Chociaż okres, któremu poświęcona jest wystawa, stanowią dekady sprzed wieku, autorce - sądeczance udało się zgromadzić wiele autentycznych pamiątek. Nie tylko strojów oraz dodatków. Są dawne żurnale, reklamy salonów mody i sklepów z odzieżą. Jest także mnogość fotografii. Dr Maria Molenda, specjalizująca sie w rekonstrukcji dawnych ubiorów przygotowała też wiele dawnych strojów na podstawie wykrojów ze starych żurnali i w oparciu o historyczne zdjęcia
Można prześledzić jak w stosunkowo krótkim czasie przed I wojną światową, w jej trakcie i po zakończeniu walk, zmieniał sie wygląd modnych dam i eleganckich panów.
Zaskakująca dla młodych jest zwłaszcza moda męska. Któż bowiem wyobraża sobie dzisiaj koszule z wymiennymi kołnierzykami, które dopinano na guziczki. To nie tylko oszczędzało pracy kobietom, ale również gwarantowało nieskazitelna świeżość stroju, co nie było łatwe do utrzymania zważywszy, ze nawet w upał noszono kamizelki i marynarki bądź surduty. Zresztą wymienne były również manszety koszul, bo też było je widać i musiały błyszczeć świeżością. Dla panów ratunkiem w upalne dni lub podczas żywiołowych tańców były półkoszulki. Nie należy jednak mylić ich ze współczesnymi podkoszulkami. Półkoszulek to była koszula bez pleców.
Wystawa jest wspaniała. Godna polecenia i ze wszech miar warta obejrzenia.
Wspaniały był również jej wernisaż. Dawne stroje, autentyczne i zrekonstruowane, prezentowały krakowskie modelki. Był także koncert piosenek - polskich szlagierów z pierwszych dekad minionego wieku. Śpiewała je krakowska pieśniarka Urszula Makosz.
Autor: Stanisław Śmierciak
KONIECZNIE SPRAWDŹ: