Przy okazji dziękował założycielowi dzieła jakim jest Caritas Betania - ks. Piotrowi Sulkowi, który 25 lat temu był wikariuszem myślenickiej parafii Narodzenia NMP a dziś jest proboszczem parafii w Lubniu. Dziękował też ks. Leszkowi Haraszowi, który przez długi czas był kontynuatorem dzieła ks. Sulka. To oni zapoczątkowali akcje, które są kontynuowane do dziś.
Tak długą jak historia Betanii - swoją tradycję ma Wigilia dla samotnych. W jej organizacji pomaga miejscowy oddział Krakowskiej Kongregacji Kupieckiej a przychodzi na nią już ponad sto osób. Krótszą tradycję ma zbiórka darów w Wielką Sobotę, ale w świadomości myśleniczan zakorzeniła się już tak mocno, że idąc w ten dzień święcić pokarmy, pamiętają, by wziąć ich więcej, żeby po poświęceniu, podzielić się z potrzebującymi.
To tylko niektóre z działań. Te inne to np. apostolstwo chorych, obozy letnie dla osób niepełnosprawnych, spotkania z osobami głuchymi, korepetycje dla dzieci i Kuchnia Albertyńska. - Myślę, że nawet jak nie będzie ubóstwa materialnego, to zawsze będzie do kogo wyciągnąć pomocną rękę - mówi Dorota Gabryś, wolontariuszka Betanii i przypomina słowa z Pisma Świętego: „Ubogich zawsze mieć będziecie u siebie”. Inna wolontariusza Barbara Kalinowska na pytanie czym jest dla niej Betania - odpowiada: „Drogą do Boga”.
Już za dwa tygodnie odbędzie się kolejna zbiórka w sklepach, a za trzy zbiórka święconki.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Zysk dla budżetu dzięki nowym oznaczeniom energooszczędności. W co zamieni się A+++?
