Dlatego na ostatniej sesji rady gminy samorządowcy musieli wydać zgodę na zmianę w Planie Zagospodarowania Przestrzennego Poronina i tym samym zgodzić się, by na Galicowej można było budować także brodziki. Ostatecznie nie było z tym problemu i radni wyrazili zgodę na punktową zmianę w planie. Zastrzegli jednak, że jeśli kiedyś w pozostałych wioskach gminy też pojawi się inwestor, podobna zmiana także będzie możliwa.
- Rzeczywiście, basenów na Galicowej Grapie dotychczas nie przewidywaliśmy. Miały one być budowane, ale gdzie indziej. Bliżej zakopianki - mówi Bronisław Stoch, wójt gminy Poronin. - Na Galicowej Grapie planowany był tylko stok. Plany się jednak zmieniają.
Z inicjatywą powiększenia ośrodka Galicowa Grapa o kolejne - letnie - atrakcje wyszli... bankierzy. Ośrodek ma być bowiem wybudowany w części na kredyt. Bank stwierdził więc, że pieniądze inwestorom da, ale jedynie w sytuacji, gdy obiekt w Poroninie będzie zarabiał cały rok. A że na nartach jeździ się tylko zimą, to letnią atrakcją zostaną kolejne na Podhalu (po Zakopanem, Białce i Bukowinie Tatrzańskiej, Szaflarach i ciągle będących w budowie termach w Chochołowie) baseny termalne. Nie będą one ogromne, jak w Białce. Inwestor chce zbudować kilka brodzików i raczej nie zdecyduje się też na własny odwiert geotermalny. W tej sytuacji w ciepłą wodę do napełnienia basenów ich właściciele zaopatrzą się w Geotermii Podhalańskiej lub wydzierżawią istniejący w Poroninie odwiert (znajduje się kilometr od stoku).
- Niezależnie od tego, skąd ostatecznie popłynie woda, budowa tego stoku i basenów to dla nas wielka sprawa - mówi Małgorzata Skupień, właścicielka pensjonatu "Litworówka" w Po-roninie. - Obie atrakcje przyciągną do wioski sporą liczbę gości, o których w ostatnim czasie było coraz trudniej. Dlatego ja z planów zagospodarowania Galicowej Grapy tylko się cieszę.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
