WIDEO: Krótki wywiad
Jak w środę poinformowała "Rzeczpospolita", sprawę pod lupę wzięło Centralne Biuro Antykorupcyjne. Tymczasem były prezes spółki, w której większościowym udziałowcem jest gmina, w ostatnich dniach został skazany za zdefraudowanie 200 tys. zł. Obecne władze Myślenic twierdzą, że działka jest dla nich problemem i trudno będzie ją sprzedać, a poprzedni burmistrz nie chce sprawy komentować.
Sprawa zakupu przez Myślenicką Agencję Rozwoju Gospodarczego działki w Myślenicach od Mariana Banasia, obecnego prezesa Najwyższej Izby Kontroli, wzbudza kontrowersje.
Pierwsza napisała o nich "Rzeczpospolita", która poinformowała, że do sprzedaży doszło w momencie, gdy Banaś wchodził jako wiceminister finansów do rządu Beaty Szydło.
Nam udało się dowiedzieć, że burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka zawiadomił policję o możliwości popełnienia przestępstwa przez poprzedniego prezesa MARG oraz byłego burmistrza tego miasta. Chodzi o możliwą niegospodarność.
Sporna działka na Zarabiu
Mowa o działce na Zarabiu, która ma powierzchnię 36 arów. MARG dokonała jej zakupu w grudniu 2016 r. za ponad 640 tys. zł. W minionym roku Szlachetka zlecił dokonanie operatu szacunkowego. Burmistrzem jest od 2018 roku, kiedy to zastąpił na tym stanowisku Macieja Ostrowskiego.
Okazuje się, że zgodnie z wyliczeniami, zleconymi przez Szlachetkę, dziś ta działka warta jest 437 tys. zł.
Większościowym udziałowcem w spółce MARG jest gmina Myślenice. Burmistrz Szlachetka uważa, że Agencja przepłaciła za grunt ok. 220 tys. zł.
- Poprzedni prezes MARG miał dokonać zakupu po rekomendacji mojego poprzednika. W moim przekonaniu nie był to dobry zakup - twierdzi burmistrz.
Dodaje, że spółka nie dysponowała środkami na zakup tego typu nieruchomości. - Taki zakup nie mieścił się też w polityce Agencji na tamten czas. Dzisiaj ta działka jest ciężarem dla spółki i nie wiadomo do końca, co z nią zrobić. Na chwilę obecną wszystko wskazuje na to, że transakcja wygeneruje dla naszej spółki stratę - dodaje Szlachetka.
Jego zdaniem miejsce nie jest w żadnej reprezentacyjnej części Zarabia. - Wręcz jest to mało atrakcyjna nieruchomość, na ostrym zboczu, bez żadnego fizycznego dojazdu. W moim przekonaniu na tej działce nie jest możliwe wybudowanie czegokolwiek - kwituje burmistrz Myślenic.
Były burmistrz nie komentuje sprawy
Witold Rozwadowski, obecny prezes MARG, zgadza się z Jarosławem Szlachetką. Nie komentuje jednak sprawy z powodu na toczące się w tej sprawie śledztwo.
Jak się dowiadujemy, dziś spółka nie skupuje gruntów takich jak sporna działka na Zarabiu. Agencja prowadzi natomiast projekt, związany ze skupem nieruchomości w strefie aktywności gospodarczej Polanka-Jawornik. Poza tą strefą działek spółka nie kupuje. Tak przynajmniej twierdzą jej przedstawiciele.
Skontaktowaliśmy się z byłym burmistrzem Myślenic, Maciejem Ostrowskim. Pełnił tę funkcję w 2016 roku, gdy doszło do transakcji, wzbudzającej kontrowersje.
Teraz jest wiceprzewodniczącym rady powiatu myślenickiego. Gdy rozmawialiśmy przez telefon, Ostrowski poprosił o przesłanie pytań e-mailem. Tak też zrobiliśmy. Odpowiedź brzmi: "nie komentuje wypowiedzi p Jarosława Szlachetki".
Dla "Rzeczpospolitej" powiedział, że "spółka na tym zarobiła", a grunty są bardzo wartościowe "pod mieszkalnictwo".
Z byłym prezesem MARG nie udało nam się skontaktować. Wiadomo natomiast, że w ostatnich dniach został on skazany za zdefraudowanie 200 tys. zł.
Przypomnijmy, że w kwietniu 2019 roku były prezes usłyszał zarzut przywłaszczenia pieniędzy z konta spółki. Drugi dotyczył fałszowania dokumentu i używania go jako autentyczny. W ten sposób miał sobie przywłaszczyć kolejno: 40 tys. zł, 90 tys. zł i 75 tys. zł. Przyznał się do winy.
Wątek działki w Myślenicach pojawił się już w minionym roku. Jak pisał lokalny portal kmy.pl, wątpliwości wzbudziła zmieniająca się powierzchnia działki w oświadczeniu majątkowym Mariana Banasia.
Śledztwo w sprawie majątku Banasia
Pytania w tej sprawie wysłaliśmy do Najwyższej Izby Kontroli z prośbą, by przekazano je Marianowi Banasiowi. Czekamy na odpowiedzi.
Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że śledztwo, dotyczące nieprawidłowości w majątku obecnego prezesa NIK, które nadal jest w toku, rozszerzono właśnie o sprawę sprzedaży przez niego działki w Myślenicach.
Przypomnijmy, że zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Banasia skierowało Centralne Biuro Antykorupcyjne - po nim wszczęto śledztwo. Zawiadomienie było wynikiem kontroli oświadczeń majątkowych obecnego prezesa NIK, składanych przez niego w latach 2015-2019.
CBA wskazało m.in. na "na podejrzenie złożenia przez Mariana Banasia nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, zatajenie faktycznego stanu majątkowego oraz nieudokumentowanych źródeł dochodu".
Sprawę bada Prokuratura Regionalna w Białymstoku, do której wysłaliśmy pytania w sprawie działki w Myślenicach. Czekamy na odpowiedź.
- Sekrety stadionu Wisły Kraków. Nieznane zakamarki! [ZDJĘCIA]
- Tu wiedzą, jak się "polewa". Wsie z alkoholem w nazwie
- Czy znasz tablice rejestracyjne z Małopolski? [QUIZ]
- GIS ostrzega przed koronawirusem. Sprawdź listę krajów
- A może zamieszkać na wsi? Wystarczy niespełna 100 tys. zł!
- Jak Trasa Łagiewnicka zmieni Kraków? Zobacz jej wizualizacje
