Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najstarszy fort Twierdzy Kraków do spania i zwiedzania

Anna Agaciak
XIX-wieczny fort Luneta Warszawska to najstarszy i najlepiej zachowany obiekt Twierdzy Kraków
XIX-wieczny fort Luneta Warszawska to najstarszy i najlepiej zachowany obiekt Twierdzy Kraków Andrzej Banaś
Najstarszy fort Twierdzy Kraków - Luneta Warszawska, przy ul. Kamiennej 16 - może w ciągu dwóch lat stać się forteczną perełką stolicy Małopolski. Właściciel fortu - Dolnośląska Grupa Kapitałowa, właśnie zaczęła przygotowywać zabytek do przekształcenia go w muzeum i ekskluzywny, czterogwiazdkowy hotel.

- Wycinamy krzaki i drobne drzewa, które porosły fort w ciągu ostatnich lat - wyjaśnia Radosław Marzec, przedstawiciel inwestora. - Sprawdziliśmy stan obiektu, wyczyściliśmy cele i powiadomiliśmy konserwatora wojewódzkiego o pilnej potrzebie ratowania zapisków w celi więziennej.
To właśnie w tej części fortu miałby powstać oddział muzeum Armii Krajowej i historii Twierdzy Kraków.

Warunki zabudowy fortu inwestor już otrzymał. Jeśli powstający projekt budowlany zyska akceptację konserwatora wojewódzkiego, nie będzie już przeszkód, by prace mogły ruszyć pełną parą. Dolnośląska Grupa Kapitałowa chce połączyć historyczne mury z nowoczesnością. W hotelu będzie 140 luksusowych pokoi, SPA, rehabilitacyjne sauny w strefach historycznych. Goście zaparkują auta w podziemnym garażu. - Zastanawiamy się też nad basenem - zdradza Marzec i zapewnia, że sylweta obiektu nie zmieni się i nie urośnie. Jej militarny charakter zostanie zachowany.

Krakowscy miłośnicy fortyfikacji nie mogą się doczekać na udostępnienie fortu dla zwiedzających. Luneta Warszawska uważana jest bowiem za najcenniejszy obiekt dawnej Twierdzy Kraków. Nie brakuje tu oryginalnego, austriackiego wyposażenia. - To na przykład autentyczne XIX-wieczne wrota, na których zachowały się wyryte napisy żołnierzy KBW - pokazuje dr Krzysztof Wielgus, ekspert w sprawie Twierdzy Kraków.

Podczas okupacji fort zajęło gestapo, a po wojnie powstało tu więzienie Urzędu Bezpieczeństwa. Ściany jednej z cel do dzisiaj pokryte są napisami i rysunkami więźniów. Ich treść nie pozostawia złudzeń. Więźniowie (żołnierze AK i Narodowych Sił Zbrojnych) czekali w tym pomieszczeniu na śmierć. - Napisów jest kilkaset - mówi dr Wielgus. - Powiadomił nas o nich stróż fortu, w latach 80. Udało się wtedy zrobić dokładną dokumentację fotograficzną. Teraz napisy odpadają wraz z zawilgoconym tynkiem. Trzeba je uratować dla przyszłych pokoleń. Do pracy wkrótce mają przystąpić konserwatorzy i historycy IPN. Być może uda im się z napisów odcyfrować, kto stracił w forcie Luneta Warszawska życie.

Dr Wielgus nie ma wątpliwości. W latach 1945-1948 w forcie mogło zginąć nawet pięćset osób. Do jednych strzelano metodą katyńską, w tył głowy. Innych wieszano. W celach śmierci tkwią jeszcze u powały metalowe haki, na których prawdopodobnie wisiały stryczki.

Wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski wyjaśnia, że fort od niedawna znajduje się w rejestrze zabytków. - Wcześniej był w rękach wojska, które nie przykładało wagi do jego zabytkowego charakteru, więc niszczał - mówi. - Remont obiektu to pilna sprawa. Dobrze, że właściciel zdecydował się przystąpić do prac.
Wszystkie roboty w forcie mają się odbywać pod okiem konserwatora. Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa postanowił sfinansować tegoroczne prace w celi śmierci. W tym roku powstanie też szczegółowy zakres robót na kolejne lata.

Na ratunek czeka w Krakowie jeszcze kilkanaście innych fortów Twierdzy Kraków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska