https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nadchodzi parkingowy koszmar

Piotr Tymczak
Przy ul. Dietla ma obowiązywać zakaz parkowania na chodnikach. Zamiast samochodów staną tam donice
Przy ul. Dietla ma obowiązywać zakaz parkowania na chodnikach. Zamiast samochodów staną tam donice Fot. Anna Kaczmarz
Komunikacja. Na wielu ulicach Starego Miasta auta będzie można zostawić tylko na noc. Radni apelują, aby było więcej stref dla mieszkańców.

O umożliwienie nocnego parkowania na ul. Dietla oraz stworzenie w jej sąsiedztwie strefy ograniczonego ruchu (wjazd i parkowanie tylko dla mieszkańców) apelują radni z Dzielnicy I. Swoje postulaty kierują do Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, który od połowy lipca zamierza wprowadzać wielkie zmiany w parkowaniu w płatnej strefie. Z chodników zniknie około 3,5 tys. miejsc postojowych.

Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym tygodniu mieszkańcy wreszcie będą wiedzieć, na których konkretnie ulicach zostaną zlikwidowane miejsca parkingowe. Według naszych nieoficjalnych informacji ostateczny projekt zakłada utworzenie dwóch nowych stref ograniczonego ruchu (takich jak na ulicach między Rynkiem Głównym a Plantami), gdzie wjeżdżać i parkować mogą tylko mieszkańcy danego rejonu. Nowe strefy mają być wyznaczone na Kazimierzu (rejon ul. św. Wawrzyńca i Dajwór) oraz w okolicy ul. Studenckiej.

Urzędnicy zamierzają też wprowadzić zmianę na ul. Dietla. Tam miejsca postojowe na chodnikach muszą zniknąć, aby pozostawić wymagane prawem przejście dla pieszych - według zaleceń wojewody jego szerokość ma wynosić co najmniej dwa metry, a w szczególnie uzasadnionych przypadkach półtora metra. Ulica Dietla jest dwupasmowa w każdą stronę. Na jednym z tych pasów (w obu kierunkach) mieszkańcy będą mogli parkować od godz. 20 wieczorem do 7 rano. Nocne parkowanie ma być dopuszczone także na innych ulicach (szczegóły pokaże projekt).

Po interwencjach mieszkańców radni z Dzielnicy I przygotowali propozycję, aby na ul. Dietla nocne parkowanie na jezdniach było możliwe nie od ul. Starowiślnej do ul. Krakowskiej, ale dalej do mostu Grunwaldzkiego. - Zwężenie do jednego pasa w każdą stronę nie wpłynie negatywnie na płynność przejazdu na tej ulicy w godzinach, w __których jest małe natężenie ruchu - przekonuje Tomasz Daros, przewodniczący Rady Dzielnicy I Stare Miasto.

To niejedyna sugestia radnych z „jedynki”. Uważają również, że powinno być więcej stref ograniczonego ruchu. - Jedna z nich mogłaby powstać w sąsiedztwie ul. Dietla i __objąć ulice: św. Sebastiana, Bogusławskiego, Sarego - mówi przewodniczący Daros. Ma nadzieję, że strefy ograniczonego ruchu wprowadzone zostaną też w rejonach ul. Radziwiłłowskiej, Żuławskiego czy placu Sikorskiego.

Jakie jest uzasadnienie dla takiej strefy w rejonie ul. Dietla? Obecnie na niej parkują dziesiątki samochodów mieszkańców, a nie wszyscy wyjeżdżają do pracy przed godz. 7 i wracają po godz. 20. Musieliby więc w ciągu dnia przestawiać auta na inne pobliskie ulice. Problem jednak w tym, że już teraz ciężko na nich znaleźć wolne miejsca, mimo że to strefa płatnego postoju. Wyznaczenie strefy ograniczonego ruchu spowoduje więc, że bez kłopotów zaparkują tam mieszkańcy ul. św. Sebastiana, Bogusławskiego i Sarego, ale też i Dietla.

W ZIKiT na razie nie ma decyzji w sprawie dodatkowej strefy. - Mamy nadzór autorski nad __projektem. Jeżeli podczas wprowadzania zmian okaże się, że można coś zrobić inaczej, to możemy to poprawić - informuje Michał Pyclik z ZIKiT.

W przypadku parkowania na jezdniach ul. Dietla w godzinach nocnych jest też obawa o to, czy wszyscy kierowcy usuną samochody z prawych pasów przed godz. 7. Jeżeli ktoś zaśpi albo zapomni, to zanim pojazd zostanie odholowany, w godzinach porannego szczytu mogą tworzyć się wielkie korki. Jak to będzie funkcjonować, trudno teraz przewidzieć. Urzędnicy będą musieli wszystko sprawdzać na żywym organizmie.

Przewodniczący Daros nie ukrywa, że jeżeli okaże się, iż nocne parkowanie nie sprawia komplikacji, to może trzeba rozważyć, aby w przyszłości na prawych pasach jezdni postój dla aut był możliwy przez całą dobę. Na razie jednak urząd nie bierze tego pod uwagę.

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Komentarze 60

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Andrzej
Nie róbcie z pieszych niedojdów! Przecież piesi radzą sobie teraz na chodnikach bardzo dobrze. Wystarczy przepuścić najpierw wózek z przeciwka, a potem ruszyć swój. Takie to trudne?
A
Andrzej
Czas to pieniądz, a w MPK czas płynie bardzo wolno - przykładowo mieszkam na Kazimierzu, a dojeżdżam do Bonarki - MPK jadę znacznie dłużej (i jeszcze muszę się przesiadać) niż samochodem. Traciłbym godzinę dziennie na dojazd - w skali miesiąca to jest prawie doba!
a
abaqus
W 3 dni masz całe 3 podpisy. Jest moc, nie ma co! ha ha ha.
z
zu
ZIKITI-WI nie chodzi o dobro Mieszkańców!!!. Propozycja miejsc na pasie ruchu wzdłuż Dietla od 20-7 nie jest dla Mieszkańców. Mieszkańcy potrzebują dostępu do przestrzeni publicznej na której żyją 24 h na dobę. Tak naprawdę to wyciągnięcie ręki do właścicieli i bywalców knajp na Kazimierzu dla których te godziny są idealne. Dla Mieszkańców ZIKIT proponuje zielone strefy, ale nikt nie mówi ile miejsc będzie w nich dostępnych, i czy wystarczy dla wszystkich mieszkańców. Już teraz w strefie sprzedaje się więcej abonamentów Mieszkańca niż jest dostępnych miejsc (nie mówimy o przyjezdnych). Jeśli zostanie zlikwidowane co czwarte miejsce postojowe zgodnie z faworyzowaną przez ZIKIT interpretacją prawną rozporządzenia ministra infrastruktury z 2012r. Dla Mieszkańców pozostanie o 1/4 mniej miejsc. Prosta arytmetyka. Skomplikowana polityka PR ZIKITU.
K
Krowodrzanin
Mieszkam przy szpitalu JP II i mam spory problem, bo znalezienie miejsca parkingowego w ciągu dnia pod moim blokiem graniczy z cudem. Dlaczego? Bo ludzie zamiast parkować na płatnym parkingu przy szpitalu zawalają miejscowe osiedlowe parkingi swoim złomem. Również Ci, którzy mieszkają w strefie. Pytam, się jakim prawem im się wydziela miejsca pod domem i ochrania poprzez strefę płatnego parkowania, a ja nie mam tego przywileju? Gdzie równość wobec prawa? Za to jak oni wiozą tyłek na Krowodrzę to już mogą swojego złoma postawić gdzie im się żywnie podoba!!!!!!!!!!!?
d
dość terroryzmu grupki
A My jako mieszkańcy Krakowa kategorycznie na to się nie zgadzamy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
K
Krakowainin
Jeśli do pracy muszę od czasu do czasu zabrać kilka dość ciężkich i zajmujących sporo miejsca rzeczy, to jest to problem mądralo
J
JarMark
@ Janusz - fajny sarkazm
PS. Handel i usługi upadły z tego powodu (braku parkingów) nie tylko na Rynku Gł. ale i na ul. Grodzkiej, Szewskiej no i oczywiście Floriańskiej.

Chcemy powrotu parkingów na Rynek Główny, Mały Rynek, wszędzie !!!!
p
pasażer
Tragedia normalnie, trzeba będzie zniżyć się do korzystania z tramwaju lub roweru, jak żyć!
k
krkr
MĄdra JOla.
K
Krakowainin
Powiem tak, po lekturze postów, Kraków po tych zmianach utonie w korkach na zawsze. Ekoterroryzm do tego doprowadza. Ze swojego doświadczenia: niestety muszę pracować w strefie płatnego parkowania i traktuję to jako karę. Ale nie to nawet, że muszę się przesiadać do niepunktualnego i wiecznie mającego jakieś awarie i problemy mpk, przez co kilka razy w miesiącu trzeba się spóźniać do pracy (a to kosztuje, mpk oczywiście nie poczuwa się do odpowiedzialności) , ale przez to, że dojeżdżając do strefy i nie chcąc do niej wjeżdżać, bo podobno rzekomo temu ma służyć strefa, nie mam kompletnie gdzie zaparkować. Wskazuję przykład: ulica Mogilska, po remoncie, gdzie człowiek, który nie chce wjeżdżać do strefy ale musi podjechać autem ma zaparkować? Takiego miejsca oczywiście nie ma. Nikt nie pomyślał, żeby np w rejonie AWF zrobić parking, po co. Naczelną domeną władców tego miasta jest kompletna bezmyślność i krótkowzroczność. Byle tylko kolegom deweloperom dać zarobić. Pozostaje więc kombinować gdzieś na ulicach. To miasto staje się chore, szczególnie dla jego mieszkańców, którzy niestety muszą tu pracować. Strefa płatnego parkowania miała być ograniczeniem dla ruchu i parkowania w centrum, a jest niczym innym dojną finansową krową, dla miasta, a przede wszystkim dla prywatnych firm nią zarządzających. A zatem powstaje silny lobbing. I polem do popisu dla wszelkiego typu ekoterrorystów i ekooszołomów. Gdyby było inaczej już dawno zakazano by wjazdu turystom i samochodom niezarejestrowanym w Krakowie, to powinien być przywilej mieszkańców Krakowa, którzy tu płacą podatki i utrzymują Jacka, radnych i świtę magistracką. Ale też nie dla mieszkańców centrum, dlaczego ja nie mogę wjechać, ale ów mieszkaniec na mojej Krowodrzy może sobie spokojnie wjeżdżać bez konsekwencji??? I nie uwierzę, że jest inaczej, dopóki nie pojawią się parkingi park and ride na obrzeżach strefy, chociaż jeden. Tak jak było to planowane pierwotnie.
k
krakus
Po moim trupie.
s
samochodziarz
Jedynym rozwiązaniem jest kupno garażu lub miejsca postojowego podziemnego , ja tak zrobiłem 8 lat temu i mam spokój, podatek raz na rok i malutki czynsz i patrzę jak ci sapiący kierowcy jadą w koło jak wozy kolorowe .Pozdrawiam wszystkie kierowniczki i kierowców za fajerą i proszę o uśmiech bo jutro będzie lepiej , PIS :)
k
krakus
Świecą pustkami, bo są drogie i w centrum. Miały być budowane parkingi park and ride na obrzeżach strefy, na pętli na Krowodrzy miał być już 2 lata temu. No, ale wiadomo, wszyscy mają to w doopie a ekooszołomy (ładne, spodobało mi się, kupuję) szaleją.
k
krakowianin
Idź do lekarza.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska