Wystartował nowy rok szkolny. A w oświacie, istna rewolucja - zamiast do gimnazjów, uczniowie poszli do siódmych i ósmych klas podstawówek. Antyreforma edukacji, kwitują zmianę ludowcy.
Sprawdź też:Na wsi przybywa dłużników. Dochody są tu niższe niż w miastach, ale...
PSL wkazuje, że najwięcej stracą uczniowie ze wsi. - Do tej pory szybciej awansowały do szkół lepiej wyposażonych w sale gimnastyczne i sprzęt komputerowy. Ośmioklasowa podstawówka opóźni możliwość rozwoju edukacyjnego wiejskich dzieci- opisuje Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes ludowców.
Strefa AGRO także na Facebooku. Dołącz do nas!
- Rozumiem, że to powrót sentymentalny do ośmioklasowej podstawki, ale na takich sentymentach nie da się budować przyszłości - podkreśla Kosiniak-Kamysz.
Przypomnijmy, jakie było stanowisko w sprawie likwidacji gimnazjów Związku Gmin Wiejskich.
W ankiecie wypowiedziało się 300 członków z 587 gmin. Aż 58 proc. było przeciw reformie. Według ankiety, samorządy wiejskie muszą dopłacać do oświaty od 40 do 60 proc. dochodów. Czyli znacznie więcej, niż sąsiedzi z miast.
- My, samorządowcy nie chcielibyśmy ciągle mówić o pieniądzach, zadania edukacyjne traktujemy szczególnie. Myślimy o dobrych programach oświatowych, aby wychowywać dobrych Polaków, ale musimy skupić się na sfinansowaniu warunków, w których ten proces będzie przebiegał - tak mówił Marek Olszewski, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP, podczas ubiegłorocznego spotkania w sprawie szkolnictwa.
Źródła: PSL, ZGW