Barbara Prymakowska na Europejskim Festiwalu Biegowym w Krynicy-Zdroju
Dla Barbary Prymakowskiej sezon biegowy trwa w pełni. "Najszybsza babcia świata" co chwilę startuje w zawodach nie tylko w kraju, ale także w Europie. Można spotkać ją również na ulicach Tarnowa. Zazwyczaj biega, ale też jeździ na rowerze czy rolkach, a w gorące dni korzysta z kąpielisk w regionie. Mimo że upały 80-latce nie są straszne, do niedzielnych (30 czerwca) zawodów w Krynicy-Zdroju odpowiednio się przygotowała.
- Już dwa dni wcześniej starałam się nawadniać, pijąc wodę ze szczyptą soli i cytryną. Start to był mój wybór, nikt mnie do niczego nie zmuszał. Widziałam, że będzie gorąco i na co mnie stać, ale starałam się nie przeholowywać– opowiada Barbara Prymakowska.
W upalny dzień dwukrotnie wbiegła na Górę Parkową!
Temperatura w dniu startu sięgała ponad 30 stopni Celsjusza, a 10-kilometrowa trasa nie należała do najłatwiejszych. Trzeba było przebiec z deptaka dwa razy na Górę Parkową.
- Upał był piekielny. Najgorzej było na deptaku, bo tam beton potęgował uczucie gorąca. Tuż przed startem zmoczyłam nawet czapkę na głowie wodą, a ona już po dwóch minutach była praktycznie sucha – relacjonuje "najszybsza babcia świata".
Tarnowianka mimo swoich 80-lat została zakwalifikowana do kategorii wiekowej 60 lat. Była najstarszą uczestniczką biegu. Mimo tego z uśmiechem na twarzy wystartowała w zawodach i rywalizowała również z osobami o 20 lat młodszymi. Ostatecznie udało się jej uplasować na piątym miejscu.
- Przed startem pomyślałam, że najważniejsze jest ukończyć bieg w zdrowiu i uplasować się w pierwszej piątce. Cieszę się, że się udało – podkreśla.
W czasie zawodów były także przerwy na picie wody, a nawet zdjęcia z uczestnikami biegu, którzy zaczepiali ją na trasie, prosząc o wspólną fotkę. Najszybsza babcia świata nie mogła odmówić.
Do Tarnowa wróciła w dobrym humorze i planuje kolejne starty. Najbliższe zawody już w nadchodzący weekend.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Tak wyglądał Tarnów w czasach naszego dzieciństwa. Sentymentalny powrót w lata 90-te
- Świąteczne balowanie w Alfie było wyśmienite. Tłumy imprezowiczów na parkiecie!
- To już nie ruiny, a prawdziwa zamkowa wieża. Region zyskał piękną atrakcję
- CenterMed świętował swoje urodziny w Centrum Sztuki Mościce na rockowo
- Miasto ma pomysł na wykorzystanie ruin przy Wielkich Schodach. To miejsce wstydu!
