https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na co Kraków Nowej Hucie? [KOMENTARZ]

Przemysław Osuchowski
Tytułowe pytanie, w swej prostocie przecież banalne, postawili właśnie prezydentowi Majchrowskiemu panowie Twaróg, Grzanka i Bąk. Postawili publicznie. I publiczną, urzędową odpowiedź dostali. Zakomunikowano też, że prezydent z uwagą wysłuchał argumentów wnioskodawców. Jednak mnie taka informacja i odpowiedź nie wystarcza, bo argumenty statystyczne o tym, jak ważna wydaje się Nowa Huta dla Urzędu to klasyczna mowa-trawa.

Statystyka zresztą, jak powszechnie (nie tylko w Krakowie i Nowej Hucie) wiadomo, jest nauką zadaniową i na jej podstawie można nawet udowodnić, że Słońce krąży dookoła Ziemi, a polski emeryt jest zamożny i bezpieczny. Problem bowiem w tym, że od ponad pół wieku z różnym natężeniem zastanawiamy się, czy Nowa Huta jest dobrodziejstwem Krakowa, czy też jego zagrożeniem. Czas pytanie odwrócić.

Jeżeli więc akcja secesjonistów z Nowej Huty, którzy głośno mówią o zamiarze odłączenia dzielnicy od miasta i ustanowieniu osobnego bytu administracyjnego, nie jest tylko artystycznym happeningiem, warto zastanowić się nad sprawą głębiej.

Zwykle mniejsze jednostki lokalne łączą swe byty, aby móc więcej. Cała historia Krakowa polegała właśnie na włączaniu w obręb miasta podmiejskich wsi, a nawet całych osobnych miast, jakimi kiedyś przecież były Kazimierz i Podgórze. Secesji sobie nie przypominam, choć na pewno co jakiś czas dzielnice traktowane po macoszemu się burzyły.

Powstanie Nowej Huty miało wiele przykrych kontekstów społecznych i politycznych. Ci krakowianie, którzy w Nowej Hucie bywają, muszą uczciwie przyznać, że dzielnica ta pod wieloma względami jest osobna. Ci, którzy w Nowej Hucie mieszkają, zdają sobie z kolei sprawę z tego, że nowohucianinem być jest nareszcie rzeczą dumną i przyjemną. A same założenia urbanistyczne i inżynieria społeczna stalinizmu właśnie przyniosła plon. Wcale nie negatywny!

Kraków widziany z Nowej Huty jest miastem odległym i zajętym sobą. W Krakowie można mieć pracę lub studiować. Jednak mieszkać w Nowej Hucie jest całkiem przyjemnie. Edukację podstawową i średnią, infrastrukturę zdrowotną, zaplecze usługowe i handlowe Nowa Huta ma. Kościołów nie brakuje. Może uczelni wyższych i inwestycji turystycznych za mało. Ale już inwestycji rzeczywistych, np. w komunikację, jest wyraźnie mniej niż w innych dzielnicach. Jakoś dziwnie zamierają, zanim do Huty dotrą. Znowuż bez filharmonii lub lotniska da się przecież żyć, bo statystycznie (ano właśnie!) latamy i Mozarta słuchamy rzadziej niż oglądamy tęczę, więc o czym tu gadać?

Zwykle mądra władza umie sprawiedliwie dzielić benefity i przywileje na stołeczne i prowincjonalne. Gdy ulega to zakłóceniu, prędzej czy później dochodzi do rewolucji. Uważam, że nowohucianie mają pełne prawo do stawiania pytań podstawowych. I zbywani statystyką mogą się wnerwić już nie na żarty. Zwróćcie Państwo uwagę, że pomniki byłych prezydentów w dzielnicach przyłączanych nie powstają, one są zawsze w Śródmieściu. A czy kiedyś pomnik jakiegoś prezydenta Krakowa stanie w Nowej Hucie? Szczerze wątpię. Prędzej doczekamy się pomnika Grzanki, Twaroga i Bąka. Ojców założycieli! Którzy zaczynali od artystowskiej prowokacji.

Zobaczymy jak skończą… Swoją drogą cała sytuacja nie wystawia najlepszego świadectwa dzielnicowym radnym… Ojcowie założyciele stoją więc zapewne na progu kariery stricte politycznej. Będzie się działo! Bo to już nie heca! Trzymam kciuki za Nową Hutę!

Ksiądz czuje się zaszczuty. Hit disco polo na lekcji religii [WIDEO]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
W Czyżynach
w Czyżynach, nie na Czyżynach !
s
słoma w butach
Do nnn. i innych forumowiczów. Czyżyny to wieś o bardzo długiej historii i wiejskiej tradycji, znacznie dłuższej niż tradycja jako dzielnicy miasta. Ani nieliczni autochtoni, ani napływowi mieszkańcy Nowej Huty czy też napływowi mieszkańcy Krakowa tym bardziej zasiedziali od pokoleń krakowianie nie mówią "na Czyżynach". Wieś Czyżyny został przyłączona do Krk przez okupantów niemieckich w 1941 roku wraz ze wsią Łęg. Dziś dzielnicy Czyżyny to twór sztuczny, stworzony przez urzędników zlepek dawnej wsi Czyżyny,pól tej wsi, gdzie było lotnisko, Łeg, itp.
n
nnnnnn
Co prawda nie w Hucie ale na Czyżynach jest jesli juz nie ltnisko to ladowisko. Czynne :)
P
Przewidujący
Chcą się wypromować na Ojców założycieli nowego miasta. Będą wybrani do władz, zadłużą miasto i będzie kasiora dla nich. A zwykli mieszkańcy będą płacić na nich wysokie podatki.
o
obserwator
Kraków jest w pierwszej dziesiątce najładniejszych miast europy!
raczej nie dzięki nowej hucie
pytanie
na co kraków nowej hucie?
może zadać tylko bardzo ograniczony zjadacz chleba.
B
Bj
Sam pomysł jest idiotyczny, zgadzam się z przedmówcą. Po co wydawać kasę na całą dodatkową biurokracje.
Jednak nie dziwię się trochę nowohucianom, od lat nie ma tam żadnych poważniejszych inwestycji, transportowych, turystycznych czy kulturalnych (no, może Teatr Łaźnia nowa). Chyba czas, żeby miasto jednak dostrzegło drzemiący w starej części nowej huty potencjał i przestało traktować tą dzielnicą po macoszemu.
o
o2
"artystowskiej" ? co to znaczy?
a
aza
kolesie chcąc sie wykazać zawracają głowę pytaniami, sami oczywiście nic nie wniosą tylko robia zamieszanie, tak geniusze odłączcie nową hutę, powstanie masa dodatkowej birokracji, urzędy, komunikacja etc, za potencjalne koszty takiej rozłąki mozna by wiele zrobić
skąd tacy sie biorą?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska