- Pracujemy na zwiększonych obrotach - mówi dyrektor. - Jeśli chodzi o wolne miejsca na oddziale dziecięcym, to liczymy na to, że rano kilku małych pacjentów zostanie wypisanych i zwolnią się łóżka. Jeśli nie, będziemy zastanawiać się nad innym rozwiązaniem problemu. Być może przeorganizujemy pracę któregoś z oddziałów, adaptując łóżka na potrzeby dzieciaków.
Ordynator oddziału dziecięcego myślenickiego szpitala Halina Firek potwierdza fakt pełnego obłożenia kierowanego przez siebie oddziału. - Nie mamy wolnych łóżek, najwięcej przypadków zachorowań dotyczy w tym roku dzieci zupełnie małych, niemowlaków - mówi szefowa oddziału dziecięcego. - Są to dzieci nawet trzytygodniowe. Najczęściej zarażają się chorobą od członków swojej rodziny. Dużych dzieci jest w tym roku mniej niż zazwyczaj. Najczęstszymi przypadkami są: zapalenie płuc i grypa. Rok temu w analogicznym okresie też mieliśmy dużo przypadków zachorowań, ale w tym jest ich jeszcze więcej. Na oddziale dziecięcym brakuje wolnych łóżek, nie brakuje na szczęście leków, kończą się natomiast inhalatory, które będą uzupełniana na bieżąco.
W dobczyckim Ośrodku Zdrowia pacjentów uskarżających się na dolegliwości grypowe jest trzy razy więcej, niż normalnie.
- W okresie pozagrypowym przyjmujemy razem z kolegami około dwudziestu pacjentów dziennie, teraz jest ich około sześćdziesięciu - mówi lekarz rodzinny, Tadeusz Domaradzki.
Na szczęście grypa nie odbija się na frekwencji w myślenickich szkołach, który to fakt zdaje się potwierdzać informacje przekazane przez ordynatora oddziału dziecięcego, że chorują głównie dzieci małe. - Nie stwierdzam zwiększonej absencji naszych uczniów, choruje czterech nauczycieli, ale na setkę uczących to liczba raczej symboliczna - mówi Jerzy Kosiński, dyrektor ZSTE w Myślenicach, największej szkoły ponadgimnazjalnej na terenie powiatu myślenickiego.
Nieco większy ruch, niż zazwyczaj, odnotowują myślenickie apteki. - Zawsze jest tak, że styczeń to miesiąc zwiększonej liczby zachorowań na grypę, w związku z tym nasza apteka jest częściej odwiedzana przez pacjentów, niż w innych okresach roku. Nie stwierdzam jednak, aby było to jakieś wielkie oblężenie, sytuacja jest raczej w normie, jak na ten okres roku - mówi farmaceutka jednej z aptek w centrum miasta.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!