https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miro Covilo - spokojny poza boiskiem, killer podczas gry

Jacek Żukowski
fot. Andrzej Banaś
Już zaskarbił sobie sympatię kibiców. Przede wszystkim dlatego, że zdobył zwycięskiego gola w derbach, ale także z tego powodu, że jest bardzo ambitnym i charakternym zawodnikiem. Mowa o Miroslavie Covilo. 28-letni bohater derbów Krakowa występuje w Cracovii od zaledwie pięciu tygodni.

Serb, który ma też bośniackie obywatelstwo, szybko wkomponował się do nowej drużyny. Skąd w ogóle wziął się w Cracovii? Wszak przyszedł już po rozpoczęciu sezonu.

W sukurs "Pasom" przyszedł... ich były trener Artur Płatek, który jest teraz skautem Borussii Dortmund i dla niej szuka piłkarzy w całej Europie. - Mój przyjaciel Robert Podoliński powiedział mi, że szuka defensywnego pomocnika - Płatek opisuje sytuację, która miała miejsce przed rozgrywkami. - Nie jest zawodnikiem wybitnym, ale wartym uwagi.

Podoliński oglądał go najpierw na płytkach DVD, a następnie wybrał się na mecz ligi słoweńskiej: FC Koper, którego zawodnikiem był Covilo, z NK Gorica. - Od razu przypadł nam do gustu, a obserwowałem go z drugim trenerem Cracovii Michałem Pulkowskim - mówi Podoliński.

- Widać, że się nie zawiedliśmy, bo zawodnik rzeczywiście pokazuje swe najlepsze cechy. Już w pierwszym kontakcie z nim przekonałem się, że to facet z charakterem, nie udający, a wiedzący czego chce. Nie musiałem go więc namawiać, od razu złapaliśmy ze sobą dobry kontakt.

Covilo zagrał trzy ligowe mecze w Koprze, cztery w kwalifikacjach do Ligi Europy (w których zresztą zdobył dwie bramki) i zjawił się w Krakowie. Zostawił w Słowenii żonę i rocznego synka i zaczšł bardzo za nimi tęsknić. Rozłąka potrwa krótko, bo niebawem mają zjawić się w Krakowie. - Miro jest bardzo rodzinny - charakteryzuje zawodnika kierownik zespołu Tomasz Siemieniec. - Jak rozmawiamy? Jak się tylko da - ja po polsku, on po serbsku, czasem mówię do niego po rosyjsku. To bardzo otwarty człowiek, mający typowy bałkański temperament - bardzo impulsywny na boisku, ale poza nim spokojny. Miro jest bardzo wierzący. Wyznaje prawosławie, dużo się modli i nie wstydzi się tego.

W wejściu w nowe otoczenie bardzo pomógł mu rezerwowy bramkarz Cracovii Matko Perdijić. - Chodziło o prozaiczne sprawy, typu otwarcie rachunku w banku. Zabierałem Miro też na treningi. Porozumiewam się z nim bez najmniejszych kłopotów, w końcu nasze kraje to było kiedyś jedno państwo. Języki są zbliżone do siebie. On mówi po serbsku, ja po chorwacku.

Z lingwistycznych usług Perdijicia korzysta też Podoliński, gdy trzeba wytłumaczyć zawiłości taktyczne czy też omówić elementy piłkarskie, których pokazać się nie da.

- Miro z pewnością nie jest duszą towarzystwa - mówi o nim Siemieniec. - To ktoś pokroju Roka Strausa. Dość zamknięty w sobie, ale nie mruk. Można sobie z nim pogadać. Jak woziłem go tu i ówdzie, i byliśmy sami w samochodzie, to wiele się o nim dowiedziałem. Był bardzo zainteresowany naszym klubem, od razu pytał mnie o derby z Wisłą. Już pięć tygodni temu mówił mi , że specjalnie leczy zachowawczo, a nie operacyjnie uraz kostki, bo koniecznie chce zagrać w derbach. Marzył o bramce w tym meczu.

Podoliński zyskał skarb w postaci defensywnego pomocnika, który nie tylko przerywa akcje rywala, świetnie gra głową, ale też zawodnika, który wiele może zrobić w ofensywie (siedem goli w ubiegłym sezonie).

Mimo 193 cm wzrostu, Covilo jest bardzo sprawny, to pomaga mu wygrywać większość główkowych pojedynków. Koordynacji nabrał podczas ćwiczeń karate. Ten sport uprawiał do 15. roku życia, ma czarny pas. Na boisku jest groźny, poza nim jest spokojny jak baranek.

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
taka prawda
nie powinno go być już na boisku od połowy meczu.
a
ale jaja
może to takie pipki, co jak ich dotkniesz już płaczą ? Ale to co zrobił ten curvilo to nadaje się na przynajmniej 3 meczowa karencję jesli nie więcej. Zobaczymy co na to Komisja Li(e)gi ? Czy układziki Filipiaka w PZPN zadecydują ?
K
KRK
I co sie szarpiecie załatwił was w jednej ostatniej sekundzie skuteczniej niż Legia bo aż w dwóch minutach to teraz go ze złosci opluwacie.Dla was rywalizacja sportowa nie istnieje tylko rozróby
i ekscesy,Stadionowi debile.
C
Cracus
Przeciez to weterani rzeki grali faul i ostro m.in.odczuł to Rakels,Kapustka i paru innych.
Ale kibole jak zwykle tylko przez jedno oko patrzą i przykrą porażkę osładzają sobie
bredniami i pomówieniami.O ich wypaczonej mentalności,zawiści i prymitywnej nienawiści świadczy fakt,że bezczelnie wchodza do cudzego ogródka zamiast zająć sie swoim Tałatajstwem.
p
precz
nie wyleciał z boiska z czerwona kartką za chamski faul. Zobaczymy czy Komisja Ligi zajmie się tym bandytą boiskowym, czy schowa głowę w piasek jak sędzia.
J
Jan Polewka
Zwierze bez intelektu
b
banderowiec
Najlepszy byłby na wschodzie Ukrainy
k
kibic
Kapitalny zawodnik !!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska