Mieszkaniec Nowej Huty zaginął w niedzielę około godziny 16. Poszukiwali go m.in. policjanci, słuchacze Szkoły Aspirantów, Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 5 w Krakowie. O północy do akcji włączyli się strażacy z Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej w Goszczy.
– To Miki – jej imię rodowodowe to Wierna – odnalazła mężczyznę w dość trudno dostępnym terenie, w zaroślach. Nie do uwierzenie, że miał tyle siły, by tam się dostać – powiedział nam Marcin Zębala, przewodnik Miki, trzyletniej suczki, owczarka niemieckiego.
Ratownicy w ostatniej chwili uratowali starszego pana, który w momencie odnalezienia go w krzakach był już mocno wychłodzony. Dłuższe przebywanie w tym miejscu groziłoby mu nawet utratą życia.
– Uratowanie mężczyzny jest sukcesem wszystkich poszukujących osób i przygotowujących akcję. To, że my znaleźliśmy się w sektorze, w którym był mężczyzna wynikało z planowania akcji przez inne zespoły specjalistów – podkreśla Marcin Zębala.
Przewodnik razem z Miką niedawno uczestniczył w Gaju (gm. Mogilany) w treningach zwanych przebiegami.
Podczas nich sprawdzano m.in. posłuszeństwo psa, sprawność fizyczną np. bieg przez przeszkody oraz pracę w terenie. Tam Miki wykazała swoje umiejętności zarówno w ćwiczeniach sprawnościowych jak i w poszukiwaniu ludzi. W bardzo trudnym terenie o powierzchni 3,5 hektara potrafiła odnaleźć trzech pozorantów.
Grupa poszukiwawcza powstała w Goszczy z inicjatywy Marcina Zębali cztery lata temu. Funkcjonuje przy goszczańskiej jednostce Ochotniczej Straży Pożarnej. Należy do nielicznych tego typu grup w Małopolsce.
KONIECZNIE SPRAWDŹ: