WIDEO: Krótki wywiad
Jeśli wybory na prezydenta Krakowa odbyłyby się teraz, to w I turze zwyciężyłby Jacek Majchrowski, zyskując 40,8 procent głosów krakowian. Na drugim miejscu znalazłaby się Małgorzata Wassermann (PiS) z wynikiem 29,6 proc. Na dalszych pozycjach byliby Łukasz Gibała (22,8 proc.) i Konrad Berkowicz (Konfederacja, 5,5 proc.). Daria Gosek-Popiołek (Razem) i Jolanta Gajęcka (Kukiz'15) nie przekraczają jednego procenta.
Majchrowski i Wassermann tracą, zyskuje Gibała
W naszym sondażu pod uwagę wzięliśmy dokładnie tych samych kandydatów, którzy startowali w wyborach rok temu. Przypomnijmy, że Jacek Majchrowski był wtedy wspólnym kandydatem Platformy Obywatelskiej, Nowoczesnej, Polskiego Stronnictwa Ludowego, Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz jego własnego zaplecza, czyli Przyjaznego Krakowa. Wtedy urzędujący prezydent zyskał 45,8 proc. głosów. Wyraźnie pokonał kandydatkę Prawa i Sprawiedliwości Małgorzatę Wassermann, którą w I turze poparło 31,8 proc. wyborców.
Jak widać, w naszym sondażu oboje kandydaci notują niższy wynik. Zyskał natomiast Łukasz Gibała, który rok temu dostał 17,1 proc. głosów poparcia, oraz Konrad Berkowicz, którego poparło wtedy 2,5 proc. wyborców. Joanna Gajęcka i Daria Gosek-Popiołek miały niewiele ponad 1 proc. głosów.
Niespodzianka w radzie miasta
Ciekawiej przedstawiają się wyniki do Rady Miasta Krakowa. Pod uwagę wzięliśmy te same komitety, które startowały rok temu, stąd m.in. brak Platformy Obywatelskiej. Uwzględniony jest komitet Jacka Majchrowskiego, z szeroką reprezentacją polityczną. I to właśnie on wygrywa z wynikiem 40,2 proc. głosów. Swoich radnych miałoby także PiS - 31,2 proc. oraz klub Kraków dla Mieszkańców - 18,8 proc. Pozostałe komitety uzyskały następujące poparcie: Nowoczesny Kraków Konrada Berkowicza - 5,4 proc., Kukiz’15 - 2,6 proc. oraz Razem dla Krakowa - 1,8 proc.
Swoich radnych wprowadziłyby tylko trzy ugrupowania. Komitet prezydenta miałby 21 radnych, PiS - 15, a Kraków dla Mieszkańców - 7. Takie wyniki byłyby niespodzianką, bo większość w radzie miasta straciłaby dotychczasowa koalicja Przyjaznego Krakowa z Koalicją Obywatelską - przy założeniu, że znów startowaliby ze wspólnej listy. Po ubiegłorocznych wyborach mają w radzie miasta 23 radnych - 14 z KO i 9 z Przyjaznego Krakowa.
W powyższym układzie w radzie miasta Łukasz Gibała i jego klub Kraków dla Mieszkańców byliby języczkiem u wagi. Trudno jednak sobie wyobrazić, aby Gibała zawiązał koalicję, w której znajdowałby się klub prezydenta Majchrowskiego.
Okiem eksperta
- Jeśli chodzi o wybory prezydenckie, to niewiele się zmieniło. Wyniki są stabilne - komentuje prof. Andrzej Piasecki, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego. Jak dodaje, stabilizacja dotyczy całej pierwszej trójki. - Zwłaszcza w kontekście Łukasza Gibały, który poniósł porażkę, bo nie wszedł do II tury. Nie przepadł jednak i wciąż utrzymuje się z dobrym wynikiem. Natomiast Małgorzata Wassermann już za samo nazwisko dostaje pewne minimum poparcia. Gdyby się przyłożyła w kampanii wyborczej, mogłaby osiągnąć więcej - uważa politolog. - Z kolei Jacek Majchrowski będzie te wyniki czytał najbardziej obojętnie - dodaje Andrzej Piasecki.
Zdaniem politologa o wiele ciekawsze są wyniki do Rady Miasta Krakowa. - Łukasz Gibała zyskuje więcej głosów niż jego komitet. Wydaje się, że powinien dodać do jego nazwy swoje nazwisko, aby w ten sposób wzrastała popularność i rozpoznawalność komitetu - zaznacza politolog. - Rok po wyborach nie zanosi się na przesilenie. Mamy martwy sezon wyborczy dla samorządów, bo wybory odbędą się dopiero za cztery lata. Więcej dzieje się teraz na poziomie centralnym. Jeśli chodzi o wybory, to lokalnie mamy stabilizację i spokój, zostaje nam kibicowanie polityce krajowej - zaznacza prof. Andrzej Piasecki.
Głos radnych
O komentarz poprosiliśmy też polityków i samorządowców. Dla nich najbardziej interesujące są wyniki do rady miasta. - Pokazują, że mieszkańcy Krakowa widzą pewne niepokojące działania prezydenta lub brak jego działań. Ciekawe jest to, że swoje głosy przerzucają na klub niepartyjny, a nie na PiS. To pokazuje, że musimy zastanowić się nad nowymi pomysłami i ideami, aby przekonać krakowian do siebie - uważa Michał Drewnicki, rzecznik PiS w Krakowie.
Zadowolony z wyników sondażu jest Łukasz Gibała. - Widać, że coraz więcej krakowian docenia to, co robimy dla miasta. To oczywiście nie jest szczyt naszych marzeń, ale przed nami cztery lata pracy i liczę, że wyniki będą rosły - mówi Łukasz Gibała.
Zdaniem Andrzeja Hawranka, szefa klubu KO w radzie miasta, wyniki sondażu są bardzo zbliżone do tego, jak krakowianie zagłosowali rok temu. - Uwzględniając błąd statystyczny, to osiągnęlibyśmy pewnie to samo. Sytuacja jest raczej stała, a krakowianom odpowiadają wybory, jakich dokonali rok temu - kwituje.
Sondaż został zrealizowany w dniach 28-30 października przez Ośrodek Badawczy Dobra Opinia metodą bezpośrednią na reprezentatywnej kwotowo próbie 500 dorosłych mieszkańców Krakowa.
- Upiorne miejsca w Małopolsce. Czy tam naprawdę straszy?
- Najgorsze mieszkania do wynajęcia. Zobacz, co oni oferują [ZDJĘCIA]
- Tak w ostatnich latach zabudowało się Zakopane
- Budowa tunelu zakopianki - fakty, liczby, ciekawostki
- TOP 20 najlepszych porodówek w Małopolsce
- Wybory parlamentarne 2019. Oto wszyscy nowi posłowie z Małopolski
