Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Naukowcy z Collegium Medicum zbadali, skąd się biorą alergie

Anna Górska
Krakowscy naukowcy zbadali, na jakie substancje chemiczne uczulone są dzieci
Krakowscy naukowcy zbadali, na jakie substancje chemiczne uczulone są dzieci
Trudno uwierzyć, ale to fakt: w Krakowie co drugie dziecko jest uczulone na co najmniej jedną substancję chemiczną. To wyniki badań Zakładu Alergologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Lekarze są zgodni, że statystki są niepokojące. Powód? Dzieci od wczesnego dzieciństwa są narażone na działanie chemicznych alergenów: w hipermarketach, sklepach kosmetycznych, samochodach pachnących odświeżaczem powietrza. Dziewczynki zbyt wcześnie zaczynają się malować dziecięcymi kosmetykami, nosić kolczyki.

Specjaliści alarmują: jeśli rodzice zaobserwują u dzieci zmiany na skórze, jak najszybciej należy wykonać specjalistyczne badania. Sęk w tym, że kontrakty na badania alergologiczne są tak niskie, że rodzice muszą czekać miesiącami na wolny termin. Zamknięte koło.

Specjaliści w ciągu trzech lat w ramach Miejskiego Programu Profilaktyki Chorób Alergicznych zbadali ponad 28 tys. 7- i 8-letnich uczniów szkół podstawowych oraz 16-17-letnich ze szkół średnich. Kraków jako jedyny spośród 50 europejskich miast, które przeprowadzały analogiczne badania, wziął pod uwagę tzw. alergię kontaktową.

- W ostatnich dziesięcioleciach przybyło sporo alergenów chemicznych, stąd nasz pomysł, by sprawdzić dlaczego, jak często i na jakie substancje chemiczne są uczulone nasze dzieci - tłumaczy doc. Ewa Czarnobilska, kierownik zakładu alergologii CMUJ. Jest to istotne, gdyż lekarze często zaniedbują ten typ uczulenia. - A objawy alergii kontaktowej to nie tylko zmiany skórne, bo mogą być takie same jak np. przy astmie oskrzelowej. Rodzice niepotrzebnie wprowadzają ścisłą dietę, odstawiają nabiał, słodycze czy mięso, myśląc, że ich dzieci są uczulone na pokarm. Tymczasem wystarczy wyeliminować z życia dzieci tylko niektóre substancje - dodaje doc. Czarnobilska.

W ramach badań najpierw uczniowie i ich rodzice musieli wypełnić ankietę. Na ich podstawie lekarze wytypowali tych, którzy mogą mieć alergię i dokładnie ich zbadali. Okazało się, że aż 36 proc. uczniów szkół podstawowych, które mają zmiany skórne, ma alergię na nikiel. - Byliśmy zaskoczeni - nie ukrywa doc. Ewa Czarnobilska. - Podejrzewamy, że przyczynić się do alergii może przekłuwanie uszu u bardzo małych dzieci, gdyż 65 proc. uczulonych na nikiel nosi kolczyki - zaznacza. Ponadto ten pierwiastek występuje w czekoladzie, warzywach strączkowych, proszku do prania, zabawkach, guzikach.

Alergię na mieszanki zapachowe i kosmetyki mogą spowodować wyprawy do hipermarketów i sklepów kosmetycznych, kąpiele z kulkami, odświeżanie samochodów i mieszkań środkami chemicznymi. Rodzice nie zdają sobie sprawy, że dziewczynki zaczynają zbyt wcześnie malować się i to też może wywołać alergię.

- Kilkulatki dostają dziecięce zestawy kosmetyczne. Malują usta, oczy i fundują sobie alergię. Jak wynika z naszych badań, warto jednak z tym zaczekać - podkreślają lekarze z CMUJ. Zalecają też zgłaszać się do alergologa jak najszybciej, by uniknąć poważniejszych kłopotów.

Rodzice siedmioletniego Szymka Obłaczyńskiego właśnie tak zrobili. Wykonali wszelkie badania, by wykryć, na co jest uczulony. - Badania krwi, pokarmowe, skórne - wymienia Irena Lis-Obłaczyńska, mama Szymka. - Wydaliśmy mnóstwo pieniędzy, bo na badania w ramach NFZ trzeba czekać miesiącami - oburza się. Ostatnio lekarka stwierdziła, że Szymek ma alergię kontaktową. Żeby diagnozę potwierdzić, rodzice muszą wykonać kolejne tzw. badania płatkowe. - Wydzwoniłam wszystkie poradnie w Krakowie, które wykonują takie testy i w tym roku już nie ma wolnych terminów - rozkłada ręce.

Za prywatne testy płatkowe trzeba zapłacić co najmniej 300 zł. Nie wszystkich stać na to. Tymczasem większość poradni alergologicznych rezygnuje z prowadzenia testów płatkowych. Tłumaczą się, że finansowanie NFZ jest zbyt słabe.

- Staramy się zwiększać nakłady na diagnostykę i specjalistyczne porady: w tym roku na poradnie alergologiczne przeznaczyliśmy 1 mln 911 tys. zł, w ub. r. - 1 mln 706 tys. zł. Jest to wzrost o 12 proc. - mówi Jolanta Pulchna, rzeczniczka małopolskiego NFZ. Jak widać, to wciąż za mało.

Trwa plebiscyt "Superpies, Superkot!". Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska