W niewielkiej szkole podstawowej w Starych Bielicach w powiecie koszalińskim miało dochodzić do przemocy psychicznej i fizycznej. Nad uczniami znęcać się miało dwoje nauczycieli. Po dwóch latach śledztwa, prokuratura skierowała wreszcie do sądu akt oskarżenia.
- To wszystko wyszło podczas lekcji wychowania fizycznego. Zaniepokoiły mnie uwagi, które pojawiły się w dzienniku - mówiła dwa lata temu Onetowi wychowawczyni ówczesnej klasy czwartej. - Zapytałam o to dzieci, a wtedy poszło lawiną. Mówiły o tym, co się dzieje na lekcjach. Jak są traktowane, że przy tablicy nauczycielka nie daje czasu na zastanowienie i mówi do uczniów, że z nich nic nie będzie. Nie chcę cytować tych słów, które tam padały - dodała.
Jak donosi Onet, za rozmawianie na lekcji nauczycielka matematyki miała dzieciom zaklejać usta taśmą lub wyciągać je siłą z klasy. Pomimo zgłaszania problemów dyrekcji, nie było reakcji. Dyrektor jest mężem matematyczki. Z kolei nauczyciel angielskiego deptał dzieciom po stopach i dłoniach, szczypał je, ciągnął za uszy.
Barbara W. i Marek K. wkrótce mają zasiąść na ławie oskarżonych. Oboje są oskarżeni o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad dziećmi. Grozi im do pięciu lat więzienia.
Źródło: Onet.pl
