Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Możesz stracić prawo jazdy, bo jadłeś cukierka

Magdalena Jadach
Jeśli alkomat wykaże promile, policja zabiera prawo jazdy
Jeśli alkomat wykaże promile, policja zabiera prawo jazdy Fot. archiwum
Zapalenie papierosa, zjedzenie cukierka czy wypłukanie ust płynem dezynfekcyjnym może nam przysporzyć wiele kłopotów. Policyjne alkotesty podają błędne wyniki pod wpływem wymienionych substancji, a kierowcy tracą z tego powodu prawo jazdy. Udowodnienie naszej niewinności może nam zająć nawet kilka tygodni.

W takiej sytuacji znalazł się Stanisław Kracik, wojewoda małopolski. W czasie rutynowej kontroli policji został poproszony o dmuchnięcie w alkotest. Urządzenie pokazało 0,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Wojewoda poprosił o sprawdzenie tego na stacjonarnym urządzeniu na komendzie.

Czytaj także: Trwa kibolska wojna w Krakowie

- Byłem absolutnie pewien, że wynik jest błędny. Nic nie piłem, więc tym bardziej chciałem to wyjaśnić - tłumaczy wojewoda. Kilka minut później został poddany drugiemu badaniu na alkomacie stacjonarnym w komendzie przy ul. Mogilskiej. Urządzenie pokazało wynik 0,00. Jednak wojewodzie i tak zostało zatrzymane prawo jazdy. Tak właśnie wygląda policyjna procedura. Funkcjonariusze mają siedem dni na wysłanie dokumentów do sądu rejonowego, gdzie zapadnie wyrok.

- Czekam na ustalenie daty rozprawy. Mam nadzieję, że szybko zostanie to załatwione i odzyskam swoje prawo jazdy - mówi Kracik. Jak poinformował nas Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji, dziś mają zostać przesłane dokumenty do sądu. Wkrótce poznamy datę rozprawy.

Policja nie dysponuje statystykami, które mówiłyby, jak często zdarzają się takie sytuacje. Najwięcej można tu zarzucić samym procedurom policyjnym, a nie urządzeniom pomiarowym. W większości krajów policjanci mają jasno wyznaczone zasady postępowania, kiedy jeden z wyników znacznie różni się od drugiego. Wtedy wiadomo, że np. gdy drugi wynik wynosił zero, to przyczyną pierwszego był prawdopodobnie tzw. alkohol resztkowy zalegający w ustach.

Polscy funkcjonariusze mogą, ale nie muszą zwolnić kierowcy. I najczęściej kierują sprawę do sądu, ponieważ nie chcą sami podejmować decyzji. Kierowca traci więc prawo jazdy aż do wyjaśnienia.
W ubiegłym roku krakowski Instytut Ekspertyz Sądowych wykonał szczegółową analizę różnic pomiarowych powstających przy pracy alkotestów. Badanie to zostało wykonane na polecenie Komendy Głównej Policji. IES zalecił, aby zmienić zasady traktowania pierwszego wyniku badania alkotestem. Tym bardziej że jest wiele czynników, które mogą wpłynąć na wyniki badań. Do tej pory nie zostały wprowadzone zmiany w policyjnych procedurach.

Jeśli więc mamy w ustach alkohol z cukierka z likierem czy też po płukaniu ust płynem dezynfekującym, pomiar będzie nieprawidłowy. Dlatego w instrukcji większości alkotesterów znajdziemy zastrzeżenie: pomiar wolno wykonywać po 15 minutach od kontaktu z jakimkolwiek alkoholem. Przed pomiarem funkcjonariusz sam powinien o to zapytać, a w naszym interesie jest powiedzieć o tym, że coś jedliśmy, paliliśmy czy piliśmy.

Jeżeli badanie alkotestem wykaże zawartość alkoholu w wydychanym przez nas powietrzu, mamy prawo poprosić o powtórkę badania. - Są dwa badania poziomu zawartości alkoholu w momencie kontroli ulicznej. Kierowca może poprosić o badanie krwi - tłumaczy Dariusz Nowak.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Nastolatek oblał się benzyną i podpalił!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska