Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nad Jeziorem Czorsztyńskim z kranów leci brudna woda

Tomasz Mateusiak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne fot. archiwum
Nie możemy się napić, umyć, a nawet ugotować zupy - skarżą się mieszkańcy leżącej nad Jeziorem Czorsztyńskim wsi Kluszkowce. Jak twierdzą, już od przeszło dwóch tygodni z ich kranów leje się brudna woda, która bardziej od normalnej kranówki przypomina... sok jabłkowy.

Problemem zainteresował się sanepid z Nowego Targu, który przeprowadził badanie jej jakości. - Jakość wody, jaka płynie z naszych kranów, jest katastrofalna - mówi Małgorzata Jarosz, mieszkanka Kluszkowiec. - Woda jest mętna i ma taki dziwny odcień. Taki stan utrzymuje się od kilkunastu dni. Sama już jej nie używam ani do picia, ani do mycia czy też gotowania. Kupuję wodę w butelkach. Dzięki temu uratowałam się chyba przed chorobami.

Jak dodaje kobieta, część z jej sąsiadów, którzy cały czas używali mętnej wody, nabawiła się rozstroju żołądka lub wysypki na skórze. - Co gorsza, przez brudną wodę większość z nas straciło też pieniądze - załamuje ręce Jarosz. - W naszej wiosce prawie wszyscy mają pokoje do wynajęcia. Turyści od nas jednak uciekają. Nikt nie chce na urlopie myć się w brudnej wodzie.

Jak udało nam się wczoraj ustalić, problemem mieszkańców Kluszkowiec zajęli się już pracownicy nowotarskiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej. - We wtorek byliśmy w tej wiosce i pobraliśmy z wodociągu próbki wody do analizy - mówi Sabina Zacharska-Węgrzyn, jedna z pracownic sanepidu. - Wizualnie nie wygląda ona najlepiej. Rzeczywiście jest mętna. Czy jednak zawiera w sobie zanieczyszczenia, pokażą badania laboratoryjne. Ich wyniki będą znane w czwartek lub piątek.

Jak dodaje Zacharska-Węgrzyn, choć woda w Kluszkowcach jest brudna już od kilkunastu dni, sanepid zbadał ją dopiero we wtorek, bo wcześniej nie miał najmniejszego pojęcia o problemie. - My natomiast znamy prawdopodobną przyczynę problemu. Winne jest przestarzałe ujęcie wody w Kluszkowcach. Filtry nie spełniają swoich funkcji i przy intensywnych opadach deszczu woda w kranach jest zmącona. Woda jest zdatna do picia, nie jest zatruta, tylko bardzo, ale to bardzo mętna. Rozumiem obawy mieszkańców, dlatego zajęliśmy się sprawą i wyłoniliśmy firmę, która do końca listopada ma przeprowadzić modernizację całego ujęcia wody w Kluszkowcach. Umowa została już podpisana, a plac budowy przekazany. Koszt inwestycji to 180 tysięcy złotych - tłumaczy w rozmowie z portalem podhale24.pl wójt Tadeusz Wach.

- Zanim to jednak nastąpi, samorządowiec w naszej obecności zadeklarował się dowozić mieszkańcom Kluszkowiec wodę beczkowozami - mówi Sabina Zacharska-Węgrzyn z sanepidu. - Możliwe też, że dla tymczasowego polepszenia jakości wody w Kluszkowcach gmina podłączy do tamtejszego wodociągu wodę z ujęcia wody w sąsiedniej Mizernej. - Takie rozwiązanie byłoby o wiele lepsze, niż dowóz wody beczkowozem - mówią mieszkańcy wioski. - Przecież nie powiemy turystom, by myli się w wiadrze. Gdy wodę będzie dowoził beczkowóz, taka niestety będzie konieczność.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Policja uderza w środowisko kiboli

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska