W poniedziałek o godz. 1.50 nad ranem na stacje benzynową Orlen przy ul. Igołomskiej napadł nieznany sprawca. Bandyta był w kominiarce, a w ręce miał przedmiot przypominający pistolet.
- Napastnik krzyknął do kasjera: stój! Pracownik uciekł na zaplecze. Wtedy zamaskowany mężczyzna również uciekł - relacjonuje podinsp. Mariusz Ciarka, rzecznik policji. Na miejscu zostawił tylko reklamówkę.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, policja zatrzymała samochód, który był prawdopodobnie użyty do napadu. W środku znajdowały się dwie osoby. Policja sprawdza czy miały związek z napadem.
Hahahaha ale lamus.
Nawet kasy otworzyć nie umiał, to zwiał.
I jeszcze auto jak okaże się że nie na zmienionych blachach to ładne amatory są.
Za głupotę rok prac społecznych :)