https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mobbing w pogotowiu? Prokuratura bada sprawę

Iwona Krzywda
Prokuratura Okręgowa w Krakowie
Prokuratura Okręgowa w Krakowie fot. Wojciech Matusik
Krakowska prokuratura wszczęła postępowanie w sprawie mobbingu, który wobec grupy pracowników pogotowia ratunkowego miała stosować ich przełożona. Jednocześnie sprawdzają też, czy nagrania świadczące rzekomo o winie szefowej ratownicy zdobyli legalnie.

W krakowskiej prokuraturze ruszyło postępowanie w sprawie jednej z kierowniczek pogotowia ratunkowego, którą grupa podwładnych oskarża o nękanie i nadużywanie władzy. Wcześniej śledczy rozpoczęli również przesłuchania w związku z doniesieniem złożonym z kolei przez dyrekcję pogotowia. Dotyczy ono nielegalnych podsłuchów. Mieli się nimi posłużyć pracownicy placówki, by zdobyć dowody obciążające ich szefową.

Konflikt w krakowskim pogotowiu trwa od miesięcy. Dyrekcja do wyjaśnienia sprawy powołała specjalną komisję, która mobbingu nie stwierdziła. Kierowniczka zachowała więc posadę, a pracownikom zaproponowano kompromis - poprawę wzajemnych relacji i comiesięczne spotkania monitorujące rozwój sytuacji.

Zdaniem zainteresowanych to za mało. O pomoc zwrócili się więc do prokuratury. Specjalny apel wystosowali również do urzędu marszałkowskiego. Marszałek zapoznał się ze sprawą, ale decyzje personalne pozostawił dyrekcji pogotowia.

- Zarówno w sprawie mobbingu jak i nielegalnych podsłuchów zostały wszczęte postępowania. Trwają przesłuchania zainteresowanych stron oraz innych świadków - informuje prokurator Janusz Hnatko, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Działania śledczych to efekt kilkumiesięcznego konfliktu. Grupa ratowników pogotowia oskarża przełożoną, kierowniczkę zespołów wyjazdowych, o nękanie i nadużywanie władzy. Z zarzutami pod jej adresem zgłosili się do dyrekcji pogotowia. Przedstawili kilkugodzinne nagrania, które ich zdaniem świadczą o nagannym zachowaniu szefowej, lecz komisja, powołana do wyjaśnienia sporu, mobbingu nie stwierdziła.

Dyrektor placówki Małgorzatę Popławską zaniepokoiły za to nielegalne podsłuchy. Na początku lipca złożyła w krakowskiej prokuraturze zawiadomienie. - Doniesienie nie dotyczyło jednak personalnie żadnego z pracowników - podkreśla Joanna Sieradzka, rzecznik prasowy pogotowia. - Nagrania prowadzone były w miejscu pracy, bez wiedzy i zgody osób nagrywanych. W takiej sytuacji mogło dojść również do nagrania i ujawnienia publicznego rozmów dotyczących spraw całkowicie prywatnych, a nawet danych szczególnie chronionych, np. informacji o pacjentach - wyjaśnia Sieradzka.

Czy do przestępstwa rzeczywiście doszło, sprawdzą śledczy. Niemal równolegle ruszyło również postępowanie w sprawie domniemanego mobbingu. Zawiadomienie złożyli poszkodowani ratownicy. Ich zdaniem wypracowany wspólnie z dyrekcją kompromis nie sprawdza się, bo kierowniczka nie zmieniła zachowania.

Z apelem o pomoc grupa ratowników zwróciła się również do urzędu marszałkowskiego, nadzorującego pracę pogotowia. Urząd zapoznał się ze sprawą, ale w rozwiązywanie konfliktu nie chciał się mieszać. - Marszałek wielokrotnie podkreślał, że wysoko ceni pracę pogotowia i jest pewny, że napięcia wśród pracowników nie wpłyną niekorzystnie na jakość świadczonych usług - mówi rzecznik prasowa urzędu Agnieszka Grybel-Szuber.

Wyrazy swego uznania dla pogotowia władze województwa dały zresztą, przyznając coroczne nagrody dla szefów marszałkowskich placówek ochrony zdrowia. Najwyższa - 20 tys. zł - trafiła do dyrektor Popławskiej.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
ola
Jak już dostaniesz się do gimnazjum, to spróbuj się coś tam nauczyć i zostań ratownikiem.
P
Prasa
Seredecznie polecam wszystkim artykuł Gazety Krakowskiej pt. Złość Babińskiego"z 14 Września tego roku, o rocznej walce pielęgniarek ze szpital Babińskiego w Krakowie. Roczna batalia o szacunek i ludzkie traktowanie niestety lub stety zakończy się w sądzie. Nikt, ale to nikt im nie pomógł. Prosiły o pomoc w Zakładowych Związkach Zawodowych,Ogólnopolskim Związku Zawodowym Piel. i Połoznych,Komisji Zdrowia Urzędu Marszałkowskiego oraz bezpośrednio u Wojewody oraz Marszałka Małopolski.Nic Nic i Nic !!! Świadome swoich racji udały się do sądu pracy.
D
Dorota
Co obecni ratownicy to tempaki po gimnazjum !!
o
olo
To w związku z tym postępowaniem dyrektorka ostatnio dostała nagrodę od wojewody, czy jakimś innym?
J
Jacquouille z rybą w gębie
Oj tam, Dziś mobbing jest w większości firm. Jest to jedna z nowoczesnych metod zarządzania firmą. Są na ten temat artykuły w internecie. Można poszukać. Szkoda tylko że brakuje ludziom trochę człowieczeństwa. Pozdrawiam zwłaszcza ratowników jutro wasze święto. Najlepszego
t
teh
Tutaj prokuratura nie ma nic do roboty . Nic . To są sprawy z zakresu prawa cywilnego ,prawa pracy.

Znowu związkowcy robią rozróbę ,żeby wywalić dyrektorkę ze stołka .

Nie może być tak ,że to dobrze zorganizowana grupa pracowników wspomagana z zewnątrz rządzi w przedsiębiorstwie ?

Czyżby wracały czasy komuny ,że władza przychodziła na ramionach ludu a później lud zmienił zdanie i wywoził na taczkach ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska