Czytaj także:
- To raczej spokojne miejsce - mówi naturysta Irek, który nie chce się przedstawić, bo mieszka w okolicy. - Tekstylni opalają się dalej.
Przychodzi tutaj od kilkunastu lat. Takich jak on, lubiących poczuć słońce i wiatr w zakamarkach ciała, jest około 200. Przyjeżdżają ze Śląska, Bielska-Białej, Krakowa, czasem z zagranicy. Pan Ireneusz nie ukrywa, że protest mieszkańców go obraża. - Nie jesteśmy zboczeńcami. Przyjeżdżam tutaj ze znajomymi i ostatnią rzeczą, o jakiej rozmawiamy, jest seks. Po prostu lubimy kontakt z naturą - mówi.
Bardziej niż protest martwi go kapryśna Soła, która po powodziach zabrała piękny kawał plaży i naniosła mnóstwo śmieci. - Sytuacja jest patowa. Z jednej strony gmina nie ma woli zalegalizowania plaży nudystów, a z drugiej, nie ma narzędzi, aby ich stamtąd przepędzać - podkreśla Jerzy Fryś, sekretarz gminy Kęty. - Niewiele możemy w tej sprawie zrobić. Nie da się im zabronić przyjeżdżania tutaj.
Radny miejski Krzysztof Klęczar jest rozczarowany postawą magistratu. - Tuż po wyborach burmistrz na spotkaniu z mieszkańcami dzielnicy obiecał zająć się problemem plaży nudystów. Teraz twierdzi, że nic się nie da zrobić - mówi radny. Według niego obyczaje nudystów trzeba ucywilizować. - Możemy się przecież umówić, że poza plażą należy stosować się do ogólnie przyjętych norm. Trzeba odróżnić nudyzm od ekshibicjonizmu.
Jego zdaniem można plażę oznakować i napisać regulamin, a spacerowanie na golasa po zaroślach powinno być karane. Radny zwraca uwagę, że to miejsce przyciąga tak wiele osób, że wśród nich mogą pojawiać się dewianci, dlatego uregulowanie problemu powinno być też w interesie naturystów.
Na ekskluzywnym osiedlu Kamieniec, oddalonym od plaży o kilkaset metrów, widzą to inaczej. Danuta Lubecka podpisała się pod protestem.
- Zrobiłam to przede wszystkim ze względu na dzieci. Nie chcę, żeby stykały się z takimi widokami. Oczekuję od miasta reakcji na nasze pismo i zamknięcia plaży - mówi. - Naturyści zajęli jedyną plażę w okolicy. Nie chodzę nad rzekę, bo się krępuję.
Małgorzata Matusik, jedna z inicjatorek akcji protestacyjnej, opisuje jako szokujące swoje bliskie spotkania z golasami nad Sołą. - To nie jest przyjemne, gdy idziesz z psem na spacer, a nagle z krzaków wyskakują goli faceci i składają niedwuznaczne propozycje - mówi studentka zootechniki. - Przecież to zwykły ekshibicjonizm. Skąd mam wiedzieć, że goły mężczyzna stojący na ścieżce nie jest zboczeńcem?
Zobacz zdjęcia ślicznych Małopolanek! Wybierz z nami Miss Lata Małopolski 2011!
Kochasz góry?**Wybierz najlepsze schronisko Małopolski**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail