Światowa Organizacja Zdrowia rekomenduje, aby dziennie spożywać min. 400 g warzyw i owoców, w co najmniej pięciu porcjach. IŻŻ potwierdza, że jedną z nich można zastąpić szklanką soku. To zalecenie dotyczy zarówno dorosłych, jak i dzieci. Okazuje się jednak, że ta wiedza nie jest powszechna. Z badań wynika, że prawie 48 % mam o tych zaleceniach nie słyszało. A nawet te spośród nich, które je znają, nie zawsze się do nich stosują. Te kwestie były przedmiotem eksperckiej debaty „5 porcji zdrowia – rola warzyw, owoców i soków w prawidłowym odżywianiu dziecka”. - Z badań Instytutu Żywności i Żywienia wynika, że niedobory witamin i składników mineralnych są powszechne wśród dzieci i młodzieży – stwierdziła podczas dyskusji dr Katarzyna Stoś, prof. nadzwyczajny Instytutu Żywności i Żywienia.
A prawidłowy sposób żywienia zapewnia optymalny przyrost mas ciała i wysokości, wpływa pozytywnie na sprawność umysłową, fizyczną oraz dobry ogólny stan zdrowia dziecka. Jeśli jego organizmowi nie są dostarczane odpowiednie składniki – może zachorować na szereg chorób dietozależnych. Jedną z nich jest otyłość, o czym w trakcie debaty przekonywała dr Aneta Górska-Kot, ordynator Oddziału Pediatrii w warszawskim Szpitalu Dziecięcym. - To jest jeden z najważniejszych problemów, jakie dzisiaj mamy u dzieci i młodzieży – przyznała jej rację dr. Stoś. Jak stwierdzili eksperci, dzieci i młodzież muszą być aktywniejsze fizycznie oraz przyjmować posiłki co kilka godzin, a wśród nich konieczne jest jedzenie również owoców, warzyw oraz picie soków.
W trakcie debaty eksperci zwrócili uwagę na fakt, że w Polsce ciągle pokutuje błędne przekonanie, że do soków owocowych dodawany może być cukier. Prowadzi to do poważnych konsekwencji w postaci wykluczenia tych produktów z diety. A przecież, jak zwróciła uwagę dr Stoś, prof. nadzw. IŻŻ od wprowadzenia przepisów unijnych wytyczne dotyczące produkcji soków są bardzo precyzyjne. - Normy europejskie są bardzo dokładne i mówią, co może być w sokach, a czego być nie może – przekonywał prof. dr hab. Witold Płocharski z Instytutu Ogrodnictwa i dodał, że przed wprowadzeniem w 2013 r. unijnej dyrektywy soki faktycznie można było np. dosładzać, co pokutuje jeszcze w przekonaniu Polaków, jeśli o te produkty chodzi.
Obecnie jednak do soków owocowych, pomidorowych i 100% warzywnych nie wolno dodawać żadnych cukrów ani substancji słodzących. W sokach warzywnych i owocowo-warzywnych, ze względu na potrzebę podniesienia ich walorów smakowych, może znaleźć się niewielka ilość naturalnych cukrów, a w przypadku np. soku pomidorowego – przypraw i soli. Natomiast do wszystkich soków zabronione jest dodawanie konserwantów, barwników, sztucznych aromatów.
Jak przekonywała dr Górska-Kot, sok, który może zastąpić jedną z pięciu zalecanych dziennie porcji warzyw i owoców, jest idealnym rozwiązaniem dla żyjących w pośpiechu mam. - Jeżeli soki, które są na sklepowych półkach, są bardzo zbliżone do świeżo wyciskanego soku, to nie ma genialniejszego i prostszego sposobu, niż po prostu wziąć taki karton i wypić – tłumaczyła dr i dodawała, że jest również wiele owoców, np. jabłka, które można jeść bez tracenia czasu na ich obieranie czy obróbkę termiczną.
Wątpliwości uczestników dyskusji wzbudził sposób przechowywania soków w kartonowych opakowaniach. Zastanawiali się, czy nie ma to negatywnego wpływu na jakość produktu. - Karton jest zrobiony z wielu, co najmniej 5-6, warstw materiału - tłumaczył prof. dr hab. Płocharski. Dzięki takiemu opakowaniu sok, który przeszedł proces pasteryzacji nadal cechuje wysoka wartość składników odżywczych.
PROGRAM SFINANSOWANY ZE ŚRODKÓW FUNDUSZU PROMOCJI OWOCÓW I WARZYW.