Czytaj także: Zakopianka przejezdna w długi weekend
- Coś tym turystom, którzy rok w rok tak licznie przyjeżdżają pod Tatry, się należy - uważa Maciej Wojak. - Tymczasem nia ma w naszym mieście w tym okresie żadnych wydarzeń kulturalnych. Jest jeden koncert w Miejskiej Galerii Sztuki, na który jest więcej chętnych niż miejsc. Powinno u nas być coś więcej.
Maciejowi Rzankowskiemu, zakopiańskiemu przedsiębiorcy, marzy się wielki plenerowy sylwester pod Tatrami, taki jak w Krakowie czy Wrocławiu. - Taka impreza z transmisją telewizyjną na całą Polskę miałaby sens - zaznacza Rzankowski. - Jeżeli byliśmy w stanie zorganizować skoki na Wielkiej Krokwi na 70 tysięcy kibiców, logistycznie to się udało i miasto nie ucierpiało, to i teraz też by się udało zorganizować sylwestra na przykład na Równi Krupowej.
Jednak burmistrz Zakopanego Janusz Majcher dowodzi, że miasto nie poradziłoby sobie z taką imprezą. - Nie jesteśmy w stanie w warunkach zimowych zabezpieczyć odpowiednio terenu, gdzie mieliby bawić się ludzie - wyjaśnia burmistrz. - Na skoczni zaś było to organizowane nie tylko przez miasto. Tam było mnóstwo ochroniarzy obsługi.
Zdaniem Andrzeja Kaweckiego, dyrektora Biura Promocji Zakopanego, miasta po prostu nie stać na zorganizowanie tak dużej imprezy. - Taka zabawa powinna kosztować między 500 a 700 tysięcy. Najwięcej pochłania zabezpieczenie placu do zabawy. Musiałoby na Równi stanąć całe miasteczko, a nie tylko sama scena. Do tego dochodzą koszty gwiazd. Tymczasem miasto mogłoby dołożyć maksymalnie 200 tysięcy - dowodzi.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!