https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Morskie Oko: będą sprawdzać liczbę pasażerów w busach

Przemysław Bolechowski
Prywatni przewoźnicy wożący turystów do Morskiego Oka winni przestrzegać limitu liczby zabieranych pasażerów
Prywatni przewoźnicy wożący turystów do Morskiego Oka winni przestrzegać limitu liczby zabieranych pasażerów Halina Kraczyńska
Za zbyt wiele osób grozi utrata koncesji. Czy to koniec koszmarnych warunków jazdy?

Nareszcie ktoś postanowił zająć się sprawą tłoku w busach do Morskiego Oka, o czym niedawno pisaliśmy. Starosta tatrzański zapowiada uporządkowanie tej kwestii. Chodzi głównie o liczbę pasażerów wożo- nych przez busy z Zakopanego na Palenicę Białczańską.

Turyści bardzo często skarżą się, że są upychani w busach jak sardynki w puszce, że nikt nie zważa na przepisową liczbę pasażerów. Teraz dróżnicy na Łysej Polanie będą sprawdzać, czy wjeżdżające tam busy wiozą przepisową liczbę osób.

O konieczności uporządkowania ruchu busów mówi się od bardzo dawna. - Kiedyś jechałam tą trasą i nie miałam jak oddychać - wspomina Ewa Wojtas, turystka z Myślenic.

- Busiarze chcą jak najwięcej osób upchnąć do środka, bo liczy się tylko zysk. A potem każdy stoi w środku na jednej nodze i na zakrętach pada na innych pasażerów. Powinno się z tym zrobić porządek.

Starostwo zapowiada, że porządek zrobi i na trasie do Morskiego Oka takich incydentów już nie będzie. - Zamierzamy kontrolować busy na Łysej Polanie - zapowiada Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański. - Będziemy tam sprawdzać, czy samochody osobowe mają wykupioną winietę na wjazd na Palenicę, więc przy okazji będzie można zlustrować i busiarzy, czy wiozą przepisową liczbę pasażerów. Jeśli nie, to będziemy wnioskować o odebranie koncesji. W ten sposób raz na zawsze skończymy z tym procederem.

Starosta tłumaczy, że liczbę pasażerów mogą kontrolować dróżnicy, którzy będą pracować na drodze do Morskiego Oka. Będą również bardzo wnikliwie rozpatrywane skargi na kulturę osobistą kierowców busów.

- Jeśli ktoś zachowuje się źle, to cień pada na wszystkich na Podhalu - podkreśla starosta tatrzański. - Będziemy pilnować przestrzegania kultury.

Z kolei busiarze zapewniają, że nie ma mowy o przeładowywaniu ich pojazdów na drodze do Morskiego Oka.
- Starosta być może nie wie, że busy zarejestrowane są na miejsca siedzące i stojące - tłumaczy Jakub Karpiński ze Zrzeszenia Transportu Prywatnego w Zakopanem.

- Dany pojazd może na przykład zabrać 20 pasażerów na miejsca siedzące i 10 na stojące. A jeśli już zdarzy się więcej osób, to jest to maksymalnie dwóch, trzech pasażerów. Zapewniam, że u nas nie ma takich sytuacji jak w Krakowie czy Warszawie, że na siłę upycha się ludzi.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

T
Tomek
Dobrze napisałeś kolego; sami się pchają!!!
A
Andrzej
Tak zgadza się że busy jeżdżą przeładowane ale jak się widzi nawet w Kuźnicach to nie busiarze upychają tych ludzi tylko oni sami się pchają jeden przeż drugiego wystarczy że otworzą się drzwi od busa i zaczną wisiadać to idą jak barany jeden za drugim jakby się naciągał to by jeszcze wsiadali a busy stoją jeden za drugim i odjeżdżają co 2-3 minuty , to jest prawda że to kierowca powinien nad tymczuwać ale są to kierowcy na ogół zatrudnień u kogoś i pasuje im też zarobić dla siebie . Dawniej bardzo często były pod względem ilości przewożonych pasażerów ale od dłuższego czasu jak widzę na to nie zwraca się uwagi.
Andrzej
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska