ZOBACZ NASZ DODATEK SPECJALNY – 25. MAŁOPOLSKIE DNI DZIEDZICTWA KULTUROWEGO
W labiryncie, Łysej Górze i domu z armatnią kulą
Jubileuszową edycję Małopolskie Dni Dziedzictwa Kulturowego rozpoczęły w labiryncie. W towarzystwie przewodników można było zwiedzić arboretum i przejść przez labirynt, a dzieci wyruszyły w edukacyjny spacer z elementami muzykoterapii po ogrodzie i parku. Można było posłuchać, jak w misternych labiryntach i pośród egzotycznych roślin wciąż jeszcze drgają dźwięki sonat.
Niespełna dwadzieścia kilometrów od Europejskiego Centrum Muzyki Krzysztofa Pendereckiego znajduje się Łysa Góra, gdzie poznaliśmy historię Bolesława Książka, jednego z czarodziejów z Łysej Góry, i małej spółdzielni, z której bajecznie barwna ceramika rozchodziła się po całej Polsce. O tym, jak za pomocą lekarskiej gruszki wyczarować wzór na talerzu czy dzbanku, opowiadała artystka z łysogórskiej „Kamionki”, a jak to wygląda w praktyce - każdy miał okazję sprawdzić w trakcie warsztatów.
Wszyscy, którzy pragnęli obejrzeć ornament o większym rozmachu niż ten z ozdobnej wazy, mogli zawitać do Michałowic, gdzie stoi dwór z końca XIX wieku projektu Teodora Talowskiego. O motywach wykorzystywanych przez Talowskiego w jego projektach dowiedzieliśmy się od pasjonatów jego twórczości, a detalom można było się przyjrzeć na stanowisku wirtualnej rzeczywistości, przygotowanym przez studentów Politechniki Krakowskiej, gdzie przez okulary VR można było obejrzeć z bliska każdy szczegół elewacji autorstwa „polskiego Gaudiego”.
Renesans na ścianie, gościnny dwór i wiklinowe sploty
10 i 11 czerwca, a więc w drugi weekend czerwca, Małopolskie Dni Dziedzictwa Kulturowego zawitały do Modlnicy. Tu znajduje się bowiem kościół pod wezwaniem św. Wojciecha i Matki Bożej Bolesnej. Choć nie jest to wielka świątynia, ogrom znajdujących się w niej ornamentów zachwyci każdego. O kościele i znajdującym się w nim pięknym i cennym wyposażeniu opowiadały lokalna przewodniczka oraz historyczka sztuki. I tak, jak fascynująca jest historia zawarta na ścianach świątyni, równie intrygująca i poruszająca jest ta zamknięta w dawnym dworze Konopków, od lat 60. XX wieku pozostającym pod opieką Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. O jego losach i współczesnej aranżacji opowiadali przewodnicy z Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W tych dniach (10-11 czerwca) zajrzeliśmy również do Olkusza. To tu, w dawnym dworku Machnickich oraz sąsiadujących z nim budynkach ochronki św. Marcina, szpitala oraz dawnego klasztoru, znalazł swoje miejsce Miejski Ośrodek Kultury. A pod jego skrzydłami aż trzy niezwykłe kolekcje - afrykanistyczna, minerałów ziemi olkuskiej i twórczości Władysława Wołkowskiego, z całą pewnością jednego z najciekawszych projektantów XX wieku, choć jego nazwisko nie weszło do powszechnej świadomości.
Więcej o Władysławie Wołkowskim powiedziała nam wystawa jego twórczości, a o tym, jak wyplatać z wikliny, dowiedzieliśmy się w trakcie pokazów plecionkarstwa. Zwiedzający nie zapomnieli także o pozostałych dwóch kolekcjach zebranych w olkuskim muzeum!
Malowidła brata Stanisława i polichromie Józefa Mehoffera
Ostatni akt tej edycji MDDK rozegra się w Krakowie. W opactwie Cystersów w Mogile, gdzie w kilku przestrzeniach bazyliki i klasztoru można podziwiać cenną artystycznie polichromię wykonaną w latach 30. XVI wieku przez Stanisława Samostrzelnika, zakonnika tutejszego klasztoru.
By poznać całą spuściznę cystersów, a także zobaczyć najcenniejsze dzieła sztuki ze zbiorów mogilskiego opactwa, warto zwiedzić niedawno otwarte Muzeum, mieszczące się w dawnym pałacu opata. Po pobliskim drewnianym kościele pw. św. Bartłomieja oprowadzać będzie lokalny przewodnik, a dla osób posługujących się polskim językiem migowym przygotowaliśmy wyjątkowy historyczny spacer po całym opactwie. Jeśli zaś zapragniemy sami poczuć się jak ornamentatorzy, umożliwią nam to warsztaty druku roślinami i zdobienia papieru czerpanego, prowadzone przez graficzkę i litografkę - zarówno dorośli, jak i dzieci będą mogli uwolnić artystycznego ducha.
W centrum Krakowa, na skrzyżowaniu ulic Długiej i Basztowej, stoi budynek, którego strzelistą wieżę wieńczy olbrzymi globus. Dom Pod Globusem, zbudowany na początku XX wieku dla Izby Przemysłowo-Handlowej, obecnie - już od 50 lat - siedziba Wydawnictwa Literackiego. Pełnej detali, monumentalnej fasadzie z okrętem nie ustępuje w pięknie serce gmachu - Sala Mehofferowska, w której odbędzie się premiera filmu opowiadającego historię domu. Zwiedzimy również inne przestrzenie domu Pod Globusem - pod przewodnictwem pracowników Wydawnictwa Literackiego, kustoszki MNK w Domu Mehoffera czy historyków sztuki.
Każde oprowadzanie będzie można zwieńczyć wizytą na wieży, a ci, którzy pragną w pełni zanurzyć się w młodopolskim Krakowie, mogą wyruszyć na spacer śladami Mehoffera i Wyspiańskiego.
*****
17-18 czerwca 2023 r.
OPACTWO CYSTERSÓW I KOŚCIÓŁ PW. ŚW. BARTŁOMIEJA W KRAKOWIE





Do podkrakowskiej wsi Mogiła cystersi zostali sprowadzeni przez ród Odrowążów już w I połowie XIII wieku. Cystersi natychmiast rozpoczęli wznoszenie kościoła i budynków klasztornych według wytycznych, które stosowano w rozwiązaniach architektonicznych innych cysterskich klasztorów. By klasztor był samowystarczalny, powinien posiadać własne stawy rybne i młyny wodne oraz ziemię pod uprawę. Budynki miały być murowane, funkcjonalne, ale o estetyce dość surowej. Od 1134 roku istniał nawet zakaz stosowania w kościołach cysterskich rzeźb i malowideł przedstawiających ludzi, poza wizerunkiem Chrystusa Ukrzyżowanego, lecz z upływem czasu zasady te rozluźniły się. W Mogile widać to choćby w bogatej ornamentyce ściennych malowideł. Ich autorem jest znany z nazwiska zakonnik wywodzący się z klasztoru w Mogile, Stanisław Samostrzelnik. Malarz, przede wszystkim iluminator ksiąg, który większość życia spędził na możnowładczych dworach, a w Krakowie prowadził własny warsztat. Pod koniec życia wrócił do klasztoru i to wówczas udekorował prezbiterium kościoła, krużganki, a nade wszystko wspaniałą #bibliotekę, którą oddano do użytku w 1538 roku.
*****
17-18 czerwca 2023 r.
DOM POD GLOBUSEM W KRAKOWIE




Kto z krakusów nie zna ceglanej, niemal bajkowej kamienicy stojącej u skrzyżowania ulic Długiej i Basztowej, ze strzelistą wieżą zwieńczoną wspaniałym, #olbrzymim globusem? Tę sylwetkę kojarzą wszyscy, choć niekoniecznie dalsze detale oryginalnej fasady. Płaskorzeźbę statku o wzdętym żaglu z kotwicą na łańcuchu, tors młodzieńca - symbolizującego handel Hermesa, którego rozpoznajemy po uskrzydlonej czapce oraz lasce (kaduceuszu), i dziewczyny - #Industrii - personifikacji przemysłu z koroną na głowie, a kołem zębatym i skrzyżowanymi młotami u dołu przedstawienia. To jednak nie wszystkie elementy tego nietuzinkowego budynku wzniesionego w latach 1904-1906 przez Tadeusza Stryjeńskiego i Franciszka Mączyńskiego jako siedziba dla działającej w Krakowie od połowy XIX wieku Izby Handlowej i Przemysłowej. Sercem gmachu jest do dziś słynna Sala Mehofferowska - służąca dawniej posiedzeniom Izby. Pierwotnie jej projekt powierzono Stanisławowi Wyspiańskiemu. Ten jednak, czy to z powodu postępującej już mocno choroby, czy też niechęci do wkomponowania w przestrzeń sali wizerunku panującego cesarza, choć wykonał wstępny projekt, zlecenie odrzucił. Przejął je Józef Mehoffer i stworzył wnętrze kipiące kolorami i falistymi formami secesji, od oryginalnego malowidła na stropie, na którym pawie pióra przeplatają się z zygzakowatymi żmijami, poprzez wysadzaną mosiężnymi elementami dekorację boazerii, po ustawiony centralnie, niczym w ołtarzu drewnianego kościoła, obraz Poskromienie żywiołów. Na przełomie 1973 i 1974 roku w domu Pod Globusem swą siedzibę znalazło Wydawnictwo Literackie, które w tym roku obchodzi jubileusz 70-lecia.
Do tej pory na szlaku Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego poznaliśmy tajemnice:
3-4 czerwca 2023 r.
ARBORETUM I DWORU W LUSŁAWICACH



W 1975 roku zabytkowy dwór z ogrodem w Lusławicach zakupił wybitny kompozytor Krzysztof Penderecki. Nie mniej niż muzyką zafascynowany architekturą i sztuką tworzenia ogrodów, stworzył kolejno dwa labirynty: pierwszy złożony z 15 tysięcy grabów, dla którego jako pierwowzór posłużył plan labiryntu z trzynastowiecznej kaplicy w Genainville we Francji, drugi inspirowany włoską sztuką ogrodową. Pełne tajemniczych odniesień labirynty świetnie dopełniają historię zakupionego przez Krzysztofa Pendereckiego miejsca. Około 1570 roku w tutejszych dobrach powstała akademia ariańska, w której małopolska młodzież pobierała nauki w duchu protestanckim. Arianie, czy też inaczej antytrynitarze - bo odrzucali dogmat o Trójcy Świętej - nazywani też braćmi polskimi stanowili najradykalniejszy odłam protestantów działających w Polsce. Jednym z przywódców braci polskich stał się uciekinier z Włoch - Faust Socyn. Po tym, jak napadnięto na niego w Krakowie i cudem uniknął śmierci, miał znaleźć schronienie w lusławickim domu Abrahama Błońskiego i nauczać w tutejszej akademii, a także drukować w istniejącym tu księgotłoku (czyli drukarni) ariańskie pisma i książki. O jego pobycie i śmierci w Lusławicach przypomina dziś symboliczne Mauzoleum, wystawione w ogrodzie w 1933 roku według projektu Adolfa Szyszko-Bohusza.
*****
3-4 czerwca 2023 r.
DWORU W MICHAŁOWICACH



Dwór ten zaprojektował w latach 1892-1897 dla rodziny Dąbrowskich nieco ekscentryczny krakowski architekt, Teodor Talowski. Znany z oryginalnych pomysłów - i to nie tylko na polu zawodowym - porównywany był często do Gaudiego. Kiedy realizował projekt w Michałowicach, był już autorem kilku intrygujących krakowskich kamienic, m.in. tych przy ulicy Retoryka, #które do dziś głoszą z fasad: Festina lente (Spiesz się powoli), Ars longa, vita brevis… (Życie krótkie, sztuka długa) czy fantastyczno-baśniowego domu Pod Pająkiem przy zbiegu ulic Batorego i Karmelickiej. Talowski ujmuje obserwatora swoistym #architektonicznym żartem. Kilka ze swoich znakomitych wizualnych chwytów, takich jak wystająca z ceglanej ściany kula #armatnia, zwieńczone gotyckimi łukami okna, wymyślne #woluty w kształcie muszli ślimaka zdobiące fasadę czy romantyczna wieżyczka, zastosował również w Michałowicach. Pałac w 1947 roku został odebrany właścicielom i znacjonalizowany. Przez lata mieściła się tu między innymi Gminna Spółdzielnia. W październiku 1979 roku uległ pożarowi. Przez kolejne dwa lata postępowała jego dewastacja. Przed całkowitą zagładą uchroniła go rodzina Lorenzów, miłośników zabytków i przyrody, w szczególności architektury Teodora Talowskiego.
*****
3-4 czerwca 2023 r.
CERAMIKI W ŁYSEJ GÓRZE




Co tworzono w Łysej Górze? Kolorowe wazony, flakony, talerze, patery, figurki czy proste kafelki zdobione jakby dziecięcą ręką: jelonkami, kurkami, rybkami, kaczuszkami i mnóstwem innych motywów zaczerpniętych z ludowego malarstwa. Naczynia najpierw formowano z gliny, potem wypalano, ozdabiano przy pomocy specjalnego rożka i na koniec szkliwiono. Tak było na samym początku, jeszcze z końcem lat 40., ale kiedy w latach 50. zaczęli zjeżdżać tu licznie artyści i artystki ze świata, spod ich rąk zaczęły wychodzić nowe ozdoby - płyty okładzinowe i ceramika wielkoformatowa, wykorzystywana często na zewnętrznych elewacjach architektonicznych. Zastosowanie na szeroką skalę ceramiki w architekturze nazwano eksperymentem łysogórskim. Do powstania tu Spółdzielni Pracy Przemysłu Ludowego i Artystycznego „Kamionka” przyczyniło się sporo charyzmatycznych postaci, przede wszystkim Franciszek Mleczko - działacz polityczny i społeczny, znakomity, ukształtowany przed wojną pedagog wywodzący się z Łysej Góry, który chciał swoją wieś zaktywizować zawodowo, uczynić ją lepszym i bogatszym miejscem do życia, oraz Bolesław Książek, który do Łysej Góry przyjechał z Krakowa w 1951 roku, by kształtować tu swój unikatowy styl.
10-11 czerwca 2023 r.
MUZEUM TWÓRCZOŚCI WŁADYSŁAWA WOŁKOWSKIEGO W OLKUSZU




Wygięte w przedziwne kształty fotele, stołki, stoliki, pejzaże z ptakami, portrety, makaty, wszystkie stoją lub wiszą na ścianach Muzeum jakby ich twórca wyrysował je przy pomocy jednej kreski, powołał je do życia jednym esem-floresem… W 1970 roku sam Władysław Wołkowski zebrał swoje prace w oddanej mu do użytku przestrzeni dawnego dworku Machnickich, zakupionego przez olkuskie Centrum Kultury, i miejsce to nazwał „mieszkaniem poetyckim”. Interesowało go nie tylko tworzenie niezwykłych przedmiotów, ale też relacje, jakie zachodzą pomiędzy człowiekiem a światem rzeczy, oraz przyroda pełna nieskończenie ciekawych form. Mawiał, że „nie uda się odnaleźć choćby dwóch gałęzi drzewa lub dwóch liści o identycznym wyglądzie”. Odcinał się od tworzenia form przeznaczonych do masowej produkcji. Jako materiał wybrał tworzywo nietrwałe, zbierane po lasach i polach. Była nim wiklina. I w zadziwiający sposób potrafił z niej wydobyć nie tylko delikatne obłości foteli, ale nawet całe kompozycje narracyjne. Tym ostatnim nadał nawet własną nazwę - strojeńce.
*****
10-11 czerwca 2023 r.
KOŚCIOŁA PW. ŚW. WOJCIECHA I MATKI BOŻEJ BOLESNEJ W MODLNICY




Wnętrze niewielkiego, częściowo murowanego, a częściowo drewnianego kościoła zachwyca mnogością ornamentów - od najstarszych gotycko-renesansowych, aż po detale współczesne. Choć parafia istniała w Modlnicy już w I połowie XIV wieku, to jednak obecny kościół został wzniesiony w 1553 roku. Dziewięć lat później ozdobiono go polichromią figuralną, którą zresztą w połowie XVIII wieku przykryto lub zaklejono papierem podczas generalnego remontu kościoła. W 1905 roku renesansowe malowidła pokryto polichromią autorstwa Włodzimierza Tetmajera. Dopiero w 1956 roku konserwatorzy dotarli do pierwotnych malowideł i odsłonili je. Warto się im przyjrzeć, szukajcie ich w prezbiterium, na ścianach i stropach nawy, na parapecie chóru muzycznego. Warto też przejść przez drzwi prowadzące do murowanej zakrystii, zwieńczone gotyckim oślim grzbietem - #są masywne, okute kratą. Opuszczając zakrystię, zauważycie najstarszy zabytek tego kościoła - Matkę Bożą Bolesną z Dzieciątkiem. To gotycki obraz tablicowy, czczony od stuleci jako cudowny - pewnie dlatego nie usunięto go stąd wraz ze zmianą wystroju, lecz wpisano w barokowy ołtarz główny.
*****
10-11 czerwca 2023 r.
DWORU W MODLNICY




Aż trzynaście lat mieszkał w modlnickim dworze, u gościnnej rodziny Konopków, jeden z najwybitniejszych polskich badaczy kultury ludowej - Oskar Kolberg. Jeszcze za młodzieńczych czasów zaprzyjaźnił się z Józefem Konopką, ziemianinem, ale też pasjonatem etnografii. Widząc wyjątkową pasję przyjaciela - gromadzenie i systematyzowanie wszelkich informacji o mieszkańcach wsi na ziemiach polskich według regionów, ze szczególnym uwzględnieniem muzyki, gdyż Kolberg ukończył studia muzyczne - zachwycił się jego pracą i zdecydował, że może naukowcowi zapewnić wygodny byt. Co więcej, w żmudnej pracy zbieracza opowieści ludowych Kolbergowi pomagała siostra gospodarza, Antonina Konopczanka, która skrupulatnie notowała w swoim raptularzu kolejne ciekawostki. I ten raptularz zachował się do naszych czasów. To głównie w Modlnicy Kolberg napisał liczące kilkadziesiąt tomów dzieło swojego życia zatytułowane Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce. Kiedy Kolberg wprowadził się do modlnickiego dworu w 1871 roku, budynek - w postaci, jaką dziś znamy - stał już niemal sto lat. Zaprojektował go Karol Kriszkier na planach starszej renesansowej budowli. W latach 20. XIX wieku Konopkowie przebudowali go w duchu klasycyzmu. Mówią nam o tym fasada, detale, ornament, bo budowla przetrwała w takiej formie do dziś. W 1959 roku dwór przekazano Uniwersytetowi Jagiellońskiemu i z okazji jubileuszu 600-lecia uczelni w latach 1960-1964 starannie odnowiono z zachowaniem wszystkich cech minionej epoki.
*****
SIEDEM ŚWIATÓW

Towarzysząca 25. Małopolskim Dniom Dziedzictwa Kulturowego książka to antologia siedmiu tekstów znakomitych pisarek i pisarzy: Sabiny Jakubowskiej, Katarzyny Kobylarczyk, Jakuba Kornhausera, Radka Raka, Bartosza Sadulskiego, Barbary Sadurskiej i Dominiki Słowik, którzy - każde w charakterystyczny dla siebie sposób - mierzą się z zadanym tematem. Jak przez wieki każda z kultur wykształcała sobie tylko właściwe zdobienia lub zapożyczała je od innych kultur, twórczo je przetwarzając, tak też autorzy kreując własne światy, sięgają po historyczne tematy, wyciągają z nich poszczególne detale i układają kunsztowne zdobienia. Czasem są to misterne plecionki, czasem arabeski i groteski, przechodzące znów w płynną linię secesji. Tam, gdzie brak źródeł historycznych, albo jest ich niewiele, historia ustępuje miejsca wyobraźni.
*****
25 LAT ZE SZTUKĄ

Z okazji jubileuszu 25-lecia MDDK oddajemy w Państwa ręce wyjątkowy album prezentujący wybrane zabytki, miejsca i idee, z którymi zetknęliśmy się w ciągu tych dwudziestu pięciu edycji. Zamknięte w pięknej formie, ilustrowane zdjęciami, czekają na Państwa opowieści o obiektach i ludziach współtworzących małopolskie dziedzictwo.
Pełny program Małopolskich Dni Dziedzictwa Kulturowego dostępny na: dnidziedzictwa.pl
