Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Oświęcimia walczy z ZUS-em. Po prawie ćwierć wieku stracił rentę

Bogusław Kwiecień
Jacek Gworek z Oświęcimia od dwóch lat prowadzi batalię o odzyskanie renty, którą otrzymywał przez ćwierć wieku
Jacek Gworek z Oświęcimia od dwóch lat prowadzi batalię o odzyskanie renty, którą otrzymywał przez ćwierć wieku Bogusław Kwiecień
Jacek Gworek, mieszkaniec Oświęcimia, na podstawie decyzji lekarza orzecznika chrzanowskiego oddziału Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w 2010 roku stracił prawo do renty, którą otrzymywał przez prawie 25 lat po urazie i operacji kręgosłupa.

Do dzisiaj nie może się z tym pogodzić. Tym bardziej, że dla lekarzy specjalistów, w tym prof. Piotra Bażowskiego, ordynatora oddziału neurochirurgii w Centralnym Szpitalu Klinicznym w Katowicach-Ligocie, u którego oświęcimianin się leczy, nie ulega wątpliwości, że w dalszym ciągu jest on niezdolny do pracy. Nie mieli ich również lekarze orzecznicy, przed którymi wcześniej w ciągu minionego ćwierćwiecza mężczyzna stawał na komisjach co kilka lat.

Na początku dostał drugą grupę, potem obniżono mu ją na trzecią, ale nigdy nie przypuszczał, że renta zostanie mu w ogóle cofnięta. Nie może pojąć, czym kierował się ostatni lekarz orzecznik, skoro z dokumentacji procesu leczenia i rehabilitacji jasno wynikało, że nie ma mowy o podjęciu pracy. Z zawodu jest monterem izolacji termicznej i blacharzem.
Barbara Traczyk-Zawadzińska, rzecznik prasowy Oddziału ZUS w Chrzanowie, twierdzi, że postępowanie lekarzy orzeczników reguluje ściśle prawo.

- Orzeczenia wydają na podstawie dokumentacji lekarskiej dołączonej do wniosku o ustalenie prawa do świadczenia oraz bezpośredniego badania osoby wnioskującej - tłumaczy rzecznik chrzanowskiej ZUS.

W przypadku wątpliwości mają całą listę możliwości, aby je zweryfikować. Jak wylicza rzecznik chrzanowskiego ZUS, może wystąpić bezpośrednio do placówki prowadzącej leczenie o uzupełnienie dokumentacji, poprosić o opinię specjalistyczną lekarza konsultanta lub psychologa, zlecić wykonanie badań dodatkowych, skierować na obserwację szpitalną, a w przypadkach wyjątkowo złożonych pozyskać opinię bezpośrednio z Instytutu Medycyny Pracy.

- Moja wizyta u orzecznika trwała wtedy trzy-cztery minuty. Lekarka kazała mi się przejść po gabinecie, po czym powiedziała, że decyzję otrzymam pocztą. Nawet córka była zdziwiona, gdy szybko wyszedłem, bo komisje, na których byłem wcześniej, trwały nawet do 45 minut - mówi Jacek Gworek.

Od dwóch lat prowadzi batalię o odzyskanie renty. Dostawał 700 złotych, co było dla niego istotną częścią domowego budżetu, tym bardziej, że ciągle się leczy i przechodzi kolejne rehabilitacje.

Najpierw odwołał się do komisji lekarskiej ZUS w Krakowie, która podtrzymała decyzję orzecznika, a potem do Sądu Okręgowego w Krakowie. Wyrok stanowił dla niego ogromne zaskoczenie, a jeszcze większe - postępowanie biegłych, którzy wypowiedzieli się o jego stanie zdrowia. - Liczyłem, że zostanę skierowany na badania do szpitala. Nic z tego, nie zasięgnęli także żadnych konsultacji. Do wcześniejszej dokumentacji dołączyłem dodatkowo dyskietkę z badań tomograficznych, ale nie byli w stanie ich zobaczyć, bo nie mieli dostępu do komputera. Okazało się, że na podstawie jedynie rozmów ze mną w sądzie uznali, że stan mojego zdrowia uległ poprawie. I na ich opiniach oparł się sąd - dziwi się Jacek Gworek.

W orzeczeniu sąd stwierdził, że jest on zdolny do pracy z przeciwwskazaniem do ciężkiej pracy fizycznej. Mężczyzna nie ma
żadnych złudzeń, że znajdzie zatrudnienie, jeśli pracodawca usłyszy, że 25 lat był na rencie z powodu urazu kręgosłupa.
Kto będzie ryzykował?

Będąc na rencie dorabiał jako portier na niepełny etat w zakładzie pracy chronionej, ale tylko dlatego, że ma trzecią grupę niepełnosprawności. Nie ma mowy, aby się schylił, co jakiś czas drętwieją mu ręce. Niewykluczone, że pod koniec października będzie musiał się poddać zabiegowi na kolana.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Policja uderza w środowisko kiboli

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska