Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedźwiedzie straszą ludzi w Zakopanem

Łukasz Bobek
Tomasz Hołod
Drapieżniki schodzą z Tatr w poszukiwaniu jedzenia. Plądrują kosze na śmieci, dobierają się do jabłoni. Tak będzie aż do zimy.

Niedźwiedzie zaczęły zaglądać do Zakopanego. W ostatnich dniach wizyty drapieżników odnotowali mieszkańcy ul. Bogdańskiego, wylotu Doliny Strążyskiej, Doliny Białego, a także Gronika i Chotarzu w Kościelisku. - Niedźwiedzie szukają jedzenia przed zimą, zwłaszcza jabłek czy śliwek - mówi Filip Zięba z Tatrzańskiego Parku Narodowego.

Zniszczył pergolę

- U mnie był dwa dni temu - opowiada Adam Stanowski, mieszkaniec ul. Bogdańskiego. - Powywracał kosz na śmieci i połamał pergolę. Potem poszedł za dom i próbował dobrać się do jabłoni.

Co roku mam taką wizytę. Głodny miś za każdym razem zżera mu jabłka. - Żartuję sobie nawet, że będę w końcu musiał wystawić fakturę Tatrzańskiemu Parkowi Narodowemu za zjedzone owoce - śmieje pan Adam.

Na ul. Bogdańskiego niedźwiedzie przychodzą głównie nocą. Przed rokiem monitoring jednego z pensjonatów zarejestrował, jak niedźwiedzia rodzina - matka i dwa małe - przechadzają się między ogrodzeniami posesji.

Jest strach, ale...

Adam Stanowski przyznaje, że mieszkańcy okolicznych domów obawiają się nieproszonych gości z Tatr.

- Zwłaszcza, gdy ktoś wraca wieczorem do domu - nadmienia. - Kilka lat temu moja córka szła po zmroku ze szkoły taką dróżką na skróty przez mały zagajnik. Wpadła do domu zapłakana, bo przez całą drogę przez las szedł za nią niedźwiedź. Wiedziała, że nie może się gwałtownie zachowywać. Płakała i szła normalnym, spokojnym krokiem, a drapieżnik podążał za nią.

Pan Wojciech, inny mieszkaniec ul. Bogdańskiego widział rodzinę trzech niedźwiedzi na polanie niedaleko swojego domu. - Przeszły tuż obok. Gdy pies wyczuł niedźwiedzie, wystraszył się i zaczął uciekać - dodaje.

Niedźwiedzie ślady

Drapieżniki pojawiają się ostatnio nie tylko na Bogdańskiego. Niedźwiedzie ślady zauważono m.in. w Dolinie Białego, na Groniku, a także w rejonie Chotarzu w Kościelisku.

- Te zwierzęta obecnie intensywnie żerują. Są w okresie wzmożonego natłuszczania się przed zimą. Dlatego nocami schodzą do Zakopanego, gdzie szukają głównie jabłek. Gorzej, że przy domach często stoją kosze na śmieci z resztkami jedzenia - zauważa Filip Zięba z TPN. - Niedźwiedzie szybko uczą się, że w danym miejscu znaleźć można łatwo pożywienie. Dlatego niemal co roku tam się pojawiają. Pójdą spać, kiedy spadnie śnieg i zrobi się zimniej. Zazwyczaj jest to na przełomie listopada i grudnia lub w grudniu.

Do tego czasu niedźwiedzie mogą pojawiać się blisko ludzkich zabudowań. Pracownicy TPN apelują do mieszkańców Zakopanego i okolicznych miejscowości, żeby nie dokarmiali dzikich zwierzęta, które muszą radzić sobie same.

- Powinni też zabezpieczyć swoje kosze na śmieci - zaznacza Zięba.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska