chodzi, wszyscy autami jeżdżą - dodaje.
Jak doszło do skażenia wody? Możliwości jest kilka.

- Prawdopodobnie to wynik majowych ulew, bo 12 maja badaliśmy próbki z Tropia. Woda była tu bardzo dobrej jakości - uważa Elżbieta Kuras. - Ale fekalia, które najczęściej powodują w wodzie rozwój bakterii, mogły też dostać się do wodociągu przez nieszczelną kanalizację - dodaje.

Andrzej Salamon ma też pewnie podejrzenia. - Wykluczamy ulewy, bo jedyna studnia w Tropiu w pobliżu Dunajca od roku nie funkcjonuje - zwraca uwagę prezes wodociągowej spółki. - Podejrzewamy, że mogło dojść do celowego zanieczyszczenia, bo jest kilka osób, którym zależy na zdyskredytowaniu naszych działań - dodaje.

Prezes Spółki Dunajec we wtorek przez kilka godzin wspólnie z prawnikami analizował sprawę skażonego wodociągu.
- Zastanawiamy się nad złożeniem zawiadomienia w prokuraturze - przyznaje Salamon. - Analizujemy materiały, które posiadamy, wszystkie za i przeciw. Decyzję podejmiemy w ciągu kilku najbliższych dni - dodaje.

Z podejrzeniami prezesa nie zgadza się Marian Lupa, były sekretarz spółki, która administrowała wodociągiem w Tropiu przed przejęciem go przez "Dunajec". - Pan prezes kłamie, bo studnia przy Dunajcu nadal działa i to przez powódź woda została zanieczyszczona - uważa Marian Lupa.

Mieszkańcy Tropia prawdopodobnie dopiero w przyszłym tygodniu będą mieć wodę zdatną do picia.

Andrzej Fugiel, lekarz, specjalista chorób wewnętrznych, nefrolog

Czy spożywanie wody skażonej bakterią e-coli jest groźne dla człowieka?
Wszystko zależy od tego, z jakim szczepem mamy do czynienia. Dla nas groźny jest szczep pasogenny, który wywołuje problemy przewodu pokarmowego. Już po jednym dniu może on wywołać silne biegunki, które doprowadzają organizm do odwodnienia. Bakterie coli szczególnie groźne są dla małych dzieci oraz osób cierpiących na przewlekłe choroby. Dlatego w okresie powodzi, kiedy nie możemy mieć pewności, czy płynąca w kranach woda jest czysta, najlepiej przed spożyciem ją przegotować.

Współpraca Anna Koział

Napisz do autorki:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.
Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i
Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska