Muszynianka to klub, który od kilku dobrych lat nie schodzi z podium mistrzostw Polski. Zespół Atomu Trefl to twór nowy, nuworysz na siatkarskich salonach, który w Plus Lidze zastąpił zespół z Piły (kluby podpisały trzyletnią umowę o współpracy, która skutkowała wymianą). W Sopocie mistrzowskiej korony, a na pewno wyniku dającego grę w pucharach, żąda się w tempie ekspresowym.
Atom doznał z ręki wicemistrzyń Polski czwartej porażki w sezonie i wszystko wskazuje na to, że królem polowania sezonu zasadniczego zostanie zespół prowadzony przez Bogdana Serwińskiego.
Mecz był dla kibiców świetnym widowiskiem i przedsmakiem tego, co będzie się dziać w play-off i być może w wielkim finale. Muszynianki zrewanżowały się za porażkę w pierwszej rundzie rozgrywek.
Pierwszy set był zacięty, ale międzynarodowe reprezentacyjne towarzystwo widowiska gorszego dać nie mogło. Atom obronił trzy piłki setowe. W secie drugim gospodynie tylko na chwilę pozwoliły dogonić się rywalkom i wygrały go pewnie dzięki dobrej zagrywce i nie mniej dobrze funkcjonującemu blokowi.
Wydawało się, że hit ligowy będzie jednostronny, ale siatkarki Alessandro Chappiniego w końcówce seta trzeciego (dzięki trudnej zagrywce Eleonory Dziękiewicz) przedłużyły swoje nadzieje. Dopięły swego również w secie czwartym. Tie-break także długo układał się po ich myśli, ale zimna krew "mineralnych" i wspomniana Joanna Kaczor rozwiała marzenia Atomu o liderowaniu.
Bank BPS Muszynianka Fakro - Atom Trefl Sopot 3:2 (27:25, 25:19, 22:25, 23:25, 21:19)
Widzów: 1100.
Sędziowali: Marek Budzik i Marek Lagierski.
Bank BPS: Sadurek, Kaczor, Kaczorowska, Jagieło, Gajgał, Bednarek-Kasza, Zenik (libero), oraz Śrutowska, Stam-Pilon, Wensink, Piątek.
Atom: Bełcik, Fatejewa, Świeniewicz, Ozsoy, Dziękiewicz, Maculewicz, Maj (libero), oraz Nuszel, Sieczka.