Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na Podhalu na dobre ruszyła świąteczna gorączka

T. Mateusiak, Ł. Bobek
Pracownik gospodarstwa rybnego Andrzeja Sitarza  łowi ryby, które trafią na wigilijne stoły
Pracownik gospodarstwa rybnego Andrzeja Sitarza łowi ryby, które trafią na wigilijne stoły Tomasz Mateusiak
Choć pracują przez cały rok, to jednak dopiero przed świętami Bożego Narodzenia mogą liczyć na prawdziwe zyski. Dla podhalańskich sprzedawców drzewek i pamiątek oraz dla pracowników gospodarstw rybnych rozpoczęły się właśnie dwa najbardziej pracowite tygodnie w roku. Sprawdziliśmy na jakie zyski mogą liczyć.

W górach, podobnie jak w pozostałych częściach Polski, nie ma domu, w którym na święta mogłoby zabraknąć choinki. - Oczywiście można kupić sztuczne drzewko i mieć je przez długie lata, ale wtedy nie ma w chałupie tego niezwykłego klimatu. I zapachu, jaki niesie z sobą żywa choinka - mówi Maria Gruszkowa, góralka z Zakopanego. Pojawia się jednak pytanie, skąd wziąć żywego świerka czy jodłę. Do niedawna, zgodnie z tradycją, gospodarz domu na Podhalu sam wybierał się do lasu i osobiście ścinał piękną choinkę. Zwyczaj odchodzi do lamusa, bo samodzielny wyrąb drzewek jest nielegalny. Dlatego od wczoraj prawdziwe oblężenie przeżywają siedziby nadleśnictw w Nowym Targu, czy Wspólnoty Leśnej Ośmiu wsi w Witowie. Tam bowiem można zdobyć świeżo ścięte drzewko w bardzo przystępnej cenie.

- Rzeczywiście, zaczął się dla nas czas świątecznego handlu. We wtorek rozpoczęliśmy sprzedaż choinek z lasów - potwierdza Roman Latoń, nadleśniczy z Nadleśnictwa Nowy Targ. Szacuje on, że w tym roku z lasów Nadleśnictwa wyciętych zostanie ok. 500-600 choinek. Drwale już pracują.

- Chcemy też sprzedawać choinki w najbliższy weekend na kiermaszu bożonarodzeniowym w Nowym Targu - zapowiada Latoń. Siekiery i piły łańcuchowe poszły w ruch w lasach Witowa i Chochołowa, nadzorowanych przez Wspólnotę Ośmiu Wsi.
- U nas wytniemy ok. 250-300 drzewek - mówi Jan Piczura ze Wspólnoty. Zarówno w nadleśnictwie, jak i we Wspólnocie dużo pracy mają drwale, ale również leśniczy. To oni pilnują, by górale nie wycinali nielegalnie drzewek. Latoń nie kryje, że na szczęście z roku na rok jest coraz mniej amatorów takiego sposobu pozyskiwania drzewek świątecznych.

Większy problem leśniczy mają z tymi, co pozyskują tzw. stroisz, czyli świerkowe lub jodłowe gałęzie, z których robi się świąteczne stroiki. Rekordziści byli w stanie za jeden dzień wynieść z lasu aż 12 kubików stroiszu.

Leśniczy jednak do walki ze złodziejami wspomagają się elektroniką. W lasach są już kamery i aparaty na fotokomórkę.
Droższe są choinki sprzedawane na stoiskach na placach targowych w Zakopanem, Nowym Targu czy w Rabce. Ceny zaczynają się od 80 złotych, a najdroższe drzewka to koszt 400 zł. Jak mówi jeden ze sprzedawców handlujących drzewkami na nowotarskim bazarze, nie sprzedaje jednak zwykłych świerków, ale piękne i gęste jodły kaukaskie, zarówno cięte, jak i te w doniczkach.
O ile choinek z każdym najbliższym dniem aż do Wigilii będzie sprzedawać się coraz więcej, to podhalańskie gospodarstwa rybne w Zakopanem czy Jurgowie już od ponad tygodnia pracują na pełnych obrotach. Nic dziwnego. Ryby z Podhala hodowane są w krystalicznie czystej wodzie górskiej, a przez to ich mięso jest najsmaczniejsze.

- Dlatego dostarczamy je do sklepów w całym kraju - mówi Andrzej Sitarz, współwłaściciel gospodarstwa rybnego w Zakopanem. Dostępne są nie tylko karpie, ale także jesiotry czy pstrągi.

- Te ostatnie od kilku lat sprzedają się zresztą lepiej niż tradycyjne karpie - dodaje Andrzej Sitarz.
Bartłomiej Machaj z innego gospodarstwa rybnego, tym razem w Jurgowie, przekonuje, że to kwestia smaku, ale jego zdaniem pstrągi po prostu są smaczniejsze.

- Nasze ryby od kilku dni są sprzedawane w naprawdę hurtowych ilościach. Ile dokładnie ich sprzedamy będę wiedział już po zakończeniu sezonu - dodaje. Jak pokazują statystyki z poprzednich lat, oba górskie gospodarstwa mogą odłowić na święta łącznie nawet 400 ton ryb.

Tania rybka i drzewko

Choinki cięte najtaniej na Podhalu można kupić w Nadleśnictwie w Nowym Targu (ul. Kowaniec 70, godz. 9-14) i w Witowie w siedzibie Wspólnoty (Witów 230, godz. 8-15). Ceny zaczynają się już od 10 zł. To głównie świerki.
Im większa choinka, tym wyższa cena. Z kolei tradycyjny karp w podhalańskich hodowlach - u Sitarzy w Zakopanem (ul. Przewodników Tatrzańskich 1) i u Machaja w Jurgowie (Jurgów 195) - kosztuje 15 zł/kg, a pstrąg - 15 zł/kg.

W Tatrach patrole

Straż parkowa dokładnie sprawdzi, czy nie dochodzi do nielegalnego wyrębu w lasach. - Dla sprawców kradzieży drzewek nie będzie żadnego pobłażania - zapowiada Edward Wlazło, komendant straży ochrony TPN. Straż parku ostrzega, że złapani na gorącym uczynku muszą liczyć się z dotkliwymi karami finansowymi. Przed rokiem np. kilku mężczyzn wycinających drzewka zapłaciło mandat po 1000 zł za każdą ściętą choinkę. Straż parku przy wsparciu policji będzie pojawiała się też na targowiskach.
- Będziemy sprawdzać handlarzy, czy mają stosowne asygnaty - zapowiada Roman Wieczorek, rzecznik zakopiańskiej policji.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska