https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nadia przyjechała z Rosji za mężem. Miłość nie przetrwała, za to rozkwitła u niej pasja do sztuki

Magdalena Balicka
Jej „konikiem” są obrazy z wizerunkami kobiet i aniołów. Spełnia się także, tworząc suknie, biżuterie czy szmaciane zabawki. Ostatnio odkryła, że największą twórczą radość daje jej szycie kostiumów dla teatru i grup artystycznych. Nadia Siemek od dziesięciu lat prowadzi w Chrzanowie małe atelier. Na co dzień jest skromna i wrażliwa, ale też konsekwentna. Bez wątpienia to kobieta, bez której Chrzanów byłby o wiele mniej kolorowy.

Nadia pochodzi z Nowosybirska w Rosji. Do Chrzanowa przyjechała 17 lat temu za mężem, którego poznała na studiach w Moskwie. Ich związek nie przetrwał zbyt długo, jednak po śmierci ukochanej mamy postanowiła na stałe osiedlić się w Polsce.

- Nie miałam do kogo wracać, a dzięki mamie i babci miałam cel w życiu. To one nauczyły mnie szyć, haftować, uwrażliwiły na piękno i sztukę - opowiada Nadia. W Chrzanowie, w Domu Urbańczyka poznała koleżanki, które dowiedziawszy się o jej pasji, pomogły zorganizować pierwszą wystawę malarstwa. Potem wstąpiła do stowarzyszenia artystów plastyków nieprofesjonalnych i tak zaczęła pracować na swoje nazwisko.

- Kilka obrazów sprzedawałam do Anglii, ostatnio kupiec prosił o wysyłkę do Meksyku - uśmiecha się Nadia. Na malarstwo znajduje czas tylko w weekendy i podczas urlopów, które spędza w plenerze.

W jej małym butiku, który niedawno przeniosła z ulicy Sokoła na Aleję Henryka, klientów nie brakuje.

- Najwięcej pań prosi o oryginalną suknię lub inny strój, który podkreśli ich sylwetkę - wyznaje Nadia. W każdą ze swych prac wkłada wiele serca. Nigdy nie powtarza wzorów.

Ceny nie są zabójcze, bo mieszczą się w granicy 120 do 250 złotych.

- Mieszkańcy bardzo zubożeli przez ostatnie lata. Nic dziwnego, że mając do wyboru tanią masówkę, a autorski projekt, większość wybierze ten pierwszy - podkreśla. Ale powodów do narzekania nie ma.

- Robię to, co kocham i potrafię - uśmiecha się szeroko. Najwięcej radości sprawiają jej nietypowe zlecenia. - Kiedyś przez internet znalazła mnie kobieta, która poprosiła, bym zaprojektowała i uszyła kostium smoka wawelskiego. Zajęło mi to miesiąc, ale do dziś efekt uważam za jeden z większych sukcesów - przekonuje.

Szyje też stroje dla chrzanowskiego teatru Imaginarium, Blaszanego Bębenka, kółka teatralnego działającego przy Uniwersytecie Trzeciego Wieku.

- Pierwszą sukienkę uszyłam jako siedmiolatka. Miała wielką kokardę pod dekoltem - wspomina Nadia. Zastanawia się nad otworzeniem pracowni w Krakowie. Oprócz sztuki kocha być w ciągłym ruchu. Jeździ na rowerze, ćwiczy jogę, a zimą morsuje.

- Brakuje mi trochę obcowania z językiem rosyjskim i tamtejszą kulturą... - zamyśla się kobieta. - Mimo wszystko czuję się tutaj dobrze - podkreśla.

Wybrane dla Ciebie

Najlepsze książki na Dzień Dziecka dla młodych czytelników

Najlepsze książki na Dzień Dziecka dla młodych czytelników

Fortepian za prawie 130 tys. zł już stoi nad Bagrami. Każdy będzie mógł na nim zagrać

Fortepian za prawie 130 tys. zł już stoi nad Bagrami. Każdy będzie mógł na nim zagrać

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska