https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Myślenice. Burmistrz otrzymał anonimowy e-mail z groźbą śmierci

Katarzyna Hołuj
Burmistrz Jarosław Szlachetka
Burmistrz Jarosław Szlachetka Fot. Katarzyna Hołuj
Po tym jak na urzędową skrzynkę mailową przyszedł skierowany do burmistrza list o podpisany „Śmierć” w treści którego można przeczytać m.in.: „Niebawem mnie spotkasz na drodze” burmistrz Jarosław Szlachetka zawiadomił policję.

„W kontekście wydarzeń w Gdańsku i ostatnich gróźb rozesłanych do prezydentów wielu miast Polski tego typu pogróżki należy niestety traktować jako realne zagrożenie” - napisał w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji dodając, że liczy na szybkie ustalenie przez służby autora tego maila.

- 4 marca przyjęliśmy zawiadomienie od burmistrza. Dzień później wszczęto dochodzenie. Aktualnie trwają czynności mające na celu ustalenie kim jest osoba, która wysłała taką wiadomość – informuje st. sierż. Dawid Wietrzyk z Komendy Powiatowej Policji w Myślenicach.
Kierowanie pod czyimś adresem takich gróźb jest zagrożone karą do dwóch lat pozbawienia wolności.

We wspomnianym mailu jego autor zarzuca burmistrzowi jakoby ten brał łapówki za wycinanie lasów pod kruszec na terenie gminy Myślenice. Burmistrz stanowczo temu zaprzecza i zapowiada, że po ustaleniu autorów wpisów podejmie dalsze kroki prawne.
To samo dotyczy także treści innych wpisów, o których też zawiadomił policję.

„Na różnych stronach internetowych mogli się Państwo spotkać z zarzutami, iż moja żona zatrudniona jest w jednej z państwowych spółek co miałoby być przykładem nepotyzmu oraz złych praktyk. Wszystkich mieszkańców Myślenic informuję, że NIGDY moja żona nie była zatrudniona w żadnej państwowej czy samorządowej spółce. Od lat z powodzeniem prowadzi swoją własną działalność gospodarczą jako ceniony specjalista w zakresie rehabilitacji.” - pisze Jarosław Szlachetka. „Do tej pory nie odnosiłem się do tych zarzutów, traktując je jako nieszkodliwą pisaninę. Dzisiaj jednak mówię DOSYĆ. Nie będzie mojej zgody na dalsze oczernianie mnie i mojej rodziny, które naraża mnie na utratę zaufania publicznego i realne niebezpieczeństwo. Przesłana groźba śmierci, uświadomiła mi, że internetowy hejt może niestety kogoś niezrównoważonego zainspirować do wymierzenia własnej źle pojętej "sprawiedliwości" i stanowi zagrożenie dla mnie i dla moich bliskich.”

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Krótki wywiad: przejście, na którym zginął prof. Vetulani będzie przebudowane. Wiele innych też

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Ł
Łukasz R
Moim zdaniem jezeli ktoś pisze tak to raczej w formie głupiego zartu bo nikt glupi by nie pisał tak bo to raczej by sensu nie mialo. Każdego dnia ktoś komuś grozi, lub po prostu jakaś gra polityczna itp nie mnie oceniać.
G
Gość
test
M
Mata Hari
Jeżeli ktoś myslał że mamy demokrację i wybory cos zmienią to jest naiwny bardziej od dziecka.W takim środowisku rządzi kilka rodzin i oni decydują a radni i władza ma tylko przyklepać ustalenia.Oni nie zrobią sobie krzywdy a gdy duży smrodzik sie uzbiera zostawiaja następców a sami znajda zatrudnienie u lokalnych biznesmenów.I tak sie wszystko o 1989 roku kręci a naiwni myślą że głosując na niby nowych coś zmienią.Teraz przyszło parę nowych osób i jest kłopot ale poradzą sobie z tym .Obojętne kto rządzi i tak te same firmy wygrywają przetargi i tak ma być.
Z
Zawiedziony
No to się znowu wygłupił. Śmieszne te jego donosy. Zapomniał co sam wyprawiał przed wyborami. Teraz będzie próbował robić z siebie męczennika żeby zamydlić ludziom oczy po "Kapiszonie" jakim był audyt. A co z obietnicami?
M
Mieszkaniec
Ciekawe kiedy znajdo sie mądrzy radni z klubu Macieja Ostrowskiego którzy porzuca dla dobra miasta swojego patrona? Chyba ze firmować bedą dalej co było i próbować wprowadzać obstrukcję dalej w radzie ....
p
pytajnik
Odnośnie obserwatora : Czyli teraz co? Jedna opcja straszy i jednocześnie komentuje (patrz Eldorado) a druga ani słowa bo łamie prawo? Zobaczymy co i komu będzie wolno na tych łamach. Pozdrawiam.
o
obserwator
Widać, skończyło się dla kogoś 20 letnie Eldorado, prywatny folwark i królowanie w publiczo-prywatnym imperium i teraz straszy .
P
Pozdrawiam
Do myśleniczanin
Nie wystarczy dementować plotek, bo to nie są plotki tylko pisane na zamówienie kłamstwa, obecnie nazywane dla niepoznaki fake newsami.
Zmiany w celu wykrywania takich ataków widać zresztą już na tej stronie, zmiana formy wpisywania komentarzy ma na celu ułatwienie namierzenia piszących tutaj posty, którzy lamią prawo.
m
myśleniczanin
Nie ma czegoś takiego jak anonimowy email. Jest tylko nie podpisany z imienia i nazwiska.
Co do oszczerstw wobec żony wystarczyło pół roku temu zdementować plotki i nie byłoby problemu, a tak wobec braku odniesienia się do zarzutów plotka rodzi plotki.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska