Meleksy nie znikną, ale będzie ich mniej. Zwiedzający nie zobaczą już osób przebranych choćby za pszczółkę Maję czy Myszkę Miki. M.in. takie założenia znalazły się w znowelizowanej uchwale o parku kulturowym Stare Miasto, którą wczoraj przegłosowali radni miejscy. Teraz obowiązuje dokument z 2010 r. Przyszedł czas na jego nowelizację, bo jak twierdzą urzędnicy, niektóre zapisy należy uściślić.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Pożar na Rynku Głównym w KrakowieZmiany dotyczą m.in. agresywnej reklamy. Zgodnie z nowymi zapisami zostanie wprowadzony zakaz natarczywego zachęcania np. do zakupu jakichś towarów. Nie będzie też można handlować w bramach czy przejazdach do budynków. Ale nie znikną obrazy, które można kupić przy murach obronnych w rejonie Bramy Floriańskiej przy ul. Pijarskiej oraz przy Sukiennicach w Rynku Głównym. Jeżeli chodzi o handel obwoźny, to będzie można sprzedawać tylko krakowskie obwarzanki, kasztany jadalne oraz pamiątki związane z Krakowem lub jego tradycją kulturową.
- Chcemy też usunąć reklamy, które uderzają jasnością czy też barwami po to, by przyciągać klientów, a jednocześnie osłabiają efekt wizualny, jeśli chodzi o walory architektoniczne budynków - przyznaje Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa. Dzięki temu znikną m.in. rażące w oczy wyświetlacze LCD czy neony. Z kolei okna lokali powyżej parteru, te widoczne od frontu, będą mogły być podświetlane jedynie na biało.
Znowelizowana uchwała ma doprowadzić do odsłonięcia witryn sklepowych. - Teraz zdarza się, że są zaklejone różnego rodzaju reklamami i zasłaniają interesujące pod względem architektonicznym wnętrza - dodaje wiceprezydent Kulig.
Kraków. Restauracje wyróżnione Plakietami Przewodnika Michel...
Z obszaru parku kulturowego miały zupełnie zniknąć meleksy. - W wyniku konsultacji uznaliśmy, że pod pewnymi warunkami możemy dopuścić do ograniczonego ruchu na obszarze parku kulturowego na dotychczasowych trasach, ale zmniejszyć liczbę tych pojazdów do maksymalnie siedemdziesięciu przy spełnianiu warunków technicznych oraz estetycznych - przyznaje wiceprezydent Kulig. Przewoźnicy będą musieli się ubiegać o identyfikatory wydawane na rok.
Początkowo zakładano, że w obrębie parku kulturowego nie będzie można wypożyczać segwayów (dwukołowy, jednoosobowy pojazd elektryczny). Ostatecznie władze miasta postanowiły, że będzie to możliwe, pod warunkiem wykorzystywania ich podczas zorganizowanych wycieczek z przewodnikiem (grupy do 10 osób).
Z drobniejszych kwestii, choć zauważonych przez radnych, znalazła się sprawa używania paliw stałych. Zgodnie z zapisami nie będzie ich można używać na stoiskach gastronomicznych, co może doprowadzić do tego, że na Rynku Głównym nie zjemy już pieczonej kiełbasy. Radny miejski Łukasz Wantuch (Przyjazny Kraków), zgłosił poprawkę, zgodnie z którą mogłoby być dopuszczone stosowanie drewna, ale przepadła. Pojawiły się również nowe pomysły, które nie znalazły się w projekcie uchwały. Chodzi m.in. o wprowadzenie zakazu umieszczania informacji ze zdjęciami martwych płodów, które często w okolicy Rynku Głównego prezentują przeciwnicy aborcji. Poprawka w tej sprawie jednak również nie przeszła.
Co do istoty zmian, radni nie mają wątpliwości: są potrzebne. - Park kulturowy zmienił Kraków zdecydowanie na lepsze. Mówią o tym ci, którzy do Krakowa przyjeżdżają, ci, którzy w nim mieszkają, i ci, którzy robią tutaj interesy - przyznaje Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta Krakowa. Dodaje, że zapewne niektóre z nowych rozwiązań zostaną oprotestowane, poddane weryfikacji prawnej i nie obejdzie się bez skarg. - Ale jeżeli chcemy, żeby Kraków był porządkowany, to pewne rzeczy muszą być zrobione - dodał Kośmider. - Dzięki tym zmianom centrum miasta stanie się mniej chaotyczne - przyznał z kolei Michał Drewnicki, radny miejski (PiS).
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 1. Dlaczego wychodzimy na pole?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/dziennipolski