https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nadajnik znów straszy ludzi we wsi Jazowsko

Emilia Drożdż
archiwum Polskapresse
Wszystko wskazuje, że w miejscowości Jazowsko (gm. Łącko) stanie kolejna stacja nadawcza telefonii komórkowej. Mieszkańcy złożyli w Starostwie Powiatowym listę protestacyjną z 40 podpisami.

Czytaj także: Krynica, Muszyna: ludzie boją się os. Owady są wszędzie!

Obawiają się bowiem szkodliwego wpływu promieniowania elektromagnetycznego na swoje zdrowie. Tym bardziej że od 10 lat jest już tam jedna wieża z podobnymi nadajnikami. Stalowa konstrukcja z antenami, urządzeniami sterującymi, zasilającymi i przyłączem energetycznym ma stanąć na prywatnej posesji.

Starostwo nowosądeckie najpierw zgodziło się na inwestycję, ale po protestach odmówiło inwestorowi zgody na montaż nadajnika. Jak wynika z treści powiatowego pisma, byłoby to niezgodne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla gminy Łącko. Obszar, na którym zaplanowano budowę obiektu, znajduje się na terenie "upraw polowych, ogrodniczych, sadów oraz rolniczych użytków zielonych". W związku z tym, starostwo nakazało inwestorowi "usunięcie wskazanych mu nieprawidłowości", tak aby projekt był zgodny ze wspomnianym planem.

Firma Play odwołała się od niekorzystnej decyzji do Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie. Tam kilka tygodni temu zapadła decyzja oczekiwana przez operatora. Wojewoda małopolski przychylił się do uzasadnienia pełnomocnika firmy, który określił budowę potężnego masztu nadawczego w Jazowsku jako "inwestycję celu publicznego z zakresu łączności publicznej". Takie zaś inwestycje mogą powstawać również na terenach o innym przeznaczeniu.

Mieszkańcy Jazowska nie kryją oburzenia. - Będziemy dalej protestować - zapowiada jedna z kobiet. Zaskarżenie decyzji w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym poprze wójt Janusz Klag. - Rozumiem mieszkańców, którzy obawiają się o swoje zdrowie - zapewnia. - Zwłaszcza, że są tam osoby, które ze względu na szczególne problemy zdrowotne nie mogą przebywać w przestrzeni dużego promieniowania elektromagnetycznego.

Dyrektor Marian Ryczek z Wydziału Geodezji i Budownictwa Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu nie jest zaskoczony odmienną decyzją wyższej instancji. - Prawo miejscowe często jest nieprecyzyjne, dlatego można je różnie interpretować - mówi. Górale z Jazowska mogą do końca września odwołać się od niekorzystnego postanowienia.

Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zbulwersowana
Jak można w ten sposób pisać nie mając najbledszego pojęcia o sytuacji jaka zaistniała w tej okolicy!!! Jest to w najwyższym stopniu oburzające. Chcąc wypisywać takie bzdury trzeba mieć odwagę, żeby podpiasć się imieniem i nazwiskiem. Tak się składa, że tą osobą która ma nawet opinię lekarzy o tym, że nie może przebywać w promieniowaniu o tak dużym natężeniu odległym o zaledwie 200 m! Ponad to ta wierza chociaż rzeczywiście stoi na wzniesieniu, i wokół są sady i łąki ale czy to znaczy,że tam nie ma domów?! Otóż są.
G
GORAL
PISZCIE ODWOŁANIA NIE PODDAJCIE SIĘ BO JEST O CO WALCZYĆ O WŁASNE ZDROWIE?KRAKÓW MA PODOBNA SYTUACJE I MIESZKAŃCY SIĘ JEDNOCZĄ I DBAJĄ O SWOJE ZDROWI BO KAŻDE PRAWO MA DWIE STRONY ........KOMUŚ TU WYRAŹNIE WAŻNIEJSZE PIENIĄŻKI NIŻ ZDROWIE KTÓREGO SAM NIEMA ZA DUŻO .......................
p
prze-wuj
lepiej zeby masz stal z dala od domow wlasnie w poblizu "upraw polowych, ogrodniczych, sadów oraz rolniczych użytków zielonych" niz swiecic prosto w okna ! w Grybowie wszystkie maszty stoja na g. kamiennej i wiekszosc mieszkancow jest z tego powodu zadowolona-(w okolicy jest kilkanascie domow)- bo nie ma ich na wieży kościelnej, czy maszcie na jakiejs kamienicy czy bloku. Pamietam, jak mi opowiadala babka, jak w Grybowie protestowano przeciw temu zeby byla wezlem kolejowym - motywowano to tym, ze bedzie gwizdac, dymic i kury jajek nie beda dawac, drzewa nie beda owocowac a krowy mleka nie beda dawac- i grybowianie sie nie beda na to narazac- no i sie nie narazaja!. Historia przetrwala pokolenia, ale jak widac dziewietnastowieczny lachowski upor trwa i ma sie dobrze ! A glownym argumentem jest brak argumentow- czyli pseudonaukowy belkot" Zwłaszcza, że są tam osoby, które ze względu na szczególne problemy zdrowotne nie mogą przebywać w przestrzeni dużego promieniowania elektromagnetycznego."
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska