Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na tropie złodziei piosenek

Marta Paluch
W Krakowie kontrolerzy zbadali już 800 dyskotek, klubów, knajp i galerii handlowym. Szacują, że zostało im sześć razy tyle
W Krakowie kontrolerzy zbadali już 800 dyskotek, klubów, knajp i galerii handlowym. Szacują, że zostało im sześć razy tyle Michał Okła
Są w trakcie kontroli. Wymyślają im od mafii, poborców haraczu, grożą ciupagą. Kontrolerzy Związku Producentów Audio-Video (ZPAV) nie mają wcale lekkiego życia.

Ewa Staniak jest szczupłą, sympatyczną brunetką. Do niedawna była sopranistką. Teraz, po skończeniu kariery, pracuje dla wydawców muzycznych. Sprawdza, czy właściciele m.in. restauracji, klubów, hoteli i galerii płacą producentom muzyki za jej odtwarzanie w lokalach. Czasem nalicza im kary. Bywa, że poczęstują ją kawą. Ale też czasem rozsierdzony właściciel lokalu, który opłaty ma za nic, próbuje wyrzucić ją z lokalu. Szczęście, że na kontrole najczęściej chodzi z nią mąż, Zbigniew - były klarnecista.

- Kontroler? Wolałabym określenie pełnomocnik do spraw publicznych odtworzeń, tak jak mam na wizytówce - prosi pani Ewa. - Nasza praca nie ogranicza się do kontroli. Prowadzimy trudne rozmowy, negocjacje, tłumaczymy zawiłości prawne związane z legalnym wykorzystaniem muzyki. Zawsze staramy się być fachowi, kulturalni, łagodni. Łagodni czy nie, musi im płacić każdy właściciel restauracji, knajpy, hotelu, dyskoteki, gdy odtwarza w lokalu płytę Stinga czy Krzysztofa Krawczyka. Bo na tej muzyce pośrednio zarabia.

Krakowskie Las Vegas

Pisk w dyskotece
Dyskoteka na wsi. Północ, zabawa się rozkręca. Pani Ewa z mężem wchodzi na salę. Przedstawiają się ochroniarzom. Światło nagle gaśnie, dziewczyny piszczą, mężczyźni rzucają k... Didżej ucieka. - Musieli mu powiedzieć, że jesteśmy. Potem okazało się, że część jego płyt była piracka. Ale po chwili i my mieliśmy ochotę uciec. Wyobraża sobie pani, co to jest przerwać taką imprezę? Gdyby nie policja, mogli nas zlinczować - opowiada Ewa Staniak.

Przyszli z policją, bo właściciel był oporny - kilka razy go namawiali, nie chciał płacić.
Innego razu pojechali zbadać sklep w górach. - Dzień dobry, jesteśmy pełnomocnikami ds. publicznych odtworzeń... - Ja niczego nie będę podpisywać, wychodzić mi stąd, bo będziecie z ciupagami w plecach wracać - usłyszeli.W jednej z restauracji właściciel wypalił: jesteście zdziercami, przyszliście po haracz. Gdzie macie swoją siedzibę - w Pruszkowie czy Wołominie?
Są i bardziej bezceremonialni. W trzygwiazdkowym hotelu w centrum pani Ewa na propozycję zapłaty za odtwarzaną muzykę usłyszała "wyp... stara k...". - Byłam zszokowana, ale próbowałam rozładować sytuację. Zapytałam- dlaczego stara? A on rozrzucił moje dokumenty i wykrzykiwał, że zrobi ze mną porządek i poda do sądu - mówi.

Z innego hotelu menedżer chciał ją wypchnąć. Zwymyślał ją przy gościach. Zdarzało się, że po ciężkim dniu płakała w poduszkę i obiecywała sobie, że nigdy już na kontrolę nie pójdzie. - Ale wypłakałam się i następnego dnia znowu szłam w miasto - opowiada pani Ewa. Na stres mają spacery z wilczurem Miśkiem. - Kiedy przyjdziemy tacy zwyzywani, sponiewierani, to wystarczy, że ten zwierz nas przywita i jakoś stres znika - uśmiechają się .
Lwy, węże i psy
Na szkoleniach kontrolerzy ZPAV uczą się podejścia psychologicznego. Wyodrębniają typy klientów.
Typ 1 - lew. Potrząsa grzywą, wszystko wie lepiej i kontroler nie będzie mu mówił, co ma robić. Zwykle ląduje w prokuraturze. Typ 2 - kobra. Wije się, kombinuje, nie płaci, nie odbiera upomnień. W kontakcie bezpośrednim miły, ale śliski. Typ 3 - pies. Uważnie słucha, zgadza się i podpisuje umowę. - Mimo, że typów charakterologicznych jest wiele, ja mam zawsze jedną metodę. Dużo tłumaczyć i być miłą. Staramy się, żeby to nie był nalot, tylko rzeczowe spotkanie - podkreśla pani Ewa.

Awanturnicy, paranoicy, samotni i zdesperowani dziwacy odwiedzają urzędy

Ale na psychologii szkolenia się kończą. - Samoobrony nas nie uczą. Tak samo nie wyposażają w kamizelki kuloodporne, ani nożoodporne - śmieje się Zbigniew Staniak. W Krakowie razem z żoną zbadali właśnie około 800 lokali. Zostało im, jak szacują, sześć razy tyle.
Najważniejsze, że mają serce do swojej pracy. Bo jeszcze pamiętają, kiedy za ich koncerty nagrywane na kasetach i płytach często nie dostawali ani grosza. - Prawa autorskie, nikt się tym nie przejmował - mówią.

Co brama to adwokat
Ludzie często nie rozumieją, o co im chodzi. Mówią, że nic nie zapłacą, bo nie mamy prawa pobierać opłat. Inni, że płacą ZAiKS-owi. Jeszcze inni, że abonament radiowy. Albo, że co to za towar - piosenka. Ani go zważyć, ani zmierzyć... - A my mamy prawo pobierać opłatę dla producentów, bo większość utworów to muzyka chroniona ustawą - zauważa Zbigniew Staniak. - I tak samo jak płaci się ZAiKS-owi prawa autorom muzyki, tak samo przez ZPAV płaci się producentom. Te opłaty pobieramy my. I wcale nie jest to takie drogie - zaznacza (patrz ramka). Krakowianie chętni do płacenia nie są. Od 2006 r., kiedy małżeństwo kontrolerów chodzi po naszym mieście, umowy podpisało ok. 20 proc. lokali.

Nie płacą po równo, bo hotele prawie wszystkie, około połowa klubów, z restauracjami i knajpami jest zaś najgorzej. Może dlatego, że w innych miastach kontrolerzy działają po kilkanaście lat. A u nas cztery. - W jednej bramie trzy knajpy i jedna kancelaria adwokacka. Gdy zwracamy się o podpisanie umowy o zapłatę, odsyłają nas do mecenasów, sprawy się ciągną - tłumaczy Zbigniew Staniak. W końcu płacą. Ale bywa też miło. Część klientów wysyła im... kartki z życzeniami na święta.

Pokaż, kogo popierasz. Już dziś oddaj głos na prezydenta Krakowa
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**
Fałszywy hrabia leczył seksem grozi mu 12 lat więzieniaMaciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.eu
A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska