W ciągu roku, w handlu tradycyjnym kupiono o 9,9 proc. hektolitrów mniej piwa niż w roku poprzednim – wynika z najnowszego badania M/platform.
– Zarówno w dni przed „czerwcówką”, jak i w czwartek (Boże Ciało) oraz piątek konsumenci zdecydowanie rzadziej sięgali po piwo. Część strat została natomiast „odrobiona” w sobotę i niedzielę. Pod koniec weekendu wzrost rok do roku sięgnął 6,6 proc. Główny wpływ na to wywarła aura, czyli dwa upalne dni przynajmniej na terenie większości kraju – komentuje Ewa Rybołowicz, dyrektorka ds. analiz rynkowych M/platform.
Jednocześnie dodano, że w ubiegłym roku rekordowa sprzedaż piwa – ponad 113 hektolitrów – przypadła na środę oraz sobotę. W tym roku rekord padł jedynie w sobotę, osiągając poziom aż 116 hektolitrów piwa sprzedanych w ciągu dnia.
Piwo na najniższych poziomach sprzedaży
– Niestety 2021 rok był kolejnym, trzecim już z rzędu rokiem spadkowym dla branży piwowarskiej. Rynek piwa skurczył się o około 4 proc. w ujęciu wolumenowym – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Bartłomiej Morzycki, Dyrektor Generalny ZPPP Browary Polskie.
Jak wyjaśnia, oznacza to, że Polacy zakupili w zeszłym roku o około 1 milion hektolitrów piwa mniej. Ponadto Morzycki dodaje, że spadkowi wolumenowemu towarzyszyło zmniejszenie wartości rynku o jeden proc.
Morzycki przyznaje, że branża znalazła się w bardzo trudnym położeniu. - Możemy mówić o potrzasku inflacyjno– akcyzowym – tłumaczy. – Z jednej strony mamy rosnące koszty produkcji, wiele kosztów produkcji wzrosło w ubiegłym roku nawet o 100 proc.: surowce, opakowania, koszty transportu. To wszystko rosło w bardzo szybkim tempie i rośnie nadal – wymienia.
Piwo będzie droższe?
– Cena piwa konsekwentnie rośnie od wielu kwartałów i należy podejrzewać, że będzie dalej rosła, ponieważ cały czas mamy do czynienia z rosnącymi kosztami produkcji do tego dochodzi wysoka inflacja – tłumaczy Morzycki.
Ekspert przyznaje, że do tej pory ceny piwa „podążały za inflacją”. – Jeżeli inflacja jest coraz wyższa, to średnia cena piwa zapewne również będzie podążać w tym kierunku – mówi.
Inflacja znów w górę
Inflacja w czerwcu wyniosła 15,6 proc. r/r. W ciągu miesiąca płacimy więcej o 1,5 proc. – To jednak tylko pusta statystyka. Faktycznie ceny zmieniają się dużo szybciej i wszyscy konsumenci to odczuwają – wskazuje Mariusz Zielonka, Konfederacja Lewiatan.
– Polacy w czarnych barwach widzą zarówno bieżącą sytuację, jak i przyszłą. Może to oznaczać ograniczenie w końcu popytu konsumpcyjnego – wskazuje ekspert.
Jak wyjaśnia, gdyby przyjąć, że wzrost cen jest dokładnie taki jak podaje GUS to 100 zł z czerwca 2021 r. jest obecnie warte 86 zł, a w rzeczywistości pewnie bliżej nam do wartości oscylujących przy 60 zł.
– W najbliższych dwóch, trzech miesiącach musimy być przygotowani na kolejne rekordowe odczyty wskaźnika inflacji. Przedsiębiorcy mają i będą mieć cały czas problemy z podwyższonymi kosztami wytworzenia produktów. Wystarczy tylko wspomnieć, że ceny dla producentów kolejny miesiąc z rzędu wzrastają o ponad 24 proc. – prognozuje Zielonka.
