Janusz Jordan z pow. myśliborskiego w woj. zachodnioporskim przejechał prawie 750 kilometrów, żeby uzyskać zapłatę za dostarczone do ubojni w Mochnaczce Wyżnej pod Krynicą w 2018 roku 26 sztuk bydła. Ciągle czeka na zapłatę 104 tysięcy złotych. Zdesperowany zdecydował się na głodówkę pod bramą firmy Parkur. Józef Kuruc, prezes ubojni nie zamierza mu zapłacić, ponieważ firma jest w stanie upadłości. Odsyła wierzyciela do syndyka. Głodującemu hadlarzowi bydłem pomagają mieszkańcy Mochnaczki, dostarczają mu wodę. Zatrzymują się, żeby okazać wsparcie.

Wideo