Tutaj materiał na podstawie komunikatu nadesłanego przez Biuro Prasowe Komendy Miejskiej w Nowym Sączu
Tłum gapiów nie pomógł mężczyźnie. Zareagował policjant
Na portalu społecznościowym z relacji świadków wynika, że poszkodowany mężczyzna nie został pozostawiony bez pomoc. Natychmiast zareagowała Aneta Kaczmarek, która zajęła się poszkodowanym oraz wezwała karetkę pogotowia. Jak relacjonuje jechała samochodem wraz z córką i była świadkiem wypadku. Mężczyzna nagle wpadł pod koła skutera, mimo że chłopak jechał wolno nie zdążył wyhamować.
-Zatrzymałam się i pobiegłam do poszkodowanego. Ułożyłam go w pozycji bocznej, sprawdziłam jego stan i powiadomiłam służby ratunkowe. Własnymi rękami tamowałam krwawienie w oczekiwaniu na przyjazd karetki. Mężczyzna był przytomny, ale miał potłuczoną głowę, z której lała się krew. Moja córka zajmowała się w tym czasie 14-letnim kierowcą skutera, który był w szoku- mówiła Aneta Kaczmarek,
Pani Aneta przyznała, że policjant pojawił się na miejscu ok. 10 min po zdarzeniu, funkcjonariusz wezwał pogotowie, mimo że kobieta poinformowała go, że służby zostały zawiadomione. Policjant sprawdził puls poszkodowanemu i na tym zakończyła się jego pomoc.
- Mężczyzna był zabezpieczony do samego przyjazdu karetki i co istotne, w karcie medycznej widnieje moje nazwisko, jako osoby udzielającej pierwszej pomocy. Informowanie więc, że nikt inny nie pomógł mężczyźnie i robienie bohatera z policjanta, który w zasadzie nic nie zrobił, uważam za bardzo duże nadużycie ze strony Policji i coś bulwersującego- mówiła Aneta Kaczmarek.
FLESZ - Letnie upały. Jak reagować w razie udaru?
