Mieszkanie Plus w Krakowie. Kolejny krok do budowy osiedla na Klinach

20 listopada, 14:09, Gość:

A mogliśmy ugrać rozwiązania komunikacyjne, gdybyśmy mieli Prezydenta miasta, a nie celebranta.

Nic nie dałoby się ugrać, bo trzeba by znać wcześniej aktualne zamiary rządowej agencji. To nieprawda, że znane były wcześniej adresy tych rządowych osiedli, które są wymienione w artykule. Konkurs architektoniczny na rządowe osiedle dużych rozmiarów był w zeszłym roku rozpisany na całkiem inną, wielką działkę na obrzeżach Klinów ( wcale nie tam, gdzie coś tam mają wmurowywać, ani tym bardziej nie w zakolu Wisły). Kto tu kręci, co kręci i po co - może warto by wyjaśnić. Dziennikarze śledczy - do roboty!

A mogliśmy ugrać rozwiązania komunikacyjne, gdybyśmy mieli Prezydenta miasta, a nie celebranta.

20 listopada, 12:59, Gość:

Przestańcie zabudowywać Kraków. Więcej mieszkań skutkuje sprowadzaniem się ludności z innych miast, a to prowadzi do przeludnienia Krakowa i wzrostu liczby indywidualnych samochodów a od dawna Kraków stoi w korkach. Trzeba raczej doprowadzić do deglomeracji - niech pewna część ludności (napływowi) opuści miasto i osiedli się w innych miejscowościach, pewne instytucje przenieść z Krakowa do innych miast Małopolski, uczelnie też powinny ograniczyć liczbę studentów w Krakowie i pomyśleć o wydziałach zamiejscowych, liczbę urzędników należy znacznie zredukować, korporacje - najlepiej polikwidować a przynajmniej większość z nich wyprowadzić dobrze poza Kraków. Przerośnięte, przeludnione miasto to dyskomfort życia.

Przecież Kraków do zadupie z 0.7 mln mieszkańców. Dobrze jakby ludność rosła to tych 5, 10, 15 mln ludzi jak w normlanych metropoliach Berlin, Paryż, London, Barcelona, a nie taka dziura niedorozwinieta gospodarczu. skończ jęczeć i narzekać

Przestańcie zabudowywać Kraków. Więcej mieszkań skutkuje sprowadzaniem się ludności z innych miast, a to prowadzi do przeludnienia Krakowa i wzrostu liczby indywidualnych samochodów a od dawna Kraków stoi w korkach. Trzeba raczej doprowadzić do deglomeracji - niech pewna część ludności (napływowi) opuści miasto i osiedli się w innych miejscowościach, pewne instytucje przenieść z Krakowa do innych miast Małopolski, uczelnie też powinny ograniczyć liczbę studentów w Krakowie i pomyśleć o wydziałach zamiejscowych, liczbę urzędników należy znacznie zredukować, korporacje - najlepiej polikwidować a przynajmniej większość z nich wyprowadzić dobrze poza Kraków. Przerośnięte, przeludnione miasto to dyskomfort życia.

Szałas , Namiot to mieszkania dla młodych...

Dobrze, cały twardy elektorat z małopolski przeniesie się do Krakowa.