Już podczas wyborów parlamentarnych współtwórca Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk deklarował, że chce wrócić do Prawa i Sprawiedliwości. Choć minął rok dopiero teraz zawnioskował o przyjęcie go z powrotem do PiS.
- Do tej pory nie widziałem możliwości powrotu do tej partii. Nie po drodze było mi ze Stanisławem Kogutem, który nieustannie podważał koalicję wyborczą - mówi poseł .
Parlamentarzyści wyraźnie za sobą nie przepadają. Kogut wytykał Mularczykowi jego odejście z partii i przejście do Solidarnej Polski. Nawet po wspólnie wygranych wyborach posłów SP miał za „zdrajców”.
Dał temu wyraz w czerwcu b.r., kiedy podczas zjazdu okręgowego członków PiS na Sądecczyźnie podjęto uchwałę o zakazie używania logotypów PiS przez parlamentarzystów Solidarnej Polski.
Sytuacja w sądeckim PiS zmieniła się w momencie, gdy prezes partii Jarosław Kaczyński odsunął senatora z funkcji pełnomocnika PiS w regionie i powołał na jego miejsce Wiesława Janczyka.
- Kogut od roku zachowuje się nieracjonalnie. Nie może pogodzić się z decyzjami prezesa Kaczyńskiego, który zdecydował się na połączenie sił i dzięki temu udało się wygrać wybory i rządzić. Teraz też podważa jego działania i przez to dzieli PiS - uważa Mularczyk.
Duży podział w PiS na Sądecczyźnie wyraźnie pokazał ostatni zjazd delegatów, na którym nie udało się wybrać prezesa zarządu w Okręgu nr 14, choć był tylko jeden kandydat i to rekomendowany przez Jarosława Kaczyńskiego.
Wiesław Janczyk nie uzyskał połowy głosów uprawnionych do głosowania delegatów. Do zwycięstwa zabrakło sześciu głosów. Ostatecznie Janczyk nadal pełni funkcję pełnomocnika.
Po zjeździe Ryszard Nowak, prezydent Nowego Sącza, w rozmowie z nami poinformował, że zawnioskuje o odsunięcie senatora Koguta z PiS. Z radością czeka natomiast na powrót do tej partii posła Arkadiusza Mularczyka.
Senator Kogut nie chce tego komentować.
- Nie będę już podgrzewał atmosfery - mówi tylko.
