Na czwartkowej sesji ma zapaść decyzja, czy 3 mln zł przeznaczone na modernizację wolbromskiej oczyszczalni ścieków przekazać na inne, mniejsze inwestycje. Zdaniem burmistrza Wolbromia, Adama Zielnika nie ma potrzeby, by remontować starą oczyszczalnię z takim rozmachem, jak zaplanował to poprzedni burmistrz Jan Łaksa. Chce opracować nowy projekt.
Problem w tym, że rezygnacja z przygotowanego już projektu wiąże się z tym, że remont oczyszczalni znów się przesunie w czasie. A ta jest już w bardzo kiepskim stanie. Oczyszczalnia ledwo już wyrabia z tym co do niej spływa, a w związku z rozbudową sieci kanalizacyjnej dołączane są do niej kolejne gospodarstwa domowe. Zdarzały się w niej również awarie.
Dlatego poprzedni burmistrz już w 2010 r. rozpoczął przygotowania do modernizacji i przystosowania ostatniej w Polsce oczyszczalni działającej na przestarzałych urządzeniach do współczesnych i przyszłych potrzeb. Działania przeciągały się w czasie, ponieważ trzeba było zdobyć wszystkie konieczne dokumenty i zezwolenia. Rok temu udało się zakończyć tę procedurę. Gmina otrzymała pozwolenia. Modernizacja i rozbudowa miała się rozpocząć w tym roku. Projekt zakładał zwiększenie mocy oczyszczalni dwukrotnie. Po zakończeniu inwestycji woda stąd wypływająca byłaby o wiele czystsza. Inwestycja miała kosztować 32 mln zł.
Burmistrz Adam Zielnik uważa jednak, że tak duże zwiększenie mocy oczyszczalni jest niepotrzebne. Chce opracować taki projekt, który pozwoliłby zmniejszyć koszt inwestycji do 24 mln. - Rozsądniejsze jest też rozłożenie zadania oczyszczania ścieków na cztery mniejsze oczyszczalnie - uważa Zielnik. Docelowo miałaby powstać sieć, w skład której wejdą oczyszczalnia w Wolbromiu, istniejąca (do ewentualnej modernizacji) oczyszczalnia w Jeżówce oraz dwie nowe, małe - w Załężu i Chrząstowicach.
Część osób uważa, że to ryzykowna decyzja. Do kosza pójdzie projekt za 450 tys. zł. A jeśli rozdysponuje się teraz te 3 mln (mają iść min. na sztuczne lodowisko, remizy i chodniki), potem nie będzie pieniędzy na kluczową dla gminy inwestycję.
- Wydaje mi się, że budowa trzech nowych oczyszczalni będzie droższa, nie tańsza - uważa poprzedni burmistrz, ale nie chce krytykować decyzji swojego następcy. - Mogę jedynie powiedzieć, że moje decyzje były przemyślane i włożyłem wiele wysiłku, żeby doprowadzić do modernizacji - komentuje Łaksa. Zawraca jednak uwagę, że zmiany mogą znacznie opóźnić całą inwestycję. Gmina czekała bowiem 2,5 roku na pozwolenie na remont. Teraz będzie ono nieważne. Ostateczna decyzję, co dalej z oczyszczalnią podejmą radni w czwartek, 26 lutego.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!