Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Motor Lublin ma dość medialnej nagonki i nawołuje do jej zakończenia

Karol Kurzępa
Karol Kurzępa
W środku Paweł Majka, prezes zarządu lubelskiego Motoru
W środku Paweł Majka, prezes zarządu lubelskiego Motoru fot. Motor Lublin
Zatwierdzony przez Lubelski Związek Piłki Nożnej awans Motoru Lublin do II ligi był w ostatnich dniach niezwykle gorącym tematem w całej piłkarskiej Polsce. W związku z dużą dozą nieprzychylnych komentarzy adresowanych w stronę lubelskiego klubu jego przedstawiciele postanowili odnieść się do stawianych zarzutów.

- Nie jest naszą winą, że sytuacja wzbudza kontrowersje - przyznaje Paweł Majka, prezes Motoru. - Jesteśmy atakowani jako podmiot bierny, który uczestniczył w rozgrywkach. Wszyscy znali i widzieli regulamin. Dla nas był on oczywisty i my go nie zmienialiśmy. Wydaje się, że mało kto dokładnie wczytał się w te przepisy. Mamy nadzieje, że wtorkowe oświadczenie Lubelskiego Związku Piłki Nożnej wiele wyjaśnia i zamyka dyskusje. Przerwanie rozgrywek dla nas także było zaskoczeniem. Zimą dokonaliśmy wzmocnień, byliśmy silną drużyną, co pokazaliśmy w pierwszym meczu z Chełmianką Chełm, który wygraliśmy 7:0 - podkreśla sternik żołto-biało-niebieskich.

Przypomnijmy, że awans lublinian do II ligi był głośno krytykowany przez Hutnika Kraków, który miał na swoim koncie taką samą liczbę punktów, co "Motorowcy" w trzecioligowej tabeli. Klub z Grodu Kraka nie zgadzał się z interpretacją regulaminu i decyzji LZPN o promocji na wyższy szczebel Motoru. Przedstawiciele Hutnika (podobnie jak prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, Ryszard Niemiec) porównywali wręcz awans lubelskiego klubu do sytuacji z przeszłości, gdy w polskiej piłce rządziła korupcja. - Dziwimy się atakom Hutnika i Małopolskiego ZPN skierowanym w Motor. Są one dla nas niezrozumiałe i nie pozostawimy ich bez rozstrzygnięć. Jeżeli nadal będą się pojawiać krzywdzące ataki, to podejmiemy stosowne kroki prawne. Osoba na takim stanowisku jak pan Niemiec nie powinna używać takich słów. To godzi w dobre imię klubu Motor Lublin, naszych sponsorów i tak naprawdę w naszą przyszłość, bo

mamy plany dalekosiężnie. II liga ma być tylko przystankiem do wyższych klas rozgrywkowych. Nie ma zgody na posądzanie Motoru Lublin o korupcję.

Wystosujemy do pana prezesa Niemca pismo, w którym będziemy nawoływali do zaprzestania naruszania dóbr osobistych i wskażemy, jakie mogą być z tego tytułu reperkusje. Proponowałbym także, żeby prezes Hutnika zajął się najpierw licencją na II ligę, ponieważ ich klubowy obiekt nie jest raczej dostosowany do tego poziomu rozgrywkowego, o czym sam pan Artur Trębacz wspominał - wyznaje Majka.

W trakcie zwołanej przez Motor konferencji prasowej przedstawiciele klubu przypomnieli ponadto, że jesienią 2019 roku składali do LZPN skargę na pracę sędziów w meczach z Hutnikiem oraz Koroną II Kielce, w których arbitrzy nie uznali bramek strzelonych przez żółto-biało-niebieskich. Powtórki wideo pokazywały, że gole te były strzelone prawidłowo. Odnoszono się także do szeroko dyskutowanego tematu ewentualnych baraży z Hutnikiem, które Motor uznawał za niezgodne z ligowym regulaminem zatwierdzonym przed sezonem.

W trakcie trwania konferencji na murawie Areny Lublin, Polski Związek Piłki Nożnej ogłosił, że jego Komisja ds. Nagłych na wniosek prezesa Zbigniewa Bońka awansowała do II ligi także Hutnika. - Dzięki tej decyzji zwyciężył przede wszystkim sport i zdrowy rozsądek - skomentował Boniek na laczynaspilka.pl. - Absolutnie nie chcę włączać się w dyskusję i interpretację przepisów Lubelskiego Związku Piłki Nożnej, który autonomicznie prowadził rozgrywki w grupie IV, III ligi piłkarskiej. Mam nadzieję, że przyjęte rozwiązanie zadowoli wszystkich zainteresowanych, a Motor Lublin i Hutnik Kraków pomyślnie przejdą proces licencyjny i swą obecnością oraz klasą sportową wzmocnią drugoligowe zmagania - dodał szef PZPN

Wszyscy związani z Motorem liczą na to, że promocja Hutnika do II ligi zakończy okres czarnego PR-u dla lubelskiego klubu. - Teraz przygotowujemy się do gry w II lidze, czyli zupełnie innych rozgrywek niż te dotychczasowe. Mamy określony plan. Najpierw będziemy chcieli poznać drugoligowy poziom i zobaczyć jak się na nim funkcjonuje. Jeżeli pojawi się taka szansa, to będziemy chcieli awansować wyżej - tłumaczy Majka.

- Jako zespół dążyliśmy do tego, żeby wygrywać w każdym meczu - mówi Mirosław Hajdo, trener Motoru. - Byliśmy przygotowani do rundy wiosennej i bardzo chcieliśmy kontynuować sezon, lecz z wiadomych względów, nie udało się go dokończyć. Znamy swoją wartość i nie pozwolimy na to, by ktoś deprecjonował nasz poziom sportowy, klub i drużynę. Dlatego chcę podziękować wszystkim swoim zawodnikom i sztabowi trenerskiemu za wkład pracy w tym sezonie. Jesteśmy sportowo jak najbardziej mocni i w II lidze na pewno będziemy zespołem, który nie będzie tylko dostarczycielem punktów, ale będzie je również odbierał - dodaje.

Szkoleniowiec przyznał ponadto, że już myśli o piłkarzach, którzy mogliby dołączyć do zespołu w najbliższym czasie. - Nie będziemy teraz ujawniać nazwisk, gdyż chodzi o zawodników z lig, które będą niebawem dokańczały sezony.

Nie planujemy rewolucji, tylko 3-4 ruchy, które pomogą nam wzmocnić zespół, przede wszystkim sportowo

- podkreśla Hajdo.

Póki co, nie wiadomo, czy któryś z dotychczasowych zawodników odejdzie z klubu. - Mamy siedmiu chłopaków, którym 30 czerwca kończą się kontrakty. Będziemy w najbliższym czasie rozmawiać z zarządem na temat ewentualnego przedłużenia umów lub rozstania z tymi graczami. Myślę, że mamy bardziej braki kadrowe, niż nadwyżkę kadry, więc może być też taka sytuacja, że wszyscy chłopcy, którzy uzyskali awans, zostaną z drużyną, a dojdą tylko nowi piłkarze - wyjawia trener żółto-biało-niebieskich, który kilka dni temu związał się z Motorem nową umową obowiązującą do końca przyszłego sezonu. Swoje kontrakty przedłużyli ponadto asystent Hajdy, Tomasz Jasik oraz szkoleniowiec bramkarzy, Arkadiusz Onyszko.

Przyszłość Motoru rysuje się w jasnych barwach, bowiem niedługo jednym z udziałowców klubu ma zostać pochodzący z Lublina miliarder Zbigniew Jakubas, jeden z najbogatszych Polaków. - Pan Jakubas już w 2019 roku wsparł nas finansowo i dalej deklaruje wsparcie. Natomiast procedury, które musimy przeprowadzić, są związane z tzw. postępowaniem konwokacyjnym, polegającym na obniżeniu kapitału w spółce w celu pokrycia straty. To potrwa kilka miesięcy i musimy się uzbroić w cierpliwość, ale deklaracje zostały złożone i w planach jest zorganizowanie w tej sprawie konferencji prasowej z udziałem pana prezydenta Krzysztofa Żuka oraz pana Jakubasa - mówi prezes Paweł Majka.

ZOBACZ TAKŻE:

Motor Lublin. Przedstawiamy zawodników, którzy przyczynili s...

Lubelski Związek Piłki Nożnej zdecydował, by zakończyć sezon we wszystkich podległych mu rozgrywkach. Nie udało się zatem dokończyć sezonu na poziomach od trzeciej ligi do B klasy. Aktualne tabele uznano za ostateczne, przy jednoczesnej realizacji awansów i braku spadków. Nie brakuje jednak kontrowersji. Wciąż nie jest jasne, czy zostaną rozegrane mecze barażowe. My przygotowaliśmy zestawienie tych zespołów, które mogą się cieszyć z awansu na wyższy szczebel rozgrywek.

Od III ligi do B klasy. Kto awansował na Lubelszczyźnie? Zob...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Motor Lublin ma dość medialnej nagonki i nawołuje do jej zakończenia - Kurier Lubelski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska