
Rynek Główny. To może dość nieoczywisty wybór, ale jak nie spojrzeć, serce Krakowa jest pozbawione zieleni. Kiedyś było tam więcej drzew, ale z biegiem lat pozbywano się ich. Teraz Rynek to praktycznie "goły" plac otoczony kamienicami.

Współczesne "place" z reguły są pozbawione zieleni. Tak jak rejon Bonarki i znajdujących się tam biurowców. Pomiędzy nimi znajdują się tylko drogi i chodniki.

Ulica Rydlówka to jeden z gęściej zabudowanych teraz obszarów Krakowa. Choć niedaleko płynie Wilga, w rejonie której ma powstać (kiedyś) park rzeczny, to nowe budynki przy samej ulicy skutecznie rugują stamtąd zieleń, a nowi mieszkańcy zaglądają sobie w okna.

W Krakowie jak grzyby po deszczu rosną biurowce. Wokół wielkich budynków z reguły zieleni nie uraczymy. Na zdjęciu kompleks czterech czternastokondygnacyjnych budynków przy Bora-Komorowskiego.