https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje s.Adamina czyli Maria Koczurz, najstarsza mieszkanka gminy Wadowice. We wrześniu skończyła 106 lat [ZDJĘCIA]

Monika Pawłowska
Siostra zakonna Adamina, zmarła 20 listopada 2020 roku. Miała 106 lat.
Siostra zakonna Adamina, zmarła 20 listopada 2020 roku. Miała 106 lat. UM Wadowice
Wadowice w żałobie. Nie żyje siostra zakonna Adamina, czyli Maria Koczur z wadowickiego Zgromadzenia Sióstr Albertynek Posługującym Ubogich. O śmierci siostry Adaminy poinformował na swoim profilu facebookowym Bartosz Kaliński, burmistrz Wadowic. Najstarsza mieszkanka gminy Wadowice we wrześniu obchodziła swoje 106 urodziny. Zmarła w piątek (20 listopada 2020 roku) o godz. 19.

Kliknij w przycisk „zobacz galerię” i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.

Siostra Adamina, czyli Maria Koczur, urodziła się 6 września 1914 roku w Andrychowie. W wieku 23 lat wstąpiła do Zgromadzenia Św. Brata Alberta, by za przykładem Ojca Ubogich, służyć najbardziej opuszczonym, wzgardzonym i cierpiącym. W czasie II wojny światowej odważnie podejmowała starania, aby zapewnić zaopatrzenie na prowadzonych przez siostry placówkach.

Zaangażowała się też w budowę wadowickiego domu zakonnego, było to w latach 80. ubiegłego wieku. Prowadzenie budowy w tamtych czasach było bardzo trudne.

Burmistrz Wadowic dziękuje i żegna siostrę Adaminę

- Miałem ten zaszczyt odwiedzać siostrę Adaminę podczas Jej kolejnych jubileuszy, najpierw jako starosta wadowicki, a później jako burmistrz, ostatni raz na początku września tego roku

- wspomina Bartosz Kaliński, burmistrz Wadowic. - Zapamiętam te spotkania do końca życia. Zawsze uśmiechnięta, zawsze z różańcem w ręku, niezwykle uduchowiona. Mimo podeszłego wieku, potrafiła dokładnie wyrecytować wiersze, których nauczyła się w dzieciństwie! Biła od niej niezwykła dobroć i skromność. W jej obecności czuć było szczególnie obecność Ducha Świętego - dodaje.

Jak podkreśla, siostra Adamina odeszła, zostawiając po sobie nie tylko wspaniały Dom Albertynek, ale również wiele dobrych praktyk, które przez lata przekazywała młodszym siostrom.

Zostawiła także swoją receptę na długowieczność, jaką jest zimna głowa i gorące nogi, czyli spokój ducha i aktywność fizyczna.

- Siostro Adamino, dziękujemy za 106-letnie świadectwo długiego i pięknego życia. Dziękujemy za wszystko!

- napisał Bartosz Kaliński.

FLESZ - Te leki warto mieć na wypadek Covid-19

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Karol

dzwoniłem do kolegi z Wadowic i nie potwierdził, że w mieście jest jakaś żałoba. Zmarła żyła przede wszystkim dla chwały i bogactwa KK. Budowa domu zakonnego to nie była inwestycja dla mieszkańców, ale dla zakonnic.

Dziwne ,że to burmistrz miasta , a nie mejscowy proboszcz pisze laurki w mediach na jej cześć. Ale teraz władzę w mieście trzymają PiSdzielcy i śmierci tych naprawdę zasłużonych dla miasta i gminy nie zauważają, no chyba ,że funkcjonariusz KK , albo kwaczystowski działacz.

Moja babcia / *1905/ przed śmiercią też bezbłędnie recytowała wiersze i śpiewała piosenki z dzieciństwa, to ponoć tak jest na stare lata, że nie pamięta się rzeczy sprzed chwili, ale ze szczegółami przypominają się zdarzenia nawet z wczesnego dzieciństwa.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska