https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Najtrudniejszy mecz tej jesieni już za Cracovią?

Jacek Żukowski
Henrich Ravas został pokonany dwa razy przez piłkarzy Lecha
Henrich Ravas został pokonany dwa razy przez piłkarzy Lecha cracovia.pl
Cracovia przegrała z Lechem Poznań 0:2 w hicie 12. kolejki ekstraklasy. Ten mecz miał dwa oblicza – do przerwy dominowała walka, ale lepsza w niej była Cracovia, po przerwie „Pasy” były tłem dla poznaniaków.

Nowa pozycja Rózgi

Cracovia miała kłopot w obronie, ale nieobecnych kontuzjowanych Jakuba Jugasa i Kamila Glika udało się jakoś zastąpić. Trener Dawid Kroczek musi zmieścić w składzie najlepszych. Dlatego też chcąc by grali Ajdin Hasić i Filip Rózga, młodzieżowca przestawił z pozycji ofensywnego pomocnika na wahadło. Z korzyścią dla zawodnika i drużyny.

- Miał pełnić rolę ofensywnego zawodnika – tłumaczył Dawid Kroczek. - Nie żałuję tej decyzji, przetrenowaliśmy to w tygodniu. Jego działania przynosiły wiele korzyści, a co najmniej jedno dośrodkowanie mogło się zakończyć bramką.

Cracovia zagrała znacznie gorzej po przerwie, czy piłkarzom zabrakło sił?

- Naszym podstawowym DNA jest gra pressingiem, odzyskiwanie piłki za wszelką cenę – mówi Kroczek. -Tego nam zabrakło.
Goniliśmy wynik, a to kosztuje dużo wysiłku. Lech dobrze zarządzał meczem, ale samo utrzymanie się przy piłce nie doprowadziło do straty goli.

Bez Rakoczego

Wracając jeszcze do kontuzjowanych, to w kadrze meczowej nie było też Michała Rakoczego, również ze względów zdrowotnych.

- Kiedy trzeba gonić wynik, można byłoby z niego skorzystać – zauważa Kroczek. - Musimy czekać na diagnozę. Nie będę jednak szukał wymówek. Musimy być przygotowani na kolejny mecz, w którym musimy zdobyć trzy punkty. Musimy wrócić na zwycięska ścieżkę.

Nie było czystego konta

„Pasy” są mocne w ofensywie – zdobyły już 22 bramki (drugi wynik w lidze), gorzej się ma sytuacja z obroną – strata 17 goli. Nie udało się utrzymać czystego konta Henrichowi Ravasowi.

- Druga połowa była bardzo intensywna – mówi golkiper Cracovii. - Lech pokazał, dlaczego walczy o mistrzostwo, pokazał dobry poziom. Myślę, że był to najtrudniejszy mecz jak do tej pory dla nas, choć trudny był też z Rakowem. W ogóle to w ekstraklasie każde spotkanie jest trudne. Jeśli chodzi o intensywność, to z pewnością był najtrudniejszy przeciwnik.

Dlaczego „Pasy” znacznie gorzej prezentowały się po przerwie.

- W I połowie odbieraliśmy piłkę, potrafiliśmy stworzyć zagrożenie – mówi trener. - Gdy Lech grał w niskiej obronie, wtedy było nam ciężko. W II części byliśmy za pasywni w działaniach ofensywnych. Mocno dyskutowaliśmy przed meczem na temat pozycjonowania Ishaka w polu karnym i... straciliśmy gola. Podsumowując – wobec takiej porażki nie mamy się czego wstydzić, ale musimy wyciągnąć wnioski.

- W II połowie brakowało nam decyzji – mówi Ravas. - Widać było, że Lech chce zdobyć 3 punkty. Straciliśmy bramkę, trzeba było gonić wynik i wtedy padł drugi gol. A potem rywal już kontrolował to spotkanie. Najpierw było dośrodkowanie, Virgil (Ghita – przyp.) był blisko, ale było to podanie perfekcyjne. Ishak jest bardzo groźny w polu karnym i pokazał to. Nie miałem czasu zareagować. Przy drugim golu chciałem zmniejszyć dystans, ale piłka przeszła mi koło nogi. Gdyby było 0:1 to moglibyśmy jeszcze zdobyć bramkę, bo w wielu spotkaniach strzelaliśmy gole w końcówce.

Kolejny mecz Cracovia znów zagra u siebie, w sobotę o godz. 14.45 podejmie Motor Lublin.

- Dobrze, że teraz znów gramy w domu, możemy to odrobić dla kibiców, których wielu było na meczu – kończy Ravas.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska